W ostatniej kolejce wszystko zależało od piłkarzy Wisły Płock. Wystarczyło wygrać, a udział w barażach byłby pewny. Niestety, ale górą była Resovia Rzeszów, która mimo wygranej spada do 2. Ligi.
W ten upalny dzień wszystkie mecze 34. kolejki 1. Ligi rozpoczęły się o 15:00. W Płocku uhonorowano legendę naszego klubu, czyli panią Lilę (Irenę Rosińską), wieloletnią pracownicę, która z okazji swoich urodzin pierwsza kopnęła piłkę na środku boiska. W 8. minucie padła pierwsza bramka. Drapiński zagrał "na dobieg" do Sekulskiego, który będąc sam na sam z bramkarzem skierował piłkę do siatki. Jednak sędzia dopatrzył się spalonego i nie zaliczył trafienia. Po chwili sytuacja z drugiej strony. Będąc w polu karnym uderzał Ibe-Torti. Z problemami, ale obronił to Gradecki. W 12. minucie padł gol dla rzeszowian. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał Urynowicz. Niepewnie zachowali się w tej sytuacji defensorzy Nafciarzy. W 15. minucie sam na sam z bramkarzem wyszedł Sekulski. Wybiegający golkiper Resovii zatrzymał naszego kapitana wślizgiem, ale po chwili wrzucił piłkę w pole karne Westermark. Uderzenie Szwocha zostało jednak zablokowane. Szwedzki napastnik sam był oko w oko z golkiperem rywali w 24. minucie. Jednak "zgubił" piłkę między własnymi nogami i nic z tej sytuacji nie wyszło. Po około pół godzinie gry dwukrotnie interweniował Gradecki. Najpierw zatrzymał uderzenie napastnika gości, a potem obronił uderzenie głową. W 39. minucie padła bramka, ale i tym razem sędzia jej nie zaliczył. Tym razem dopatrzył się zagrania ręką przez jednego z piłkarzy. Jeszcze przed przerwą dośrodkowanie po rzucie wolnym wykonali Wiślacy. Główkował jednen z piłkarzy, ale wyłapał to bramkarz. Do przerwy było 0:1.
W przerwie spotkania uhonorowani zostali piłkarze i sztab historycznego, pierwszego awansu do Ekstraklasy (wtedy, 1. Liga) z 1994 roku. Jeszcze raz na murawie stadionu w Płocku stanęli m.in. trener Wenerski, Piotr Soczewka, Adam Majewski czy Mirosław Milewski. Następnie do gry wrócili obecni piłkarze, którzy wciąż walczyli o udział w barażach. Od początku drugiej połowy na boisku pojawili się Lorenc i Hiszpański. W 48. minucie po rzucie rożnym z woleja uderzał Sekul, ale obronił to bramkarz gości. W 55. minucie znowu próbował kapitan Nafciarzy, ale nie trafił w światło bramki. Wraz z upływającym czasem na boisku zaczęło się robić gorąco. Nie chodzi bynajmniej o pogodę czy kolejne akcje piłkarskie, a o niechlujną grę i faule. Nie pomagały też kontrowersyjne decyzje arbitra. W 68. minucie próbowali strzelać Kocyła i Tomczyk, którzy weszli chwilę wcześniej na boisko. Oba uderzenia jednak nie zakończyły się golem. W 75. minucie padła wyczekiwana bramka dla Wisły Płock. Jej autorem był Westermark, a asystował mu Hiszpański. Od tego czasu to Nafciarze częściej atakowali pole karne rywali, ale nic z tego nie wynikało. W 86. minucie w dogodnej sytuacji był Gerbowski, ale to Resovia ruszyła z kontrą i nie pozostawiła złudzeń gospodarzom Mecz zakończył się wynikiem 1:2.
- Co bym tutaj nie powiedział, to będzie źle. Zawaliliśmy 3. mecz z rzędu. Przykre to jest, ale ten mecz jest takim cały podsumowaniem całego sezonu. Łatwość w jaki tracimy bramki, później trzeba gonić, nie potrafimy narzucić takiego stylu gry jaki byśmy chcieli, więc to jest pokłosie tego wszystkiego, że dzisiaj, cóż, jesteśmy wszyscy źli na siebie - skomentował po meczu trener Żuraw.
Wisła Płock zakończyła ten sezon na 7. miejscu w tabeli ze stratą 2 punktów do miejsca barażowego. W trzech ostatnich meczach Nafciarze zaliczyli 3 porażki. O awans trzeba powalczyć w kolejnym sezonie. Do Ekstraklasy awansowały Lechia Gdańsk i GKS Katowice. W barażach powalczą Arka, Motor, Górnik i Odra. Z ligi spadły Zagłębie Sosnowiec, Podbeskidzie oraz wygrany dzisiejszego meczu, czyli Resovia. W przyszłym sezonie do grona 1-ligowców dołączą beniaminkowie - Pogoń Siedlce i Kotwica Kołobrzeg. Dołączy jeszcze do nich wygrany baraży (KKS Kalisz, Chojniczanka, Polonia Bytom lub Stal Stalowa Wola). Będziemy grać także ze spadkowiczami, którzy pożegnali się z Ekstraklasą. Są nimi ŁKS, Ruch Chorzów i Warta Poznań. Sezon 24/25 1. Ligi rozpocznie się 19 lipca.
Wisła Płock – Resovia Rzeszów 1:2 (0:1)
0:1 – Marcin Urynowicz 11’
1:1 – Jesper Westermark 75’
1:2 – Adrian Łyszczarz 89’
WPŁ: 99. Bartłomiej Gradecki, 2. Marcin Biernat, 4. Adam Chrzanowski, 8. Jakub Grič (46’, 6. Mieszko Lorenc), 14. Mateusz Szwoch, 18. Jime (81', 32. Fryderyk Gerbowski), 20. Łukasz Sekulski (C)(65', 9. Dawid Kocyła), 21. Igor Drapiński (65', 37. Oskar Tomczyk), 24. David Niepsuj (46’, 16. Fabian Hiszpański), 44. Marcus Haglind-Sangré, 53. Jesper Westermark.
RES: 1. Branislav Pindroch, 2. Mateusz Bondarenko, 4. Rafał Mikulec, 6. Bartłomiej Wasiluk (C) (81', 25. Gracjan Jaroch), 7. Kelechukwu Ibe-Torti, 9. Maciej Górski, 10. Adrian Łyszczarz, 14. Marcin Urynowicz, 23. Jerzy Tomal (87', 20. Radosław Bąk), 24. Bartłomiej Eizenchart (81', 11. Kamil Mazek), 28. Kornel Osyra (65', 17. Radosław Adamski).
Żółte kartki: Grić, Westermark, Biernat, Hiszpański – Eizenchart, Wasiluk.
Sędzia: Paweł Malec.
zdjęcia: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94