W ramach 33. kolejki 1. Ligi Wisła Płock grała na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. Po dość wyrównanym spotkaniu oba zespoły podzieliły się punktami.
W porównaniu z ostatnim, wygranym meczem przeciwko Arce Gdynia, trener Misiura zdecydował się na jedną zmianę. Jimego w wyjściowym składzie zastąpił Al-Hamawi. W Górniku jest obecnie kilka osób związanych w przeszłości z Płockiem. Ich trenerem jest przecież Pavol Stano, a wśród piłkarzy można rozpoznać Warchoła czy Zbozienia.
W 3. minucie w bok pola karnego dograł wysoką piłkę Sekulski. Tam z pierwszej piłki ładnie huknął Nastić. Poradził sobie jednak z tym bramkarz gospodarzy. Po paru minutach dobrze z kontrą po rzucie rożnym ruszył Al-Hamawi. Zagrał dalekie podanie do Pacheco, a Hiszpan ładnie wbiegł w pole karne i przedryblował rywala. Odegrał do Kuna, a ten zamiast uderzać z pierwszej piłki, to pozwolił zabrać sobie piłkę. Po chwili sytuacja dla Górnika. Uderzał z dystansu Deja, ale pięknie interweniował Gradecki. W 16. minucie widzieliśmy daleki wyrzut z autu w pole karne Górnika Łęczna. Spore zamieszanie, padł na murawę Al-Hamawi, uderzył futbolówkę Sangre, instynktownie zatrzymał to bramkarz, piłka odbiła sie od słupka, a ostatecznie nie było gola w tej świetnej sytuacji. W 22. minucie kolejna akcja Wiślaków. Tym razem dobrze przedryblował Kuczko, który zmusił bramkarza do interwencji. Po parunastu sekundach w polu karnym zgrał piłkę Al-Hamawi, a nasz kapitan, na raty, pokonał bramkarza. Było 1:0 dla ekipy trenera Misiury. Niestety, ale w 33. minucie rywale doprowadzili do wyrównania. Środkiem boiska biegł Janaszek, który nie został zatrzymany przez Pacheco. Młodzieżowiec Górnika uderzył celnie z dystansu i pozostawił bez szans bramkarza Wisły. Gol dodał skrzydeł piłkarzom z Łęcznej, bo już po paru minutach Orlik kopnął piłkę przy słupku. W 44. minucie znowu próbował Orlik, ale tym razem dobrze interweniował Gradecki. Jeszcze przed przerwą szansę na gola miał Sekulski, ale również bramkarz Górnika pokazał ze potrafi bronić. Po pierwszych 45 minutach było 1:1.
Bez zmian wyszły obie ekipy na drugą odsłonę spotkania. Zaczęło się świetnie, bo kapitalnie asystował Salvador, który górną piłką znalazł w polu karnym Kuna. Ten z pierwszej piłki pokonał bramkarza i było 2:1 dla Nafciarzy. Była 49. minuta. W 53. minucie za Al-Hamawiego wszedł na murawę Jime. Po chwili świetna kontra gości. Sam na sam z bramkarzem biegł Kun, ale ostatecznie źle odegrał do jednego z kolegów. Po paru minutach z dystansu próbował szczęścia Nastić, ale jego uderzenie było niecelne. W 67. minucie zmiany. Za Kuna i Nasticia weszli Custović i Pomorski. Dobrą kontrę wyprowadzili łęcznianie w 71. minucie. Ich napastnik ruszył sam na sam z bramkarzem, ale czujny był Gradecki. W 82. minucie mocny strzał w okienko bramki Nafciarzy w wykonaniu Bednarczyka, ale kolejny raz świetnie interweniował Gradeś. W ostatnich minutach coraz mocniej atakowali gospodarze, a Wiślacy skupili sie na defensywie. Jeszcze przed zakończeniem spotkania na ostatnie zmiany zdecydował sie szkoleniowiec Wisły. Barnowski i Krawczyk zastąpili Sekulskiego i Salvadora. W doliczonym czasie gry uderzał jeszcze jeden z napastników Górnika - było przy słupku. W 94. minucie Banaszak doprowadził do wyrównania. Dużo chaosu, brak upilnowania rywala, a skończyło sie to golem. Po chwili szybko chciał strzelić Krawczyk, ale zatrzymał go bramkarz. Mecz zakończył sie wynikiem 2:2, a Wisła utraciła, nawet matematyczne, szanse na bezpośredni awans do Ekstraklasy.
W tym meczu obie drużyny miały po kilka dogodnych sytuacji. Jednak albo brakowało skuteczności, albo dobrze spisywali się bramkarze. Ten wynik nie zadawala żadnej ze stron, ponieważ Wiśle przekreśla szansę na bezpośredni awans, a Górnik może już przestać marzyć o udziale w barażach. W przyszły weekend czeka nas ostatni mecz w tym sezonie zasadniczym. Na własnym stadionie podejmować będziemy Miedź Legnicę. Spotkajmy się wszyscy na stadionie w niedzielę o 17:30.
Górnik Łęczna - Wisła Płock 2:2 (1:1)
0:1 – Łukasz Sekulski 23’
1:1 - Fryderyk Janaszek 33'
1:2 - Dominik Kun 50'
2:2 - Przemysław Banaszak 90'
Górnik Łęczna: 1. Branislav Pindroch - 21. Jakub Bednarczyk, 95. Marko Roginić, 6. Jonathan de Amo, 3. Marcin Grabowski (90', 27. Marcel Masár) - 17. Branislav Spáčil (73', 23. David Ogaga), 8. Egzon Kryeziu (84', 16. Paweł Żyra), 10. Adam Deja, 22. Kamil Orlik (85', 7. Solo Traoré), 11. Fryderyk Janaszek (84', 77. Michał Litwa) - 19. Przemysław Banaszak
Wisła Płock: 99. Bartłomiej Gradecki - 44. Marcus Haglind-Sangré, 25. Nemanja Mijušković, 19. Andrias Edmundsson - 91. Gleb Kuchko, 66. Iban Salvador (88', 7. Dawid Barnowski), 8. Dani Pacheco, 14. Dominik Kun (67', 6. Krystian Pomorski) 5. Bojan Nastić (67', 2. Kevin Čustović) - 10. Amin Al-Hamawi (53', 18. Jorge Jimenez), 20. Łukasz Sekulski (89', 22. Piotr Krawczyk)
Żółte kartki: Grabowski, Deja - Edmundsson, Haglind-Sangré
Sędzia: Piotr Rzucidło
zdjęcia: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94