Po przerwie związanej z meczami reprezentacyjnymi wraca nasza rodzima liga. Wisła Płock rozpocznie zmagania już w piątek, a ich rywalem będzie Piast Gliwice. Czy Nafciarze po 4 meczach bez zwycięstwa będą w stanie zdobyć komplet na własnym stadionie? Będzie o to trudno, bowiem ich rywale wygrywali z nimi w ostatnich 3 meczach. Co na temat obecnej sytuacji oraz zbliżającego się meczu powiedział nam trener Wisły Płock, Pavol Staňo?
Brak Rafała Wolskiego i Stevie'go Kapuadiego to duża strata dla Wisły, ale z drugiej strony szansa dla innych zawodników. Rywal, który analizuje teraz Wisłę Płock nie do końca wie jak wyjdzie Wisła i jakich zaskoczeń może się spodziewać ze strony trenera i sztabu szkoleniowego przed meczem z Piastem Gliwice.
Pavol Staňo: Brak tak wartościowych zawodników boli, ale otwiera się szansa dla chłopców, którzy grali mniej, ale mają swoją jakość. Zrobimy wszystko i oni zrobią wszystko, żebyśmy ten mecz wygrali. Na co będzie nas stać w tym meczu to musimy poczekać. Chłopcy dobrze pracują, jesteśmy przygotowani. Byłoby fajnie jakby punkty tu zostały.
Wisła będzie grała na swoim stadionie. Jest po przerwie reprezentacyjnej, czyli dużo więcej czasu było na przygotowanie się i analizę rywala. Punkty są potrzebne Wiśle, bo została doścignięta przez rywali w tabeli.
- Tak. W kontekście całego sezonu punkty trzeba zbierać w każdym jednym meczu. Nie ma kalkulowania. Wiemy, że punkty trzeba zdobywać. Od nas zależy żebyśmy ten zespół dobrze przygotowali i zrobili wszystko, żebyśmy wygrali. Sam jestem ciekaw jaka będzie otoczka meczu i jak to będzie wyglądało. Pracujmy więcej, z alternatywami.
Czy faktycznie brak tych zawodników, o których wspomniałem na początku naszej rozmowy daje szanse na zmiany taktyczne jeśli chodzi o rozwiązania dla Wisły w meczu z Piastem Gliwice?
- Pewnie tak. Jesteśmy w stanie zmieniać ustawienia. Mamy preferowany system, ale potrafimy zagrać w innych ustawieniach. Bardzo ważne jest kogo mamy do dyspozycji, bo ta sytuacja się zmiana. Mieliśmy teraz kontuzje i choroby, które osłabiają niektórych zawodników. Tu trzeba brać wszystko pod uwagę. Dyspozycja i zdrowie zawodników jest ważna.
O SYTUACJI PIASTA GLIWICE I WISŁY PŁOCK:
Piast Gliwice średnio rozpoczął ten sezon. Po dziewięciu kolejkach zajmują 14. miejsce w tabeli z 11 punktami na swoim koncie. Wygrywali 3-krotnie, ale dwa razy ich rywalami były ekipy skazane na walkę o utrzymanie - bo tak trzeba określać Stal Mielec czy Miedź Legnicę. Piast do tego 2 razy zremisował i 4-krotnie ponosił porażkę. Jednak dla drużyny trenera Waldemara Fornalika szansą jest zaległy mecz drugiej kolejki. Zostanie on rozegrany 6 dni po starciu z Nafciarzami, a Gliwiczanie podejmować będą wtedy u siebie Raków Częstochowa. Będzie to z pewnością bardzo wymagający rywal, więc kibice z pewnością liczą na dorobek punktowy w meczu przeciwko Wiśle. Mimo 14. miejsca w tabeli Piast traci do szóstej lokaty zaledwie 3 punkty, więc jest o co walczyć.
Co więcej, Wisła Płock jest ostatnio dla Piasta szczęśliwą drużyną. Ostatnie trzy mecze tych ekip to 9 punktów dla Piastunek. Nafciarze ostatni raz pokonali Gliwiczan pod koniec 2019 roku. Wtedy na własnym stadionie pokonali rywala 2:1, a dublet zaliczył Giorgi Merebaszwili.
Piast Gliwice jest klubem, który w letnim oknie transferowym nie stracił na jakości. Po odejściach Kristophera Vidy, Martina Konczkowskiego czy Dominika Steczyka nikt w Gliwicach płakać nie będzie. Za to do zespołu dołączył Grzegorz Tomasiewicz (kluczowy gracz Stali Mielec w zeszłym sezonie), a po kolejno dwóch i trzech latach do Gliwic powrócili Jorge Félix (z tureckiego Sivassporu) oraz Patryk Dziczek (z Lazio Rzym). Obaj pokazywali w przeszłości sporo jakości, a ten drugi jest przecież wychowankiem Piasta. Letnie okno transferowe w wykonaniu Piastunek trzeba ocenić bardzo pozytywnie.
Do tej pory najlepszym strzelcem ekipy trenera Fornalika jest Kamil Wilczek, który trafiał 4-krotnie. On potrafi też strzelać Wiśle Płock, co udowodnił w poprzednim meczu między tymi ekipami - w połowie lutego tego roku. Bardzo ważnym ogniwem Piasta jest też Damian Kądzior. O kupno 30-latka dość nieudolnie walczył ostatnio Lech Poznań, ale ten ostatecznie został w Gliwicach. Po 9 meczach ligowych ma na swoim koncie 2 gole oraz 5 asysty. Oznacza to, że Kądzior jest niekwestionowanie najlepszym asystentem całej Ekstraklasy.
W starciu z Wisłą Płock nie zagrają z pewnością Tomáš Huk i Tihomir Kostadinow, bo kontuzje wyłączają obu z gry przynajmniej do końca roku. Przeciwko Nafciarzom nie wystąpi też bardzo ważny obrońca, czyli Ariel Mosór. Dla 19-latka będzie to drugi mecz zawieszenia po czerwonej kartce przeciwko Górnikowi Zabrze. W najbliższym spotkaniu uważać będą musieli też Michał Chrapek oraz Constantin Reiner, którzy mają po 3 żółte kartki na swoich kontach. Żółtko w meczu z Wisłą będzie powodować absencję w kolejnym starciu.
Kto wystąpi w bramce? Czy ponownie zagra Krzysztof Kamiński czy między słupki powróci Batłomiej Gradecki? / fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
W związku z przerwą reprezentacyjną Wisła Płock rozegrała tydzień temu na własnym stadionie sparing z pierwszoligowym ŁKS-em. Nafciarze zwyciężyli aż 5:0. Bramki zdobywali Filip Lesniak, Mateusz Szwoch oraz Mateusz Lewandowski. Czy hattrik tego ostatniego i dużo słabsza forma w tych rozgrywkach Łukasza Sekulskiego może zwiastować włączenie 23-letniego napastnika do składu na mecz z Piastem Gliwice?
Warto odnotować, że w czasie meczów reprezentacji w seniorskiej kadrze zadebiutował Kristián Vallo. Słowacja co prawda przegrała 1:2 z Azerbejdżanem, ale Vallo zaliczył pełne 90 minut (na prawej obronie). Co ciekawe, w tym meczu na ławce rywali zasiadał inny piłkarz Nafciarzy, Anton Kryvotsyuk.
Po 10 meczach Wisła Płock zajmuje 4. miejsce ze stratą 3 punktów do liderującej Legii Warszawa. Nafciarze po rewelacyjnym początku sezonu ostatnio wpadli w niemały dołek. Nie potrafią zwyciężyć od 4 meczów, a aż 3 z nich zakończyły się porażką. Co więcej, ostatnie dwa starcia (przeciwko Zagłębiu Lubin i Radomiakowi Radom) nie oglądało się przyjemnie. Czy na taki regres może mieć wpływ brak Rafała Wolskiego? Czy może Wisła odczuwa skutki sprzedaży Damiana Michalskiego? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale faktem jest, że wszyscy Nafciarze liczą, że mecz domowy przeciwko Piastowi będzie tym przełamującym. Że Wisła Płock po prostu w końcu zwycięży.
Niemałym problemem dla trenera Pavola Staňo będzie brak Steve’a Kapuadiego oraz wspomnianego Wolskiego. Obaj są zawieszeni za czerwone kartki. W związku z tym wszyscy z pewnością liczą na Davo, który nawet w słabszych meczach potrafi zdobyć bramkę. Hiszpan wciąż jest liderem klasyfikacji strzelców Ekstraklasy (7 goli), ale dogania go jego rodak, Jesús Imaz z Jagielloni Białystok (6).
Ciekawostką odnośnie Wisły Płock jest fakt, że do tej pory prowadziła 6 razy po pierwszych 45 minutach. Nigdy w takiej sytuacji nie przegrała, a aż 5-krotnie wygrywała. Dlatego tak ważną sprawą w zbliżającym się meczu jest strzelenie gola jako pierwsi. Na mecz z Piastem Gliwice klub zwiększył o 800 liczbę dostępnych na stadionie miejsc. Przy wsparciu 4300 fanów Wisła Płock musi powalczyć o 3 punkty.
Kwestią na koniec jest obsada pozycji bramkarza. Przez pierwsze 9 spotkań ligowych między słupkami stał Bartłomiej Gradecki, który na 46 wszystkich strzałów obronił aż 37. Do tego dwa razy zachował czyste konto. W poprzedniej kolejce w podstawowej jedenastce wystąpił jednak Krzysztof Kamiński. Zwycięzca plebiscytu Nafciarza Sezonu w poprzednich rozgrywkach na 3 uderzenia graczy Zagłębia obronił jedno. Jest to oczywiście tylko jeden mecz, ale 80% obronionych strzałów Gradeckiego stawia tego młodego bramkarza wyżej. Ba, najwyżej, bo 22-latek jest liderem Ekstraklasy w procencie obronionych strzałów (na drugim miejscu jest Henrich Ravas z Widzewa Łódź). Jednak to kto stanie na bramce w meczu przeciwko Piastowi Gliwice wie tylko trener Pavol Staňo.
Wisła Płock podejmować będzie Piasta Gliwice w piątek, 30 września o godzinie 20:30. Ubierzmy się ciepło i do zobaczenia na stadionie!
fot. tytułowe Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Tabela Nafciarza Sezonu po 10. kolejce Ekstraklasy:
1. Davo 12 pkt
2. Kapuadi 9 pkt
3. Wolski 8 pkt
Furman 8 pkt