W ostatni dzień wakacji Wisła Płock zmierzy się w meczu wyjazdowym z pierwszoligową Skrą Częstochowa. Lider Ekstraklasy jest absolutnym faworytem starcia w ramach pierwszej rundy rozgrywek Pucharu Polski. Pamiętać należy, że zarząd klubu przed sezonem zapowiadał, że chciałby, aby Wisła zaszła w tych rozgrywkach daleko. Czy trener Pavol Staňo zdecyduje się na wystawienie rezerwowego składu?
Dla Wisły Płock 7. kolejka PKO BP Ekstraklasy była niczym zimny prysznic. Nafciarze po raz pierwszy ponieśli porażkę w lidze, mimo że zagrali przyzwoity mecz. Górą był Widzew Łódź, który na własnym stadionie pokonał niebiesko-biało-niebieskich 2:1. Mimo wszystko Wisła wciąż zajmuje fotel lidera Ekstraklasy, a na 7 dotychczasowych kolejek 5-krotnie wysoko wygrywali. Starcie z niżej notowanym rywalem w pierwszej rundzie Pucharu Polski może być idealnym momentem, żeby dać szansę piłkarzom, którzy nie są pierwszym wyborem trenera. Rezerwowi gracze mogą się pokazać z dobrej strony i, kto wie, mogą wywalczyć miejsce w pierwszym składzie na kolejne mecze. Prawdopodobnie przed taką okazją staną: Krzysztof Kamiński, Martin Šulek, Michał Mokrzycki, Filip Lesniak, Milan Kvocera, Dawid Kocyła, Marko Kolar czy Mateusz Lewandowski. Możliwe też, że chociaż na kilkanaście minut zobaczymy na boisku powracającego po kontuzji Mateusza Szwocha, który ostatnio zagrał w rezerwach. Wydaje się jednak, że ten mecz może być kluczowy dla Antona Krivotsyuka lub Adama Chrzanowskiego. Po odejściu do 2. Bundesligi Damiana Michalskiego ktoś musi go zastąpić. Jednym z podstawowych stoperów jest Steve Kapuadi, ale kto będzie mu asystował? W starciu z Widzewem zagrał Jakub Rzeźniczak, ale jeśli Krivotsyuk lub Chrzanowski pokazaliby się jutro z dobrej strony to również mogą być rozpatrywani jako główni środkowi obrońcy.
W 2006 roku Wisła Płock po zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin podniosła Puchar Polski. Po roku dotarła do półfinałów. Od tego czasu Nafciarze najdalej docierali do 1/8 rozgrywek, a często kończyli je już w pierwszej rundzie. Tak też było przed rokiem - wtedy po dogrywce przegrali z jeszcze pierwszoligową Koroną Kielce 3:4, a gola na wagę zwycięstwa strzelił... wypożyczony z Wisły Mateusz Lewandowski /fot. Mateusz Ludwiczak /Wisła Płock S.A.
Skra Częstochowa do tej pory radzi sobie w 1. Lidze dość mizernie. Po 8 kolejkach zajmują 12. miejsce w tabeli z 11 punktami na koncie. Trzy razy wygrywali, dwa razy remisowali i trzykrotnie ponosili porażkę. W 8 meczach strzelili zaledwie 5 bramek, a najlepszym strzelcem jest ich kapitan - Adam Mesjasz, który trafiał do tej pory dwukrotnie. Jednak 29-latek jest... środkowym obrońcą. W ekipie najbliższych rywali Nafciarzy jest kilku piłkarzy znanych w Płocku. Grają tam Piotr Pyrdoł oraz Beniamin Czajka. Ten ostatni jest wypożyczony do częstochowskiej drużyny właśnie z Wisły. Ze Skrą graliśmy już w tym roku. W lutym w ramach sparingu ekipy zanotowały remis 2:2. Strzelali wtedy Mateusz Szwoch i Łukasz Sekulski dla Wisły, a Adam Mesjasz i Piotr Pyrdoł dla rywali. Jednak był to tylko sparing, a w jutrzejszym meczu należy oczekiwać, że płocczanie, jako faworyt, bez problemu poradzą sobie z pierwszoligowym zespołem.
Już jutro, 31 sierpnia o godzinie 16:30 Wisła Płock zmierzy się na wyjeździe ze Skrą Częstochowa. Nie będzie możliwości oglądania tego meczu w telewizji lub mediach klubowych, ale Wisła Płock prowadzić będzie audycję, w której usłyszymy komentarz na żywo z tego spotkania. Znajdziecie go klikając w TEN LINK.
fot. tytułowe Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.