Atmosfera w Wiśle Płock, jak i wśród jej kibiców nie należy do najlepszych. Nafciarze wciąż nie są pewni utrzymania, a ostatnie wyniki zespołu nie wzbudzają optymizmu. W ramach 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy Wiślacy będą podejmować Stal Mielec i może się okazać, że będzie to najważniejsze spotkanie tego sezonu. Dlaczego?
Do końca sezonu pozostały nam 4 kolejki. Wisła na ten moment ma 36 punktów i osunęła się w tabeli na 13. miejsce. W zasadzie Nafciarze mogą się utrzymać w lidze, nawet wszystko przegrywając, ale wtedy trzeba będzie drżeć o wyniki innych zespołów - zwłaszcza trzeciego od końca Śląska Wrocław, który ma 5 punktów mniej od płocczan. Jednak, żeby zapewnić sobie (i kibicom) spokój, Wisła powinna jeszcze zapunktować, a najlepszy do tego moment będzie właśnie w nadchodzącą niedzielę. Bo kiedy indziej? Dwa z pozostałych meczów będą się rozgrywać na wyjeździe, a w delegacjach Nafciarze spisują się od dłuższego czasu fatalnie - przegrali ostatnie 7 takich spotkań, a nie wygrali od lipca zeszłego roku. Dlatego trudno o optymizm przed meczami we Wrocławiu czy Krakowie. Ostatnie z pozostałych spotkań będzie co prawda rozgrywane w Płocku, ale rywalem Wiślaków będzie Raków Częstochowa. Ekipa trenera Marka Papszuna będzie już mistrzem Polski, ale trudno oczekiwać, żeby mecz w Płocku zlekceważyli - zwłaszcza mając w pamięci ostatnie spotkanie tych ekip, gdzie Raków zniszczył Wisłę u siebie aż 7:1. Właśnie dlatego zbliżający się mecz ze Stalą Mielec może okazać się najważniejszym lub jednym z najważniejszych starć Nafciarzy w tym sezonie.
Wisła przegrała 3 ostatnie mecze. O ile rozstrzygnięć w Gliwicach (0:1) czy ostatnio w Warszawie (0:2) można się było spodziewać (bo były to spotkania wyjazdowe), tak porażka u siebie z Jagiellonią Białystok była dość zaskakująca - zwłaszczazwłaszcza że Wiślacy wygrywali 2:0, żeby ostatecznie przegrać 2:4. Z wyniku były niezadowolone nawet trybuny, gdzie kibice dali upust swojemu rozczarowaniu. Dlatego właśnie wielu (w tym ja) oczekuje, że grając w Płocku, Nafciarze w końcu zapunktują. A potrafią to robić, bo 27 punktów z 36 zdobyli w tych rozgrywkach właśnie u siebie. W ostatnich 5 meczach domowych Wisła wygrała 2 razy, 2-krotnie remisowała i raz przegrała. Ogólnie w Ekstraklasie od płocczan na własnym stadionie lepiej punktują tylko Raków Częstochowa i Legia Warszawa (czyli liderzy tabeli). Sympatycy niebiesko-biało-niebieskich z pewnością wiele oczekują od Rafała Wolskiego, który jest najlepszym zawodnikiem Wisły - zdobył 7 goli i 8-krotnie asystował (wspólnie z Lukasem Podolskim jest liderem wśród asystentów). Oczy zwrócone będą również na Łukasza Sekulskiego. Płocczanin w ostatnich 5 spotkaniach zdobył 3 bramki.
Stal Mielec, podobnie jak Wisła, lepiej spisywała się w rundzie jesiennej. Przed Mundialem w Katarze mielczanie zajmowali 7. miejsce (Nafciarze 5.), ale mieli stratę tylko dwa punkty do miejsca trzeciego. Gorzej było w 2023, za co posadą zapłacił znany w Płocku trener Adam Majewski (oficjalnie przestał pełnić tę funkcję z powodów osobistych). Swoją drogą szkoleniowiec nie był jedyną osobą w Mielcu wcześniej związaną z Płockiem. W ekipie Stali grają Fabian Hiszpański, Piotr Wlazło, Mikołaj Lebedyński oraz wypożyczony od nas Fryderyk Gerbowski. Zwłaszcza Wlazło jest bardzo cenny dla ekipy trenera Kamila Kieresia. Nowy szkoleniowiec do tej pory wygrał 2-krotnie, 2 razy remisował i raz przegrał. Obiektywnie można więc stwierdzić, że zmiana u steru wyszła ekipie z Mielca na plus - zwłaszczazwłaszcza że po ostatnim zwycięstwie 2:1 nad Koroną Kielce Stal wróciła do środka tabeli, a ich 38 punktów jest już niemal gwarantem utrzymania. Nasz najbliższy rywal nie ma w swoich szeregach wielkich gwiazd, ale za to są oni najbardziej "polską" ekipą w Ekstraklasie (średnio prawie 90% wyjściowego składu jest Polakami). Uwagę należy zwrócić na Kamila Kruka - młody defensor w ostatnim spotkaniu poprowadził swój zespół do zwycięstwa strzelając obie bramki. Dwa gole zdobył też Rauno Sappinen - chociaż napastnik strzelił je tydzień wcześniej. Wydaje się jednak, że najważniejszym elementem Stali Mielec jest bramkarz. Już od pewnego czasu mówi się o świetnej dyspozycji Bartosza Mrozka, a 23-latek w przyszłym sezonie będzie realnie walczył o miejsce między słupkami Lecha Poznań, z którego do Stali jest wypożyczony.
W niedzielę można spodziewać się czystej gry, obie ekipy grają w miarę przepisowo. Wisła popełnia średnio nieco ponad 11 fauli na mecz, a Stal 12. Tylko w spotkaniach Widzewa Łódź i, paradoksalnie Śląska (patrząc na ich napiętą sytuację w tabeli), kibice oglądają mniej przewinień. Przekłada się to również na żółte kartki. W 30 meczach Nafciarze zobaczyli ich 57, a mielczanie 55. Co jeszcze łączy Wisłę ze Stalą? Drugie połowy spotkań. To wtedy zawodnicy obu zespołów tracą koncentrację i wpuszczają najwięcej goli. Ekipa z Mielca na 38 straconych goli aż 25 wpuściła w drugich 45 minutach (najwięcej, bo 9, w pierwszym kwadransie po wznowieniu gry). Płocczanie na 42 wpuszczone bramki 27 stracili po przerwie (w tym aż 11 w kwadransie od 60. do 75. minuty). Na tym kończą się podobieństwa, bo oba zespoły preferują zupełnie odmienny styl gry. Wisła stwarza sytuacje z gry, a po stałych fragmentach zdobyła niecałe 18% swoich bramek (najmniej w lidze). Z drugiej strony Stal uwielbia tak grać, a ze stojącej piłki (najczęściej po rzucie rożnym) uzyskała niemal połowę swojego dorobku bramkowego (tylko Radomiak Radom zdobywa gole w taki sposób częściej).
Zawieszony za kartki jest Adam Chrzanowski, ale do składu powraca Jakub Rzeźniczak. Kilku Nafciarzy musi uważać, bo przy "żółtku" będą musieli pauzować w kolejnym spotkaniu. Są to Bartłomiej Gradecki, Jakub Szymański, Steve Kapuadi oraz Wolski.
W starciu Wisły ze Stalą rozjemcą będzie Piotr Lasyk, który ostatnio sędziował finał Pucharu Polski, w którym Legia po karnych pokonała Raków i sięgnęła po trofeum. Trzeba przyznać, że arbiter dobrze poprowadził ten mecz, a z Nafciarzami ostatni raz widział się w lutym. Wtedy był sędzią w starciu Wisły z Pogonią Szczecin w Płocku. Podyktował rzut karny dla gości (nieuznany, bo źle wykonany), ale ostatecznie szczecinianie i tak wygrali wtedy 1:0.
Jak będzie teraz? Czy Wisła w tak kluczowym momencie sezonu będzie w stanie chociaż trochę poprawić humory swoim kibicom i wygrać ze Stalą? O tym przekonamy się już w niedzielę, 7 maja. Spotkanie rozpocznie się o 12:30, a my, jako kibice Nafciarzy, widzimy się w komplecie na stadionie - do zobaczenia!
zdjęcie tytułowe: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94
Tabela Nafciarza Sezonu po 28. kolejce Ekstraklasy:
1. Wolski 30 pkt
2. Furman 24 pkt
3. Kapuadi 21 pkt