Walczyli jak lwy
Orlen Wisła Płock zrobiła duży krok w zajęciu 2 miejsca w grupie D Ligi Mistrzów. W niedzielny wieczór, Nafciarze wygrali 27:24 na wyjeździe z Kadetten Schaffhausen. Po wyrównanym przez 3 kwadranse meczu , Orlen Wisła Płock w końcowych 15 minutach rozstrzygnęła spotkanie na swoją korzyść. Płock zajmuje teraz drugie miejsce z dziewięcioma punktami, tyle samo co GOG Przez pierwsze 43 minuty różnica nigdy nie była większa niż dwa gole Zarko Sesusm rzucił sześć goli dla Schaffhausen, a Zoltan Szita pięć dla Płocka. I to Zarko Sesum rzucił pierwszą bramkę dla Kadetów, dopiero w 5 min i 47 sek pierwszej połowy, która zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 11-10. W drugiej połowie przez piersze 15 minut mecz był wyrównany, choć widać było, że Płocczanie wrzucają wyższy bieg i na 15 minut przed końcem tak się stało. Nafciarze powiększali przewagę, w 47 minucie było 20-17, w 50 min już 22-17, tego prowadzenia do końca goście nie dali sobie odebrać. Gabor Csaszar rzucił 5 bramek na 9 prób, a tak obawialiśmy się tego zawodnika.
Xavier Sabatte z Płocka powiedział: „Podeszliśmy z dużym szacunkiem do rywala. W tej grupie każdy może wygrać z każdym. Stevanovic był fantastyczny. Mój zespół walczył jak lwy”.
Jonas Schopper z Schaffausen powiedział: „Cały zespół jest rozczarowany. W drugiej połowie Wisła za łatwo rzucała nam bramki, ale chcemy wygrać nasze ostatnie dwa mecze w tym sezonie Ligi Mistrzów”.
Kadetten Schaffhausen (SUI) kontra Orlen Wisła Płock (POL) 24:27 (11:10)