Tydzień temu graliśmy z drużyną trenera Waldemara Fornalika i pokonaliśmy Zagłębie Lubin 2:0. W zbliżający się weekend zagramy z poprzednim zespołem byłego szkoleniowca reprezentacji Polski, czyli Piastem Gliwice. Czy Wisła Płock w końcu zapunktuje na wyjeździe?
Obie ekipy mogą pochwalić się bardzo zbliżonymi statystykami. Zarówno Piast, jak i Wisła mają tyle samo punktów - 36. Oba zespoły w tym sezonie wygrały po 10 spotkań, po 6 zremisowały, a w 11 poniosły porażki. Gliwiczanie strzelają mniej bramek, niż Nafciarze, ale też mniej ich tracą. Wydaje się, że w przypadku obu drużyn wystarczy jeszcze kilka punktów by móc się czuć w pełni bezpieczni i nie musieć pod koniec rozgrywek z niepokojem patrzeć na wyniki klubów z dołu tabeli.
Piast Gliwice od kilku lat notuje ciekawą zależność. Dużo gorzej radzą oni sobie w rundzie jesiennej, żeby potem na wiosnę zaskakiwać swoją formą. Tak było m.in. w sezonie 18/19, w którym Piastunki zajmowały w połowie sezonu 6. miejsce w tabeli, żeby świetnymi wynikami w rundzie wiosennej zdobyć swoje pierwsze Mistrzostwo Polski. Podobną zależność można dostrzec także w tych rozgrywkach. Jesień Piast zakończył w strefie spadkowej, a teraz znajdują się na w miarę bezpiecznym, 8. miejscu w tabeli.
Piast w rundzie jesiennej męczył się z trenerem Waldemarem Fornalikiem, który był ich szkoleniowcem przez 5 lat. To świetny trener, ale widać było, że formuła po prostu się wyczerpała. Po przejęciu zespołu przez Aleksandara Vukovicia gliwiczanie odzyskali swój styl i prezentują się ostatnio bardzo solidnie. Na 10 spotkań w 2023 roku zdobyli 20 punktów, przegrywając tylko z Rakowem Częstochowa i Legią Warszawa - chociaż porażki z takimi zespołami były raczej wkalkulowane w wyniki drużyny (z drugiej strony z Lechem Poznań udało się im zremisować).
Od połowy lutego Piast jest niepokonany i zaliczył po drodze 5 zwycięstw i 1 remis. Po ostatniej przerwie reprezentacyjnej zespół wygrał oba swoje spotkania - najpierw z Górnikiem Zabrze, a potem ze Śląskiem Wrocław - oba po 1:0. Ogólnie w ostatnich 6 meczach Piast strzelił tylko 8 bramek, ale z drugiej strony stracił zaledwie 2. Może to świadczyć o dobrej grze w defensywie, w której bryluje kapitan zespołu, Jakub Czerwiński lub młody Ariel Mosór. Spisuje się też František Plach, który w tym sezonie 7 razy zachowywał czyste konto. Oczywiście gra w piłkę nożną to nie wyłącznie defensywa - ktoś musi strzelać gole. W Piaście Gliwice ta rola przypadła Kamilowi Wilczkowi, który ma na swoim koncie 8 trafień.
Wisła Płock z Piastem wygrała w rundzie jesiennej 1:0 po golu w końcówce autorstwa Marko Kolara, jednak tym razem spotkanie odbędzie się w Gliwicach. Odkąd Wisła awansowała w 2016 roku do Ekstraklasy to w tym mieście jeszcze ani razu nie wygrała - notowała 6 porażek i 1 remis. Poza tym Nafciarze już od dłuższego czasu dużo gorzej prezentują się w delegacjach. W tym sezonie tylko Miedź Legnica zdobyła mniej punktów na obcych stadionach. Wisła wygrała tylko 2 razy (na samym początku sezonu) i 3-krotnie remisowała. Ostatni raz płocczanie wygrali na wyjeździe pod koniec lipca zeszłego roku, a obecnie notują serię 5-ciu porażek wyjazdowych z rzędu.
Na szczęście dla Wisły do formy powrócił Łukasz Sekulski, który zdobył po golu w dwóch ostatnich meczach. Bardzo solidnie prezentuje się też w bramce Bartłomiej Gradecki, a do wirtuozerii Rafała Wolskiego chyba nikogo nie trzeba przekonywać - 30-latek w tym sezonie strzelił 7 goli i tyle samo razy asystował. Jest on kluczowym piłkarzem Wisły Płock.
Czego możemy się spodziewać w nadchodzącym meczu? Piast sporo goli traci w tym sezonie po stałych fragmentach gry - stanowi to 44% ich straconych bramek. Szkoda tylko, że Wisła ze stojącej piłki stwarza bardzo małe zagrożenie, bo zdobyli tak tylko 7 goli ze swoich 37 (co daje mniej, niż 20%) - Nafciarze są w tym najsłabsi w Ekstraklasie.
W poprzednim meczu wygraliśmy 1:0, ale tym razem zagramy na wyjeździe. Piast notuje serię 6 meczów bez porażki.
Gliwiczanie częściej strzelają w drugich połowach spotkań, a zarówno Piastunki jak i Nafciarze w drugich 45 minutach częściej gole tracą. Może to być o tyle istotne, że Wisła kiedy traci bramkę jako pierwsza to już się nie podnosi - na 10 takich meczów przegrali 8, a tylko 2 udało się zremisować. Z drugiej strony Piast jest zespołem, który oddaje w swoich spotkaniach najmniej strzałów w lidze. Jest to średnio 10 uderzeń na mecz, a tylko 3 z nich jest tymi celnymi.
O ile w nadchodzącym meczu żaden z piłkarzy nie pauzuje za kartki, tak sporo z nich musi uważać. W przypadku Wiślaków zagrożonymi są Adam Chrzanowski, Steve Kapuadi, Jakub Szymański, Jakub Rzeźniczak, Bartłomiej Gradecki i Rafał Wolski. Oznacza to, że przy sporym pechu w kolejnych spotkaniach może brakować nam stoperów (wszyscy są zagrożeni), bramkarza i istotnego w naszej ekipie Wolskiego. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem dla funkcjonowania zespołu byłyby pauzy pojedynczych graczy, którzy w razie czego w większym lub mniejszym stopniu mogą być zastąpieni.
Spotkanie Wisły Płock z Piastem Gliwice odbędzie się w niedzielę, 16 kwietnia o godzinie 12:30.
zdjęcia: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94
Tabela Nafciarza Sezonu po 26. kolejce Ekstraklasy:
1. Wolski 30 pkt
2. Furman 24 pkt
3. Davo 17 pkt
3. Kapuadi 17 pkt