Po dwóch kolejkach można stwierdzić, że Wisła Płock rozpoczęła sezon rewelacyjnie. Dwa wysokie zwycięstwa i zero straconych bramek to wyczyn nie byle jaki. Tym razem przed Nafciarzami naprawdę trudne wyzwanie. Lech Poznań może być w dołku i notować słabsze wyniki, ale to wciąż Mistrz Polski. Co na ten temat powiedział nam bramkarz Wisły, Bartłomiej Gradecki?
Radiomixx: Doskonały początek sezonu! Dwa mecze, zero straconych bramek. To dla bramkarza chyba dobry prognostyk? Moje gratulacje za dwa zwycięstwa.
Bartłomiej Gradecki: Dziękuję bardzo. Jest to na pewno niezły wyczyn, ale to dopiero dwa mecze. Nie zadowalam się tym i mam nadzieję, że będzie tych czystych kont zdecydowanie więcej.
Radiomixx: Dla ciebie to dodatkowe obciążenie, bo jesteś wychowankiem klubu. Wyjść na mecz przed własną publicznością - to są momenty, które elektryzują, mogą paraliżować, ale też mogą dodać entuzjazmu, skupienia, większej pewności siebie.
Bartłomiej Gradecki: Dla mnie nie jest to paraliżujące. To jest motywacja. Kiedy na koniec lub w trakcie meczu słyszę skandowane swoje nazwisko, to jest naprawdę wspaniałe uczucie.
Radiomixx: Przed wami bardzo trudne zadanie. Mecz z bardzo wymagającym rywalem, uczestnikiem rozgrywek europejskich - Lechem Poznań. Wisła Płock jeszcze na bułgarskiej nie wygrała.
Bartłomiej Gradecki: Jest to dodatkowa motywacja. Musimy pokazać, że te dwa mecze to nie był przypadek. To najlepszy moment, żeby się pokazać z Mistrzem Polski. Chcemy postawić poprzeczkę wysoko i wygrać ten mecz.
O MECZU LECH POZNAŃ - WISŁA PŁOCK:
Wisła Płock już teraz określana jest mianem rewelacji początku rozgrywek. Nafciarze rozegrali jednak dopiero dwa z 34 meczów, ale sukcesem mogą być komplet punktów i dwa czyste konta. Po domowym zwycięstwie z Lechią Gdańsk, przed tygodniem płocczanie ograli na wyjeździe Wartę Poznań. Statystyki bramkowe 7-0 mówią same za siebie, a Wisła zasłużenie zajmuje drugą kolejkę z rzędu fotel lidera. Pomijając Raków Częstochowę, który przełożył jeden ze swoich meczów, to tylko dwóch bramkarzy po dwóch spotkaniach może poszczycić się dwoma czystymi kontami. Jest to Karol Niemczycki z Cracovii oraz Bartłomiej Gradecki z Płocka. Oznacza to, że mimo iż w klubie jest doświadczony Krzysztof Kamiński, to po raz kolejny swoją szansę dostanie właśnie 22-latek. Wielu zawodników może zachwycać. Czujny w defensywie Steve Kapuadi, rządzący środkiem pola Dominik Furman czy niedający szans rywalom Łukasz Sekulski. Jednak prawdziwym objawieniem jest Davo. Hiszpan w dwóch spotkaniach strzelał 3 razy i dwukrotnie asystował. To niewątpliwie on jest największym zaskoczeniem początku sezonu 2022/2023. Bardzo prawdopodobne, że w starciu z Lechem wybiegnie na boisko bardzo podobna jedenastka jak przed tygodniem, ale w wywiadach przedsezonowych trener Pavol Staňo zapowiadał, że ważna jest rotacja, więc możliwe, że w wyjściowym składzie zobaczymy kogoś nowego. Niemal na pewno zabraknie Jakuba Rzeźniczaka. Kapitan Nafciarzy ma teraz na głowie ważniejsze sprawy, niż piłka nożna.
Lech Poznań ma zero punktów. W pierwszej kolejce zaskakująco poległ ze Stalą Mielec (0:2), a drugie spotkanie (z Miedzią Legnica) przełożył ze względu na udział w europejskich pucharach. Wydaje się, że sympatycy Kolejorza nie będą wspominać lipca 2022 roku najmilej. Porażki w Superpucharze Polski z Rakowem (0:2), przegranej z Qarabağ FK w eliminacjach Ligi Mistrzów (2:5 w dwumeczu) oraz wspomnianego blamażu ze Stalą Mielec nie przysłoni nawet wysokie zwycięstwo z Dinamo Batumi w eliminacjach do Ligi Konferencji (dwumecz zakończony wynikiem 6:1). Warto jednak zauważyć, że w starciu z gruzińską drużyną kapitalne pierwsze spotkanie zagrali João Amaral oraz Michał Skóraś, którzy zdobyli po dwa gole. Wysoka zaliczka w pierwszym meczu pozwoliła trenerowi Johnowi van den Bromowi oszczędzać niektórych graczy. Takim przypadkiem jest snajper Lecha. Mikael Ishak całe spotkanie rewanżowe przesiedział na ławce rezerwowych. Poznaniacy poznali już swojego rywala w następnej rundzie eliminacji. Będzie to Vikingur Reykjavik, który obecnie zajmuje drugie miejsce w lidze islandzkiej (tam rozpoczęła się już druga runda sezonu). Trzeba przyznać, że los był dla Lecha bardzo sprzyjający, ponieważ cała drużyna ich najbliższego rywala wg danych z transfermarkt jest wyceniana na mniej, niż taki Mikael Ishak (2,5 mln euro do 3 mln). Oznacza to, że Mistrz Polski na spotkanie z Wisłą Płock będzie przygotowany i zmotywowany. Pokazali swoją klasę w Europie, teraz chcieliby pokazać kto rządzi w Ekstraklasie.
Odkąd Nafciarze awansowali do Ekstraklasy w 2016 roku to z Lechem mierzyli się 13 razy. Aż 9 razy górą był Kolejorz, a dwie wygrane Nafciarzy były na własnym terenie. Dlatego bez względu na obecną sytuację jednego i drugiego zespołu, przed Nafciarzami bardzo trudny sprawdzian. Czy Wisła Płock obroni fotel lidera?
Znajdujący się na zdjęciu Davo i Rafał Wolski mają po dwóch meczach w sumie 5 strzelonych bramek. Czy któryś z nich znajdzie sposób na pokonanie golkipera Lecha? /fot. Mateusz Ludwiczak /Wisła Płock S.A.
Radiomixx: To będzie mecz, w którym pierwszy raz będziecie poddani presji. Nie będziecie faworytem, bo nim będzie Lech Poznań.
Bartłomiej Gradecki: Wydaję mi się, że te rozgrywki w europejskich pucharach trochę się różnią od naszej Ekstraklasy. Pokazała to pierwsza kolejka - Stal wyszła odważnie, pokazała, że można wygrać mecz z Mistrzem Polski i to z czystym kontem. My również tak musimy podejść - odważnie, grać swoją piłkę i przede wszystkim się nie bać.
Radiomixx: Cenne co powiedziałeś - żeby się nie bać. Nazwa drużyny, nazwą, ale to są tacy sami zawodnicy jak wy. Wychodzą z szatni przy wyniku 0:0 i dopiero po 90 minutach następuje weryfikacja. Jak byś mógł dzisiaj powiedzieć, po tych dwóch pierwszych spotkaniach - na co stać Wisłę Płock i co ona potrafi?
Bartłomiej Gradecki: Nie chcę odbiegać myślami za daleko, ale patrząc na nasz skład, sztab i jaką pracę wykonujemy, to jestem w stanie powiedzieć, że możemy naprawdę osiągnąć wiele w tym sezonie, żeby wszyscy byli zadowoleni.
Radiomixx: Jak wygląda mikrocykl przed Lechem Poznań?
Bartłomiej Gradecki: Wygląda bardzo podobnie, ale tych jednostek jest więcej. Więcej jest dni do trenowania, ponieważ mecz jest dopiero w niedziele, więc możemy sobie pozwolić na trochę cięższe treningi.
Mecz Lecha Poznań z Wisłą Płock odbędzie się w najbliższą niedzielę, 31 lipca o godzinie 17:30.
fot. tytułowe Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Tabela Nafciarza Sezonu po 2. kolejce Ekstraklasy:
1. Davo 6 pkt
2. Sekulski 2 pkt
Wolski 2 pkt