Starciem Pogoni Siedlce z Wisłą Płock rozpoczęliśmy rozgrywki 22. kolejki 1. Ligi. Nafciarze po wygranej nad Odrą Opole dzisiaj próbowali wywalczyć komplet punktów na boisku najsłabszego zespołu w lidze. Jak im to wyszło?
Różnie mogło zakończyć się spotkanie przed paroma dniami. Wisła mogła strzelić na 3:0 i zamknąć mecz (zmarnowane sam na sam Krawczyka). Natomiast to zawodnicy Odry Opole byli blisko wyrównania w końcówce. Ostatecznie po przyzwoitym spotkaniu Nafciarze w końcu zapunktowali, a z dobrej strony pokazał się m.in. Dani Pacheco. Hiszpan zaprezentował chyba najwięcej umiejętności odkąd zakłada koszulkę Wisły Płock. Starcie z najsłabszą ekipą w lidze powinno być formalnością dla zespołu walczącego o awans. No właśnie, powinno… A jak było w rzeczywistości?
Spadek z ligi Pogoni Siedlce nie będzie niczym zaskakującym. Przed dzisiejszym spotkaniem zajmowali oni ostatnie miejsce w tabeli, a do bezpiecznej lokaty tracili 7 punktów. A mowa o zespole, który w 21 meczach potrafił wygrać tylko dwukrotnie. Beniaminek ostatnio potrafił zaskoczyć, ponieważ w dwóch pierwszych spotkaniach rundy wiosennej urwał punkty Termalice i Ruchowi Chorzów (remisy). Nie ma co się jednak oszukiwać - wciąż mówimy o drużynie, która od września potrafiła zwyciężyć tylko raz. Dla kibiców Nafciarzy to spotkanie mogło być wyjątkowe, ponieważ mogli kojarzyć niektórych zawodników dzisiejszych gospodarzy. Titas Milasius, Piotr Pyrdoł czy Krystian Miś - to zawodnicy z przeszłością w Wiśle Płock. Ostatnio dołączyli do nich wypożyczeni Przemysław Misiak i Maciej Famulak.
Ależ nudno było od początku tego spotkania. Przez pierwszych kilka minut w zasadzie nic się nie działo. Kiedyś mówiło się na takie coś "kopanina". Częściej przy piłce utrzymywali się Nafciarze, ale to w sumie tyle. Troszkę usprawiedliwiać piłkarzy mogły strugi deszczu lejące się na murawę. Na pierwszą sytuację musieliśmy poczekać aż do 24. minuty. Wtedy sprzed pola karnego uderzał z pierwszej piłki Kun. Strzał był zbyt lekki i wylądował w rękawicach bramkarza. Nie była to groźna sytuacja, a po prostu zwykły strzał. Nic wielkiego, ale mogło to zbudzić z pewnością uśpionych już kibiców. W 31. minucie strzał Zielonki, ale piłka po uderzeniu młodego skrzydłowego gospodarzy poleciała wysoko ponad poprzeczką bramki pilnowanej przez Gradeckiego. W 40. minucie w końcu widzieliśmy jakiś sensowny strzał. Przed polem karnym do piłki dopadł Salvador, który minął obrońcę i uderzył płasko w stronę bramki. Nie zdołał jednak w ten sposób pokonać golkipera z Siedlec. Kiedy przymykało mi się już jedno oko zaskoczył mnie Salvador. Przed samą przerwą Wisła ruszyła prawą stroną boiska. Grający wysoko Sangre zgrał w pole karne. Tam odwrócił się z piłką Salvador i pokonał bramkarza wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Do przerwy było 1:0 dla gości.
Po wznowieniu gry od razu było gorąco. Szybko prawą stroną w pole karne wszedł Salvador. Uderzył, ale tylko w słupek. W 52. minucie rzut rożny dla Pogoni. Jednak najpierw słabo dośrodkowali, a kolejne dogranie w tłum piłkarzy zakończył się złapaniem piłki przez Gradeckiego. W 55. minucie dobry strzał oddał Jime, ale piłka minimalnie minęła słupek bramki gospodarzy. W 66. minucie doświadczyliśmy chyba najciekawszej akcji do tej pory. Z szybką kontrą ruszyli Nafciarze, konkretnie Pacheco. Hiszpan wbiegł w pole karne, minął obrońcę i strzelił. Obronił to jednak bramkarz. Próbował dobijać najpierw Salvador (zablokowany przez stopera), a potem znowu Pacheco - jednak i tym razem górą był Lemanowicz. W 69. minucie strzał Danielewicza z głowy, ale łatwo złapał to Gradol. W 72. minucie zmiany. Za Salvadora wszedł Al Hamawi. Po chwili nowy napastnik Nafciarzy stanął przed swoją szansą, ale został zatrzymany przez Lemanowicza. Co się nie udało wcześniej, udało się po chwili, bowiem w 75. minucie po świetnej asyście Custovicia napastnik z Iraku umieścił piłkę w siatce. Prawdziwe wejście smoka. To pierwszy gol Al Hamawiego w naszych barwach. W 80. minucie błąd w wyprowadzeniu piłki przez bramkarza Wisły. Wysoko odzyskał piłkę i uderzył napastnik z Siedlec, ale zatrzymał to Gradecki. W 83. minucie kolejne rotacje. Jime i Pacheco zastąpili Krawczyk i Pomorski. W 85. minucie próbującą od kilku minut ugryźć swoich rywali Pogoń strzeliła bramkę. Gradeckiego zaskoczył mocny strzał z dystansu Flisa, który wpadł do siatki przy samym słupku. Jednak w 87. minucie to Wisła przypieczętowała zwycięstwo. Szybka kontra i wejście w pole karne Al Hamawiego. Minął rywali i pokonał bramkarza zdobywając swoją drugą bramkę. Jeszcze przed końcowym gwizdkiem na parę chwil zameldowali się na boisku Hiszpański i Lodziński. Zmienili Custovicia i Brzozowskiego. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną zespołu trenera Misiury. Nafciarze zwyciężyli 3:1 po golach Salvadora i dublecie Al Hamawiego.
Wypowiedź trenera Mariusza Misiury po meczu:
- Na początku chciałbym pogratulować drużynie nie tylko wyniku, ale też gry w ataku pozycyjnym. Czuję dumę, że jestem trenerem tej drużyny. Jeszcze raz gratuluję swojej drużynie sposobu, w jaki dziś wygraliśmy, a bardzo obawialiśmy się tego spotkania, bo wiedzieliśmy, że jak trener Nocoń dostanie czas, to Pogoń Siedlce będzie inną drużyną niż w pierwszej rundzie, dlatego też kluczem było szybkie strzelenie bramki. Cieszę się, że udało nam się to jeszcze w pierwszej połowie, bo dzięki temu mogliśmy z inną strategią wyjść na drugą połowę. Dziękuję również licznej grupie kibiców, która nas dziś wspierała. Teraz przed nami trochę odpoczynku, bo gramy dopiero w poniedziałek, kiedy to czeka nas danie główne Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Nie mogę się doczekać.
Siedem punktów w trzech pierwszych meczach rundy wiosennej? Do tego dwa spotkania jako mecze wyjazdowe? Jestem zdecydowanie na TAK!
O pierwszej połowie można by powiedzieć "flaki z olejem". W drugiej było już zdecydowanie lepiej i to Nafciarze wracają z wyjazdu z kompletem oczek. Bardzo dobrze zaprezentowali się dzisiaj Salvador i Al Hamawi. Czy w spotkaniu za tydzień obu piłkarzy zobaczymy od pierwszej minuty? W kolejny poniedziałek, 10 marca, Wiślacy podejmować będą u siebie Termalikę Bruk-Bet Niecieczę.
Pogoń Siedlce - Wisła Płock 1:3 (0:1)
0:1 - Iban Salvador 45'+1'
0:2 - Amin Al Hamawi 74'
1:2 - Marcin Flis 85'
1:3 - Amin Al Hamawi 87'
Pogoń Siedlce: 57. Jakub Lemanowicz - 2. Krystian Miś (78, 11. Mateusz Majewski), 4. Miłosz Drąg, 5. Damian Jakubik, 6. Marcin Flis, 13. Karol Podliński, 19. Nikodem Zielonka (67, 39. Marcel Bykowski), 31. Ernest Dzięcioł (90, 10. Piotr Pyrdoł), 43. Lukáš Hrnčiar (67, 71. Krzysztof Danielewicz), 55. Cassio, 56. Cezary Demianiuk (C) (67, 12. Titas Milasius)
Wisła Płock: 99. Bartłomiej Gradecki (C) - 2.Kevin Čustović (90, 16. Fabian Hiszpański), 5. Bojan Nastić, 8. Dani Pacheco (83, 6. Krystian Pomorski), 14. Dominik Kun, 18. Jorge Jimenez (83, 22. Piotr Krawczyk), 19. Andrias Edmundsson, 21. Miłosz Brzozowski (90, 93. Filip Lodziński), 25. Nemanja Mijušković, 44. Marcus Haglind-Sangré, 66. Iban Salvador (72, 10. Amin Al Hamawi)
Żółte kartki: Flis - Pacheco
Sędzia: Łukasz Karski
zdjęcia: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94