muzycy:
Natalia Grosiak – śpiew
Dawid Korbaczyński – gitara
Robert Szydło – gitara basowa
Adam Lepka – trąbka
Robert Jarmużek – instrumenty klawiszowe
Łukasz Sobolak – perkusja
lista utworów:
1. Synu
2. Tak tęsknie
3. Leć, uciekaj
4. Na krzywy ryj
5. Syrena
6. Tak mi się nie chce
7. Piękny chłop
8. Koniec zimy
9. Krystyno
10. Kołysanka Pani Broni
11. Zakopolo
12. Niemiłość
Wydawca: Mikro Management
Zapraszam na kolejny odcinek programu 3xM, w którym słuchać będziemy najnowszego albumu, cieszącej się ostatnio względną popularnością, czy może trafnej byłoby powiedzieć, zainteresowaniem szerszej części polskich słuchaczy, grupy Mikromusic. Jej świeże, bo mające swą premierę 20 września br. dzieło, nosi tytuł " Mikromusic z dolnej półki" i jest zbiorem utworów pochodzących przede wszystkim z wcześniejszej płyty zespołu, zaaranżowanych na nowo z zastosowaniem nietypowego instrumentarium tj. m.in. starego akordeonu - prezentu z okazji pierwszej komunii jednego z muzyków, ręcznie wykonanych gitar - trzystrunowych lub dwugryfowych, zrobionych z pudełek po cygarach, czy miski dla kota, wreszcie tureckiego sazu czy basowego fletu. Płyta rejestrowana była na żywo w różnych miejscach, co z pewnością sprzyjało powstaniu muzyki lekkiej, pierwotnej, zwiewnej i momentami eterycznej. Czy jednak fakt wykorzystania w nowej twórczości, starych utworów, nie będzie wiązał się z potencjalnie uzasadnionymi zarzutami o deficyt twórczej energii i próbę wydania nowego materiału nieco na siłę, pod wpływem jakichś mało obiektywnych względów? W wielu tego typu przypadkach tak właśnie bywa. Czy tak jest i tym razem, trudno będzie stwierdzić komuś słabo zorientowanemu we wcześniejszych dokonaniach zespołu, dających stosowny i niezbędny punkt odniesienia. Może zresztą i dobrze. Dzięki temu możliwy będzie świeży i nie obciążony tego typu dylematami odbiór prezentowanej dziś muzyki. Na wydawnictwie znajdziemy przede wszystkim łagodne, spokojne i melodyjne utwory, wzbogacone często ciekawymi, frapującymi wręcz brzmieniami. Grupa nie boi się też sięgania do brzmień o specyficznym, klezmerskim charakterze. Na albumie znajdziemy tylko jedno premierowe nagranie, którym zachęca ona, zawiedzioną brakiem nowej muzyki, część swych słuchaczy, do zakupu krążka.