Przed tygodniem Wisła Płock ograła lidera Ekstraklasy na ich własnym stadionie. Wygrana z Pogonią Szczecin była sensacją. W sobotę Nafciarze po raz kolejny zagrają z liderem - tym razem będzie to poznański Lech. Z drużyn znajdujących się na podium to właśnie Kolejorz wydaje się być najbardziej konkretną drużyną, mogącą pochwalić się bardzo dobrymi piłkarzami. Czy Wisła po raz kolejny sprawi niespodziankę? Co na ten temat sądzi szkoleniowiec Nafciarzy, Pavol Staňo?
Radiomixx: Wisłę czeka kolejny mecz z liderem Ekstraklasy, drugi z rzędu. Wisła obecnie zajmuje 6. miejsce w tabeli, ma kilka punktów straty do miejsca czwartego. To spotkanie przy pełnych trybunach w Płocku będzie ważyło o przyszłości w lidze.
Pavol Staňo: Każdy mecz bierzemy bardzo poważnie. Nie popadamy w panikę. Założenia, które mieliśmy we wszystkich meczach się sprawdzały. Chłopcy potrafili wypełnić swoje zadania. Jasne, że czasem coś nie wyjdzie, coś się zepsuje. Sytuacje ma przeciwnik, my tak samo. Sam cel, który mieliśmy chłopcy potrafili wypełnić. To jest fajne. Oprócz tego zawsze decyduje jakość piłkarska. W tych meczach potrafiliśmy eliminować mocniejsze strony przeciwnika i wykorzystać nasze lepsze strony. Z takim nastawieniem trzeba na ten mecz iść. Pewność siebie, bycie przygotowanym, dużo biegać i zrobić wszystko byśmy ten wynik mieli.
O RYWALU:
Lech Poznań zajmuje pierwsze miejsce w tabeli, ale wszystkie trzy ekipy walczące o trofeum mają obecnie tyle samo punktów - 56. Co więcej, wszystkie drużyny mają takie same statystyki. W 28 meczach zwyciężali 16 razy, 8-krotnie remisowali i tylko 4 razy ponosili porażkę. W poprzedniej kolejce drużyna trenera Macieja Skorży po sporej kontrowersji sędziowskiej tylko zremisowała z Legią Warszawa 1-1. Lech razem z Pogonią mogą pochwalić się największą liczbą strzelonych bramek - po 54 gole. Kolejorz dodatkowo ma najlepszą defensywę w lidze. Do tej pory stracili tylko 20 bramek. Wszystkie trzy zespoły zajmujące pierwsze miejsca walczą zacięcie o Mistrza Polski i straty punktów w ostatnich meczach sezonu z pewnością nie wchodzą w grę. Gdy Lech strzela pierwszy bramkę, to zazwyczaj wygrywa - na 15 takich sytuacji zwyciężali 14-krotnie. Wisła Płock będzie musiała być czujna szczególnie w pierwszym kwadransie po zmianie stron, ponieważ zespół Macieja Skorży zdobywa wtedy najwięcej goli - 18. Sporym osłabieniem dla poznaniaków może być brak Mikaela Ishaka. Szwedzki napastnik będzie pauzował za kartki. Jest on najlepszym snajperem zespołu - do tej pory zdobywał gola 14 razy. Jednak Kolejorz ma innych graczy, którzy potrafią umieścić piłkę w siatce przeciwnika. Wyróżnić należy João Amarala (11 bramek i 7 asyst) czy młodego Jakuba Kamińskiego (8 goli i 6 ostatnich podań). Ten ostatni jest z pewnością dodatkowo zmotywowany. Przed pójściem do bundesligowego Wolfsburga chciałby zdobyć ze swoim Lechem trofea - za mistrzostwo oraz Puchar Polski.
Radiomixx: Lech Poznań ma dobrze zbalansowaną drużynę. Ma mocną ławkę rezerwowych. Co pana zdaniem może być kluczem do osiągniecia sukcesu w tym spotkaniu?
Pavol Staňo: Przeciwnik jest na poziomie Ekstraklasy top drużyną, która jest zbalansowana, jak pan powiedział. Maja piłkarzy z wielką jakością, ale widzę, ze my potrafimy grać jako kolektyw i to jest dla mnie super, bo nieraz kolektyw wygrywa mecze i tu możemy to zrobić.
O WIŚLE:
Nafciarze pokazali ostatnio, że nie są bojaźliwi i potrafią zwyciężać nawet z liderem tabeli. Jednak mimo wszystko Lech to inna drużyna, niż szczecińska Pogoń. W październiku, w ramach 12. kolejki Wisła grała w Poznaniu i doznała sromotnej klęski. Kolejorz zwyciężył wtedy 4-1, a honorową bramkę zdobył wtedy dla płocczan Dušan Lagator. Po 28 meczach Nafciarze zajmują 6. miejsce w tabeli, a do czwartek pozycji (premiowanej grą w kwalifikacjach do europejskich pucharów) tracą zaledwie 4 punkty. Wisła musi za wszelką cenę wytrzymać napór przeciwnika, ponieważ gdy pierwsi tracimy bramkę to niemal zawsze mecz kończy się porażką. Na 10 takich sytuacji przegrywaliśmy 8 razy (2 remisy). Dobrze, że w tak świetnej formie jest Krzysztof Kamiński, który jest pierwszym bramkarzem Ekstraklasy, który w tych rozgrywkach obronił już ponad 100 strzałów (dokładnie 101 udanych interwencji). Z drugiej strony niebiesko-biało-niebiescy mogą pochwalić się niechlubnym rekordem w liczbie żółtych kartek, których uzyskali również najwięcej w całej lidze. Do tej pory karani byli aż 83 razy, co daje średnio 3,07 kartki na mecz (Lech zdobywa ich najmniej - tylko 39). Na szczęście w starciu z poznaniakami nikt nie musi pauzować, ale uważać muszą Radosław Cielemęcki, Fryderyk Gerbowski, Filip Lesniak, Marko Kolar, Anton Krivotsyuk i Damian Rasak, którzy w przypadku kartonika nie będą mogli zagrać w kolejnym meczu (przeciwko Wiśle Kraków). Pod dużym znakiem zapytania stoją występy Rasaka i Rafała Wolskiego, którzy wciąż zmagają się z urazami.
Radiomixx: Panie trenerze, często się mówi przed meczem, że wzięlibyśmy "w ciemno" remis czy zwycięstwo. Co trener chciałby wziąć "w ciemno"?
Pavol Staňo: Dla mnie każdy mecz jest warty 3 punkty i z upływem czasu pokaże czy remis jest dobry, czy szkoda straty punktów. Zaczynamy od 0:0 i idziemy się "bić" - niech wygra lepszy.
Arbitrem najbliższego spotkania będzie Paweł Raczkowski, który w tym sezonie już raz sędziował mecz Nafciarzy. Było to w sierpniu, kiedy płocczanie wygrali u siebie z Zagłębiem Lubin (4:0). Mecz Wisły Płock z Lechem Poznań odbędzie się w Wielką Sobotę, 16 kwietnia o godzinie 20:00. Klub już we wtorek informował o wyprzedaniu wszystkich biletów, więc wszyscy widzimy się na stadionie!
Radiomixx: Jesteśmy w stanie wygrać z Lechem Poznań?
Pavol Staňo: Tak, jesteśmy w stanie wygrać. Jak wszystko się będzie układało po naszej myśli, to tak.
fot. tytułowe Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Tabela Nafciarza Sezonu po 28. kolejce Ekstraklasy:
1. Krzysztof Kamiński 25 pkt
2. Damian Warchoł 18 pkt
2. Rafał Wolski 18 pkt