W niedzielne południe spotkały się Wisła Płock z Cracovią w ramach 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Zimowa, chłodna aura uderzyła w miasto, ale był jeden obiekt, na którym było naprawdę gorąco. To otwarta po raz pierwszy trybuna wschodnia stadionu im. Kazimierza Górskiego. Bardzo duża grupa kibiców zgotowała na stadionie kapitalną atmosferę. Miała ona ponieść piłkarzy Nafciarzy do kolejnego zwycięstwa w twierdzy Płock.
Trener Maciej Bartoszek podobnie jak w poprzednim meczu z Wartą Poznań zdecydował się na formację z trzema stoperami - Jakubem Rzeźniczakiem, Damianem Michalskim i powracającym po prawie miesiącu przerwy Antonem Krivotsyukiem (ostatnio w składzie przeciwko Wiśle Kraków). Po raz kolejny na wahadłach wystąpili Kristián Vallo oraz Piotr Tomasik. Do wyjściowej jedenastki powrócili Damian Rasak, Rafał Wolski i Damian Warchoł. Jako młodzieżowiec ponownie wyszedł Radosław Cielemęcki, którzy w poprzednim meczu strzelił bramkę. W składzie zabrakło Łukasza Sekulskiego, który musiał pauzować za 4 żółte kartki.
Przed pierwszym gwizdkiem rozległ się na stadionie klimatyczny hejnał miasta Płocka. Już w 2 minucie groźnie było pod bramką Krzysztofa Kamińskiego. Strata piłki w środku pola spowodowała, że piłkarz gości zdecydował się na dalekie uderzenie w celu przelobowania bramkarza. Całe szczęście z drobnymi problemami, ale obronił to płocki golkiper. Przez długi okres utrzymywali się gospodarze przy piłce, ale nie potrafili wypracować sobie dogodnych sytuacji strzeleckich. Dopiero w 14. minucie bardzo ładną akcję stworzył sobie Mateusz Szwoch. Zagrał piłkę na skrzydło do Vallo, który celnym odegraniem spowodował, że najlepszy asystent minionego sezonu pewnie pokonał Karola Niemczyckiego. Szwoch strzelił swoją drugą bramkę w tym sezonie i pierwszą bramkę dla kibiców zgromadzonych na nowej wschodniej. Już w 17. minucie mogło być 2:0. Bardzo ładnym rajdem ze środka pola popisał się Wolski, ale obrońca Pasów nie odpuścił i sprytnie "wyrzucił" ofensywnego pomocnika z pola karnego. Przez kolejne minuty swoje sytuacje próbowali wykreować zawodnicy Cracovii, w czym pomagały im indywidualne błędy w obronie Nafciarzy. W 23. minucie strzałem zza pola karnego popisał się napastnik gości. Kamiński wybił piłkę przed siebie, ale przy asekuracji Rzeźniczaka powstrzymał dobijającego rywala. W 26. minucie próbował wrzucać Sergiu Hanca, ale pewnie obronił płocki bramkarz. W 32. minucie po raz kolejny szał radości wybuchł na stadionie. Bardzo ładną indywidualną akcją popisał się Vallo, który celnym strzałem nie dał szans golkiperowi drużyny z Krakowa. Było już 2:0! Dla słowackiego piłkarza to pierwsza bramka w barwach Wisły Płock. W 37. minucie kolejną świetną akcję stworzyli gospodarze. Ładnie poklepali Cielemęcki z Wolskim, a ten ostatni po dryblingu uderzał w stronę Niemczyckiego, ale ten strzał nie sprawił problemów 22-latkowi. Z minuty na minutę coraz mniej widoczni w ofensywie byli zawodnicy Pasów. Doping niósł piłkarzy Wisły Płock, którzy raz za razem starali się konstruować sobie dogodne sytuacje. W 44. minucie groźnie było w polu karnym gości. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego spore zamieszanie na odległości kilku metrów od bramki. Ostatecznie piłka wylądowała w rękawicach bramkarza. Gwizdek sędziego Jarosława Przybyła zakończył pierwszą połowę spotkania, a Wisła Płock wygrywała 2:0.
Mecz z nowej trybuny oglądało naprawdę mnóstwo ludzi. Doping kibiców niósł piłkarzy Nafciarzy.
Na drugą połowę z dwoma zmianami wyszła drużyna Jacka Zielińskiego. Kamila Pestkę i Hankę zmienili Jakub Myszor oraz Luís Rocha. Bardzo szybko żółtą kartkę otrzymał Krivotsyuk, który faulował rywala. Już w 47. minucie meczu bramkę kontaktową zdobyły Pasy. Dośrodkowanie wykorzystał głową Filip Piszczek, który nie dał szans Kamińskiemu. Cała druga połowa pełna była emocji wśród zawodników Nafciarzy o czym świadczyć może aż 7 żółtych kartek. Chwilę po stracie bramki ukarany został Michalski. W 57. minucie boisko opuścił Wolski, a w jego miejsce zameldował się Patryk Tuszyński. Po parunastu sekundach żółtą kartkę obejrzał kapitan Wisły Płock. Dla Jakuba Rzeźniczaka to ósma taka kara w tym sezonie, co oznacza, że będzie pauzował w kolejnym spotkaniu. W 62. minucie sam na sam wyszedł Michał Rakoczy, ale ładnym wyjściem z bramki popisał się płocki bramkarz. W 67. minucie kolejne ładne podanie zastosował Vallo, ale strzał Rasaka uderzył w boczną siatkę. Zaraz po tej sytuacji nastąpiła aż potrójna zmiana w ekipie trenera Bartoszka. Za grę podziękowano Warchołowi, Cielemęckiemu i Vallo. W ich miejsce pojawili się Jorginho, Damian Zbozień i Dawid Kocyła. W 70. minucie żółtym kartonikiem ukarany został Rasak, który dyskutował z decyzją sędziego. W 78. minucie na trawie położył się Rzeźniczak. Kapitan Wisły Płock nabawił się kontuzji, co wymusiło ostatnią zmianę. Zastąpił go Dušan Lagator, a opaskę kapitańską wyjątkowo dzierżył od tego momentu Michalski. Kolejną niepotrzebną kartkę zobaczył Szwoch, który zablokował wykonywany rzut wolny. Oznacza to, że 28-latek będzie zmuszony pauzować w następnym spotkaniu. W 84. minucie sam na sam wyszedł Tuszyński. Jego strzał obił aluminium, a dobitka uderzyła w... drugi słupek. Wciąż 2:1. Bardzo emocjonująco było w doliczonym czasie gry. W pewnym momencie futbolówka wylądowała przy nodze Rivaldinho, ale jego strzał obronił bramkarz. Po chwili strzał zza pola karnego. Interweniował Kamiński, a piłkę ostatecznie wybił daleko obrońca. Wisła Płock wygrała z Cracovią 2:1 i notuje ósmy mecz u siebie bez porażki (6 zwycięstw, 2 remisy).
Na wstępie chciałem pogratulować nam wszystkim tego zwycięstwa. Przede wszystkim mojemu sztabowi, zawodnikom, ale również kibicom, sympatykom. Wracając do spotkania, w pierwszej połowie zagraliśmy koncertowo. Bardzo dużo intensywności. Można powiedzieć, że wszystkie założenia się sprawdzały. Takich meczów w naszym wykonaniu chciałbym oglądać więcej. W drugiej połowie popełniliśmy kilka niepotrzebnych błędów. Cracovia zdobyła kontaktową bramkę. Był pomysł, od momentu kiedy było 2:1, wykonaliśmy kilka zmian. Chcieliśmy wykorzystać kontry, które mieliśmy, ale niestety nie udało nam się strzelić tej trzeciej bramki, co spowodowało, że do końca musieliśmy walczyć o to zwycięstwo. Cracovia w ostatnich minutach rzuciła wszystko, co miała. Tym bardziej cieszą takie mecze, które nie przychodzą łatwo, a potrafimy w trudnych sytuacjach się wybronić. Cieszę się bardzo z tego, że nie przegraliśmy w tej rundzie żadnego meczu u siebie - ocenił na pomeczowej konferencji Maciej Bartoszek.
Co na temat meczu i samej nowej trybuny wschodniej mieli do powiedzenia Prezydent Płocka - Andrzej Nowakowski oraz Prezes Wisły Płock - Tomasz Marzec? Wywiad przeczytacie TUTAJ.
W kolejnym meczu Wisła Płock pojedzie do Mielca. Spotkanie ze Stalą odbędzie się w piątek, 3 grudnia o godzinie 18:00.
Wisła Płock - Cracovia 2:1 (2:0)
1:0 - Mateusz Szwoch 15'
2:0 - Kristian Vallo 32'
2:1 - Filip Piszczek 47'
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński, Damian Michalski, Anton Kryvotsyuk, Damian Rasak, Radosław Cielemęcki (67’ Dawid Kocyła), Rafał Wolski (58’ Patryk Tuszyński), Mateusz Szwoch, Kristian Vallo (67’ Damian Zbozień), Jakub Rzeźniczak (81’ Dusan Lagator), Piotr Tomasik, Damian Warchoł (67’ Jorginho)
Cracovia: Karol Niemczycki, Cornel Rapa, Michal Sipl’ak, Sergiu Hanca (46’ Luis Rocha), Sylwester Lusiusz, Mathias Hebo Rasmussen (78’ Filip Balaj), Michał Rakoczy (74’ Kamil Ogorzały), Otar Kakabadze, Filip Piszczek (67’ Rivaldinho), Kamil Pestka (46’ Jakub Myszor), Matej Rodin
Żółte kartki: Kryvotsyuk, Michalski, Rzeźniczak, Rasak, Kocyła, Szwoch, Oszust (trener przygotowania motorycznego) – Rodin, Balaj
Sędzia: Jarosław Przybył
fot. tytułowa Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Nafciarz94.:
1. Kristián Vallo - bardzo aktywny na skrzydle. Kilka bardzo ładnych dryblingów. Do tego bramka i asysta.
2. Mateusz Szwoch - dryblował, podawał i strzelał. Zdobył bramkę.
3. Damian Rasak - rządził w środku pola. Zanotował kilka świetnych interwencji i ładnych zagrań. Jednak nie ustrzegł się paru błędów.