Na zakończenie 23. kolejki 1. Ligi Wisła Płock podejmowała na własnym stadionie ekipę Bruk-Bet Termalikę. W sierpniu obie ekipy zapewniły nam niemałe emocje. Mimo porażki 2:4 mecz w Niecieczy był jednym z najbardziej emocjonujących w tym sezonie. Czy Nafciarzom udało się dzisiaj zrewanżować?
Tylko GKS Tychy z pierwszoligowych ekip weszły w 2025 rok lepiej, niż Nafciarze. Tyszanie wygrali pierwsze trzy mecze, a w piątek zwyciężyli po raz czwarty. Wisła w pierwszych 3 meczach zgarnęła bardzo solidne 7 punktów (tak jak Polonia Warszawa i Stal Rzeszów). Reszta ligowych rywali słabiej zaczynała rok i gubiła punkty. Wiele osób zwraca jednak uwagę na jakość przeciwników Wiślaków, bo były to ekipy walczące o utrzymanie w lidze. Dlatego dzisiaj zespół trenera Mariusza Misiury stanął przed prawdziwym sprawdzianem.
Termalika w rundzie jesiennej po prostu “pozamiatała”. Na 19 meczów przegrali tylko dwa, a aż 14 wygrali. Stracili wtedy zaledwie 15 bramek, a formą strzelecką imponował m.in. Kacper Karasek (10 goli, w tym hattrik przeciwko Nafciarzom). W 2025 rok weszli jednak średnio. Trzy remisy w trzech pierwszych spotkaniach spowodowały, że w końcu na fotelu lidera zasiadł ktoś inny - Arka Gdynia.
Z tego powodu na zakończenie 23. kolejki na kibiców czekała prawdziwa uczta. Wisła Płock na własnym stadionie przegrała tylko raz (z Wisłą Kraków). Z drugiej strony zespół z Niecieczy jest liderem w meczach wyjazdowych. Na 11 takich meczów tylko raz wracali bez punktów. Kto był górą w tym starciu tytanów?
Już w 2. minucie szansa dla gospodarzy. Akcję prawą stroną rozpoczął Barnowski. Zgrał w pole karne, a tam piętą próbował piłkę skierować do siatki Salvador. Bramkarzowi udało się jednak to zatrzymać. Po kilku minutach dobrej gry Nafciarzy do akcji doszli rywale. Z około 20 metrów płasko uderzał jeden z napastników Termaliki. Zatrzymał to Gradecki. W 10. minucie Wiślacy udowodnili początkową dominację. Sprzed pola karnego huknął technicznie Jime, a jego strzał przy samym słupku nie dał szans golkiperowi. To dziewiąta bramka Hiszpana w tym sezonie. W 14. minucie kolejna świetna akcja Nafciarzy. Tym razem lewym skrzydłem ładnie pomknął Brzozowski. W polu karnym lekko odegrał, ale Salvador będąc przed bramkarzem niestety kiksował. Przez kilka następnych minut to goście przycisnęli. Ale ani rzuty rożne, ani strzał z 24. minuty nie sprawiły większego problemu bramkarzowi Wisły. W 29. minucie ładnie minął dwóch rywali Pacheco. Hiszpan uderzył z linii pola karnego, ale złapał to bramkarz. W 37. minucie kolejna piękna akcja w wykonaniu Wiślaków. Dobrze się oglądało grę naszej Wisły w tym spotkaniu. Tym razem dalekie wybicie ładnie przejął na połowie rywala Pacheco. Zgrał w pole karne, a tam ostatkiem sił próbował piłkę skierować do siatki Barnowski. Niestety był tylko słupek. W 44. minucie kapitalna, przecudowna, wyśmienita akcja Wisły Płock. Prawym skrzydłem ruszył Mijusković, który płasko zgrał przed pole karne gości. Tam dwóch Nafciarzy puściło piłkę, a kiedy ta trafiła pod nogi Jime, Hiszpan technicznie uderzył. WOW! Cóż za gol! Piłka wpadła od poprzeczki nie dając żadnych szans bramkarzowi. Do przerwy było 2:0 po naprawdę dobrej grze Wisły.
Po zmianie stron na grę swojego zespołu zareagował trener Brosz wprowadzając dwóch nowych zawodników. W 52. minucie akcja Termaliki. Dośrodkowanie w pole karne chciał wykorzystać Karasek, ale jego uderzenie z przewrotki poleciało ponad poprzeczką. Po chwili akcja dla Wiślaków. Źle wyprowadzili piłkę sprzed swojej bramki zawodnicy Termaliki. Wysoko odzyskał piłkę Barnowski, ruszył w stronę golkipera, uderzył, ale bramkarz końcami palców to zatrzymał. W 58. minucie niebezpiecznie było po rzucie rożnym, ale ostatecznie wyczyścił to Gradecki. W 62. minucie kolejna dobra akcja Termaliki, która w drugiej połowie wzięła się do roboty. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dużo chaosu wśród piłkarzy. Ostatecznie piłka tylko obiła słupek. W 65. minucie za Salvadora wszedł strzelec dubletu w ostatnim spotkaniu, czyli Al-Hamawi. W 71. minucie dobra akcja gospodarzy. Dobrze "wyrzucił" kolegę za plecy rywali iracki napastnik, ale Jime w sytuacji sam na sam z bramkarzem tym razem nie dał rady pokonać przeciwnika. W 76. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego groźnie było pod bramką gospodarzy. Jednak i tym razem górą był Gradecki. W 80. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego strzelał zawodnik Bruk-Betu. Było blisko słupka, ale nic z tego. Zaraz po tej akcji następna zmiana. Owacjami na stojąco żegnany był Jime. W jego miejsce zameldował się Pomorski. Kolejna świetna dzisiaj akcja Nafciarzy miała miejsce w 86. minucie. Rozpoczął ją Barnowski, który wypuścił do przodu Pacheco. Ten przy linii bramkowej odegrał do niepilnowanego Al-Hamawiego, ale Irakijczyk trafił wprost w bramkarza. Po chwili akcja Termaliki, a po niej znowu szybka kontra Wiślaków. Kapitalnie zgrał Barnowskiemu Al-Hamawi. Ten będąc w połowie boiska wyszedł sam na sam z bramkarzem. Golkiper gości... zagrał piłkę ręką (poza polem karnym!), ale gwizdek sędziego milczał. Co też wyczyniał w tym spotkaniu Stefański?? W 89. minucie ostatnie zmiany. Zeszli Brzozowski, Pacheco i Barnowski. Zastąpili ich Hiszpański, Sekulski i Lejman. Dla dwóch pierwszych był to powrót po kontuzjach, a dla Lejmana był to debiut w seniorskiej Wiśle. W tym momencie na boisku było pięciu wychowanków Nafciarzy (oni, Gradecki i Pomorski). Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem Wiślacy podwyższyli na 3:0. Akcje rozpoczął Lejman, którego wrzutkę najpierw zgrał Hiszpański, a zakończył ją z bliskiej odległości Sekulski. Przy tej sytuacji brali udział zawodnicy, którzy przecież chwilę wcześniej znaleźli się na boisku. Jak to określić? Wejścia smoków? Ostatecznie Nafciarze wygrali na własnym stadionie z byłym już liderem 3:0. Gole zdobywali Jime (2) i Sekulski.
Wszyscy Nafciarze dzisiaj błyszczeli, ale MVP został Jime. Hiszpan zdobył swoją 9. i 10. bramkę w tym sezonie.
Wypowiedź trenera Mariusza Misiury po meczu:
- Na początku naprawdę duże słowa uznania dla piłkarzy nie za wynik, ale za to jak dzisiaj grali, jak rozwiązywali różne trudne sytuacje w meczu, jakie podejmowali decyzje. Bardzo dziękuję mojemu sztabowi, to są naprawdę bardzo mądrzy ludzie, którzy wyciągnęli świetnie wnioski po analizach meczów Termaliki i pomogli przygotować nam świetny plan. Gratuluję też trenerom naszej akademii, która w jakiś sposób dzisiaj miała okazję zobaczyć na boisku nowego dzieciaka, Kubę [Lejmana – przyp. red], który po świetnej akcji brał udział przy trzeciej bramce. Bardzo się cieszymy, że strzeliliśmy tę trzecią bramkę, bo tak już powiedziałem przed meczem, czułem bardzo dużą złość i niedosyt w tym meczu przegranym z Termaliką. Bo wierzę, że wynik jest konsekwencją tego jak grasz piłkę i wtedy pierwszy raz w tym sezonie miałem takie poczucie, że my graliśmy bardzo dobrze, a wynik był w drugą stronę, to się kłóciło z taką moją narracją i cieszę się bardzo, że dzisiaj nie podlegało dyskusji, która drużynę wygrała. I przy odrobinie lepszej skuteczności wydaje mi się, że wynik byłby jeszcze dzisiaj większy.
Cóż to był za wspaniały wieczór dla kibiców Wisły Płock. Nafciarze zaprosili ekipę, którą każdy wskazywał już jako pewną awansu i po prostu ich zmiażdżyli. Wspaniały koncert przy ul. Łukasiewicza. Ciężko wyróżnić jednego zawodnika w ekipie trenera Misiury, bo każdy zagrał dobrze lub bardzo dobrze. Dubletem popisał się Jime, Edmundsson z Mijuskoviciem wszystko "czyścili", Barnowski z Brzozowskim robili spory wiatr na skrzydłach, Sekulski zaliczył wymarzony powrót z golem (to jego siódme trafienie), a Pacheco czarował jak zazwyczaj. Do tego Gradecki kolejny raz zachował czyste konto. Pod koniec spotkania na murawie biegało w tym samym czasie aż 5 wychowanków Wisły. Kto zatem był najgorszy w dzisiejszym spotkaniu? Z pewnością był to sędzia Daniel Stefański, który podejmował zdumiewające decyzję. Wystarczy wspomnieć, że bardzo agresywny dzisiaj Putivtsev powinien wylecieć z boiska jeszcze w pierwszej połowie... Dzisiejsza wygrana spowodowała, że Wiślacy wskakują na 3. miejsce w tabeli, a do Bruk-Betu tracą 5 punktów. Nafciarze w następnym spotkaniu zmierzą się na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Ten mecz już w sobotę.
Wisła Płock – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:0 (2:0)
1:0 – Jorge Jimenez 10’
2:0 – Jorge Jimenez 42’
3:0 – Łukasz Sekulski 90’+3
Wisła Płock: 99. Bartłomiej Gradecki (C), 5. Bojan Nastić, 7. Dawid Barnowski (90' 16. Fabian Hiszpański), 8. Dani Pacheco (90' 20. Łukasz Sekulski), 14. Dominik Kun, 18. Jorge Jimenez (81' 6. Krystian Pomorski), 19. Andrias Edmundsson, 21. Miłosz Brzozowski (90' 41. Jakub Lejman), 25. Nemanja Mijušković, 44. Marcus Haglind-Sangré, 66. Iban Salvador (65' 10. Amin Al-Hamawi)
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: 1. Adrián Chovan, 2. Bartosz Kopacz, 13. Krzysztof Kubica (82' 7. Morgan Fassbender), 17. Taras Zaviiyskyi (46' 6. Maciej Wolski), 21. Damian Hilbrycht (82' 12. Jakub Wróbel), 25. Kamil Zapolnik , 28. Maciej Ambrosiewicz, 29. Gabriel Isik, 53. Andrzej Trubeha (46' 10. Kacper Karasek), 77. Artem Putivtsev (C), 86. Igor Strzałek (71' 39. Dominik Biniek)
Żółte kartki: Zaviiyskyi, Putivtsev
Sędzia: Daniel Stefański
zdjęcia: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94