Mimo że w poprzednim sezonie zajęli wysokie, trzecie miejsce w tabeli polskiej Ekstraklasy, to Wisła Płock w starciach przeciwko Pogoni Szczecin dwukrotnie była górą. W obecnych rozgrywkach rewelacją początku są Nafciarze i to oni są stawiani w roli faworyta sobotniego meczu. Pogoń, mimo średnio udanej przygody w europejskich pucharach, gra bardzo przyzwoicie, dlatego mecz w Szczecinie może być najtrudniejszym do tej pory wyzwaniem ekipy Pavola Staňo. Czy słowacki trener znajdzie sposób na Portowców i czy pomoże mu w tym dobra znajomość z gwiazdą naszych najbliższych rywali?
Po czterech seriach gier oficjalny serwis Ekstraklasy wyróżniał piłkarzy Wisły Płock aż dwunastokrotnie, umieszczając ich w jedenastkach kolejek. Kristián Vallo i Rafał Wolski znajdowali się w tych rankingach dwukrotnie, a Davo nawet 3 razy! Piłkarzem lipca (więc z uwzględnieniem trzech pierwszych kolejek) został Wolski, a szkoleniowcem miesiąca - Pavol Staňo. Bardzo blisko wyróżnienia był również Aleksander Pawlak, ale młodzieżowcem lipca został ostatecznie Michał Rakoczy z Cracovii. Mało? Na najładniejszą bramkę minionej kolejki została wybrana bomba Marko Kolara z 94. minuty ostatniego meczu, przeciwko Miedzi Legnica.
Nie tylko sympatycy Nafciarzy są zachwyceni początkiem sezonu w wykonaniu ich zespołu. Kibice innych klubów również zaczynają patrzyć na Wisłę Płock z szacunkiem i obawą. Po czterech meczach niebiesko-biało-niebiescy z kompletem punktów zasłużenie zajmują fotel lidera PKO BP Ekstraklasy. Takiego startu w najwyższej klasie rozgrywkowej Nafciarze nie zaliczyli nigdy w swojej historii. Lechia Gdańsk, Warta Poznań, Lech Poznań i Miedź Legnica - to ekipy, które na własnej skórze przekonały się, co znaczy grać przeciwko Wiśle Płock. Tylko dwa z tych zespołów potrafiły w ogóle strzelić bramkę drużynie trenera Staňo, a przecież Lechia Gdańsk, podobnie jak Mistrz Polski, są ekipami, które biorą lub brały udział w eliminacjach do europejskich pucharów. Bez względu na renomę przeciwnika, Wisła zawsze strzelała minimum 3 gole, a dwukrotnie kończyła mecz z wynikiem aż 4 bramek. Statystyki 14:2 w czterech meczach mówią same za siebie.
Wisła Płock prowadziła w sumie przez 230 minut pierwszych czterech meczów - jest w tej klasyfikacji najlepsza w lidze. Na drugim miejscu jest Cracovia z wynikiem 180 minut (Pogoń trzecia - 169 minut). Podium klasyfikacji kanadyjskiej zajmują zawodnicy Nafciarzy. Vallo i Wolski mają po 5 punktów, ale na szczycie jest hiszpański skrzydłowy. Davo trafiał do siatek rywali 4-krotnie oraz 2 razy asystował. Wszyscy trzej piłkarze zdobyli w sumie więcej bramek (9) niż jakikolwiek zespół Ekstraklasy. Po Wiśle Płock najbardziej bramkostrzelnymi ekipami do tej pory są Cracovia i Stal Mielec - strzelili po 7 goli. Oznacza to, że Nafciarze strzelili tyle samo bramek co Cracovia i Stal razem wzięte.
W defensywie też jest co podziwiać. Zaledwie dwie bramki do tej pory straciły tylko trzy zespoły - Górnik Zabrze (mają zaległy mecz), Cracovia i Wisła Płock. Pozostałe drużyny wpuściły już więcej goli. Dwoma czystymi kontami może pochwalić się kilku bramkarzy Ekstraklasy, a jednym z nich jest Bartłomiej Gradecki. Lepszy w tej statystyce jest wyłącznie Karol Niemczycki. Bramkarz Cracovii był na "zero z tyłu" trzykrotnie.
Wszystkie te powyższe statystyki pokazują, w jakim gazie jest obecnie Wisła. To, że płocczanie będą obecnie w każdym spotkaniu stawiani w roli faworyta, jest już pewne, ale czy znajdzie się ekipa, która będzie w stanie przerwać fantastyczną passę Nafciarzy? Czy tą drużyną może być Pogoń Szczecin?
Doskonale pamiętam to spotkanie, które rozgrywaliśmy w Szczecinie (wygrana 2:1, kwiecień 2022 - dop. red.). Uważam, że był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Wierzę w to, że w sobotę powtórzymy naszą dobrą grę z ostatniego wyjazdowego spotkania z Pogonią i że przywieziemy trzy punkty ze Szczecina. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Pogoń Szczecin jest bardzo mocną drużyną. Natomiast my jesteśmy pewni siebie i znamy swoją wartość - powiedział w wywiadzie dla Radiomixx obrońca Wisły Płock, Damian Michalski.
Pamiętam, że wszyscy przed tym spotkaniem skazywali nas na porażkę. Natomiast my pojechaliśmy bez żadnych kompleksów, graliśmy w piłkę, nie baliśmy się wychodzić spod wielkiej presji Pogoni. To się opłaciło, bo stworzyliśmy sobie parę dogodnych sytuacji. Uważam, że zagraliśmy to spotkanie bardzo dobrze i nic tylko to teraz powtórzyć, a wierzę głęboko w to, że jesteśmy w stanie przywieźć punkty do Płocka - kontynuował 24-letni stoper.
Dla Pogoni Szczecin poprzedni sezon musiał być mimo wszystko lekko rozczarowujący. Niemal do końca Portowcy bili się o najwyższe cele, ale ostatecznie zakończyli rozgrywki na ostatnim miejscu podium, bez żadnego trofeum. Na spadek ich formy w ostatnich kolejkach z pewnością miała wpływ informacja, która została podana jeszcze w czasie trwającego sezonu. Kosta Runjaić po niemal 5 latach w klubie postanowił zamienić Szczecin na Warszawę i w tym sezonie jest już szkoleniowcem Legii. To duża strata dla Pogoni. To m.in. zasługa niemieckiego szkoleniowca, że Portowcy z przeciętnego klubu stali się w ostatnich latach jednym z silniejszych zespołów polskiej ligi.
Obecnie trenerem Dumy Pomorza jest Jens Gustafsson. Szwed w przeszłości trenował m.in. chorwacki Hajduk Split, a z reprezentacją Szwecji U-21 świętował zdobycie młodzieżowego Mistrzostwa Europy w 2015 roku. W Polsce jego pracę można ocenić na ten moment jako przyzwoitą. Po czterech meczach Pogoń zajmuje 3. miejsce w tabeli. Wygrywali z Widzewem Łódź (2:1), Jagiellonią Białystok (1:0) i, ostatnio, z Wartą Poznań (2:1). Po drodze przytrafiła się im porażka ze Śląskiem Wrocław (1:2), ale wtedy Portowcy rozgrywali jeszcze mecze na arenie międzynarodowej. Europejska przygoda nie wyszła im najlepiej. Z Knattspyrnufélag Reykjavíkur wygrali co prawda w dwumeczu 4:2, ale rewanż na Islandii Pogoń zakończyła jako przegrana, co nie przyniosło im dobrej prasy. W kolejnej rundzie najbliższy rywal Wisły trafił na bardzo wymagającego przeciwnika. U siebie zremisowali z duńskim Brøndby 1:1, ale na wyjeździe polegli aż 0:4. Wydaje się jednak, że porażka z tak dobrą drużyną nie przyniosła wstydu Portowcom. Piłkarze i kibice przeżyli fajną, acz krótką przygodę w Europie.
Do tej pory Pogoń Szczecin nie była zbytnio aktywna na rynku transferowym. Na plus należy zaliczyć brak odejścia któregokolwiek z kluczowych piłkarzy. Oddanie Igora Łasickiego, Huberta Matynii czy Jakuba Bursztyna w żadnym razie nie zabolało ekipę Portowców. Pogoni brakowało napastnika z prawdziwego zdarzenia, dlatego trener polecił ściągnięcie Pontusa Almqvista. Szwedzki napastnik trafił do Polski w ramach wypożyczenia, ale już strzelił swoją pierwszą bramkę. Do tej pory jednak największym atutem ekipy z Pomorza Zachodniego są ci sami gracze, którzy byli skuteczni w poprzednim sezonie. Luka Zahovič trafiał już 3-krotnie (uwzględniając mecze w europejskich pucharach), a Wahan Biczachczian dwa razy. Ten ostatni bardzo dobrze zna się ze szkoleniowcem Wisły Płock. Pavol Staňo trenował go jeszcze w MŠK Žilinie.
W poprzednim sezonie Pogoń Szczecin wygrała 18 meczów na 34 kolejki. Ponosiła porażkę tylko 5 razy, ale dwukrotnie musiała schodzić pokonana w starciach z Wisłą Płock. Najpierw przegrali 0:1 w Płocku, a następnie na własnym stadionie 1:2. Dla Wisły strzelali wtedy Damian Warchoł oraz Łukasz Sekulski i Jorginho. Ogólnie od powrotu Nafciarzy do Ekstraklasy w 2016 roku mierzyli się oni z Pogonią 12 razy. Dwukrotnie padał remis, a obie ekipy wygrały ze sobą po 5 razy. Pozostaje mi na koniec zadać pytanie - kto będzie górą tym razem? Rozpędzona Wisła Płock czy grająca na własnym stadionie Pogoń Szczecin? O tym przekonamy się już w sobotni wieczór.
W poprzednim sezonie Łukasz Sekulski trafiał przeciwko Pogoni. Czy zdobędzie gola tym razem? /fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Arbitrem najbliższego spotkania będzie pan Daniel Stefański. Ostatni mecz, który sędziował Wiśle Płock, miał miejsce w lutym. Wtedy przegraliśmy na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 1:3. Był to przedostatni mecz pod wodzą trenera Macieja Bartoszka. Co ciekawe, sędzia Stefański był rozjemcą również starcia w ramach 11. kolejki poprzednich rozgrywek. Wtedy Wisła Płock podejmowała u siebie... Pogoń Szczecin. Nafciarze wygrali to spotkanie 1:0, ale zwycięstwo okupili aż 10 żółtymi kartkami, a Jakub Rzeźniczak, ukarany dwukrotnie, nie dograł tego meczu do końca.
Wisła Płock zagra na wyjeździe z Pogonią Szczecin w najbliższą sobotę, 13 sierpnia o godzinie 20:00. Transmisja meczu w Canal + Sport.
fot. tytułowe Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Tabela Nafciarza Sezonu po 4. kolejce Ekstraklasy:
1. Davo 9 pkt
2. Wolski 5 pkt
3. Furman 3 pkt
Vallo 3 pkt