muzycy:
Muniek Staszczyk;
Jurek Zagórski;
Kasia Piszek;
Pat Stawiński;
Kuba Staruszkiewicz.
lista utworów
1. Wszyscy umarli
2. Krajobraz z wilgą i ludzie
3. Ta piosenka nie jest dla Ciebie
4. Edith Piaf (Artyści muszą…)
5. Zakurzone tynki w Petersburgu
6. Pola
7. Szwy
8. Ołów
9. Bo życie jest…
10. Kłamstwo
wydawca: Wydawnictwo Agora
Zapraszam dziś do posłuchania nowego, trzeciego już albumu Muńka Staszczyka - artysty, będącego na polskiej scenie rockowej - instytucją. Na to, pozbawione cienia przesady określenie, zapracował sobie przez swój wieloletni współudział w tworzeniu znaczących dla polskiej muzyki płyt i utworów oraz niezmiennie bezkompromisową postawę i poglądy, mające swe odzwierciedlenie w jego autorskich, niezwykle celnych najczęściej, tekstach. Na nowej płycie pt. "Syn Miasta", czego wypadało się spodziewać, Muniek pozostaje sobą i konsekwentnie trzyma się tego, za co słuchacze cenią go najbardziej, tj. swej nieprzejednanej i krytycznej, ale jakże trafnej opinii na temat wycinków naszej, dość często szarej rzeczywistości. Od pewnego czasu, media rozwodzą się aktywnie o niedawnych kłopotach zdrowotnych Muńka, który podczas lipcowego pobytu w Londynie, doznał groźnego wylewu. Szczęśliwie powraca obecnie do zdrowia, dając nadzieję na zobaczenie i usłyszenie go z nowym repertuarem, wkrótce na scenie. Przy okazji, warto dodać, że do Londynu wybrał się celem udziału w lipcowym koncercie cenionych przez niego artystów: Boba Dylana i Neila Younga, w którym to występie uczestniczył również nasz sympatyczny, redakcyjny kolega - Roland Bury i opisywał go obrazowo w swej arcyciekawej audycji Puls Rocka. Choć niektóre zawarte na płycie teksty, wyjątkowo dobrze wpisują się w kontekst dramatycznych, londyńskich wydarzeń, niemal cały materiał, skończony został przed niespodziewaną chorobą artysty. Tą informacją uprzedzam ewentualne pytanie o wpływ krytycznego zdarzenia na kształt i zawartość omawianego dziś albumu. Jego brak potwierdzają również niedawne, składane w wywiadach deklaracje Muńka o tym, że ostatnie okoliczności i wynikająca z nich refleksja o braku czasu na ustawiczne narzekanie, skłaniają go obecnie do poświęcenia swej uwagi jaśniejszej stronie życia. Pewnym potwierdzeniem tego jest również jego stwierdzenie, że aktualnie z jego stanem ducha współgra optymistyczny utwór pt. „Bo życie jest”. Na płycie znalazł się jeden, wyjątkowo dobrze zagrany cover - jazzująca przeróbka utworu Marka Grechuty pt. „Krajobraz z wilgą i ludzie”. Jak wspominałem, dużą część ujętych na płycie kompozycji wyróżniają niebanalne, smutne, refleksyjne i zaangażowane treści. Muzyka natomiast jest nieco bardziej różnorodna, co jest zasługą tego, że w jej skomponowanie zaangażowanych było wielu znanych, polskich artystów, takich jak: Wojciech Waglewski, Jurek Zagórski, Katarzyna Piszek, Błażej Król, Jan Pęczak, Olek Świerkot i Dawid Podsiadło. Niektóre z nich dalekie są od estetyki proponowanej dawniej przez grupę T.Love, inne wprost przeciwnie - odruchowo przywodzą na myśl właśnie jej dokonania. Album zamyka zaaranżowany w konwencji walczyka utwór pt. "Kłamstwo", opowiadający o wadach współczesnego, pełnego hipokryzji, zakłamanego świata, w którym ludzie zawzięcie udają kogoś innego, niż są w rzeczywistości, przedstawiając się wciąż w korzystnym dla siebie świetle. Temat do przemyślenia przez wszystkich, a zwłaszcza tych, którzy sami, subiektywnie uważają się za uczciwych i przyzwoitych...
Czy to najlepsze polskie, rockowe wydawnictwo bieżącego roku? Może gdyby nie np. nowa płyta Johna Portera i Wojtka Mazolewskiego, łatwiej byłoby odpowiedzieć na to pytanie. Znamienny jest jednak już sam fakt jego postawienia.