Wisła Płock to drużyna o dwóch skrajnych obliczach. W meczach u siebie jeszcze nie przegrali, a 4 zwycięstwa w 5 spotkaniach robią wrażenie. Szczególnie, gdy w tych 5 meczach stracili zaledwie jedną bramkę. Z drugiej strony, Nafciarze są najgorszym zespołem w meczach wyjazdowych. Jako jedyna ekipa w lidze nie zdobyli na obcych boiskach choćby punktu - 6 spotkań, 6 porażek oraz aż 16 straconych goli. Dlatego w najbliższym spotkaniu mało kto wierzy w korzystny rezultat dla ekipy z Płocka. Na wyjeździe zagrają z liderującym Lechem Poznań.
Jestem zadowolony z postawy drużyny w meczu z Pogonią Szczecin. Patrząc na tabelę nie będzie to nic odkrywczego, jeśli powiem, że to goście byli faworytami tego meczu. Za nami przemawiała oczywiście gra na własnym stadionie. Bardzo się cieszę, że nadal nikomu nie udało się w Płocku wygrać. To nasz wielki atut. Zagraliśmy z charakterem, miejscami wyrachowanie, miejscami twardo, po męsku. Nie przestraszyliśmy się wyżej notowanego rywala. Pamiętajmy, że wszystkiego w domu raczej nie wygramy, ale musimy zrobić wszystko, żeby taki stan rzeczy utrzymać jak najdłużej. A skupić się na poprawie gry w meczach wyjazdowych - podsumował poprzednie spotkanie Maciej Bartoszek.
W poprzednim spotkaniu Nafciarze wygrali z lepiej notowaną Pogonią Szczecin i wydłużyli trwającą serię meczów u siebie. Zwycięstwo 1:0 po bramce niezastąpionego Damiana Warchoła zrekompensowało kibicom wcześniejsze wyjazdowe porażki. Jednak sezon składa się zarówno z meczów domowych jak i tych na innych stadionach, a grając na obcym terenie Wisła nie jest tą samą Wisłą co na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku. Warszawa, Gdańsk, Gliwice, Łęczna, Wrocław i Zabrze (oraz Kielce w meczu Pucharu Polski) - z tych miast Nafciarze wracali w tym sezonie na tarczy. Jednak każda passa kiedyś się kończy, ale czy sympatycy niebiesko-biało-niebieskich mogą mieć nadzieję na pozytywny rezultat w starciu z rewelacyjnym w tym sezonie Lechem Poznań? Przecież poprzedni mecz z nimi wygrali (w lutym, 1:0 po bramce Luki Šušnjary). Cóż, nadzieja umiera ostatnia...
W nadchodzącym spotkaniu nie będzie mógł uczestniczyć kapitan Nafciarzy. Jakub Rzeźniczak w meczu z Pogonią zobaczył dwie żółte kartki, więc teraz musi pauzować /fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Kolejny mecz, w którym przeciwnik będzie faworytem. Tutaj, patrząc przez pryzmat gry Lecha w ostatnich kilku kolejkach, nawet zdecydowanym faworytem. My mamy problem z punktowaniem na wyjazdach. Mimo, że w żadnym meczu nie byliśmy drużyną gorszą, to nie udało się nam jeszcze zapunktować, co oczywiście bardzo nas martwi. Lech prezentuje się ostatnio znakomicie, ma bardzo dobrze zbilansowaną kadrę i sporo indywidualności, które potrafią zadecydować o losach meczu. Czasu na przygotowania nie było za wiele, bo przecież z Pogonią graliśmy w niedzielę. Poniedziałek poświęciliśmy na regenerację, a od wtorku rozpoczęliśmy przygotowania. Kilka jednostek treningowych, dużo rozmowy, analizy, wyciągania wniosków - ocenił najbliższego rywala szkoleniowiec Wisły.
Kolejorz w tym sezonie realnie walczy o Mistrzostwo Polski. Po 11 kolejkach zgromadzili 24 punkty i zasłużenie liderują w tabeli Ekstraklasy. Mogą pochwalić się największą liczbą zdobytych bramek w lidze (23), a z drugiej strony najmniejszą liczbą straconych goli (6). Siedem zwycięstw, trzy remisy i zaledwie jedna porażka (0:1 z Jagiellonią na wyjeździe) - tymi statystykami straszą poznaniacy praktycznie każdego rywala w lidze. Podobnie jak Wisła Płock, Lech u siebie stracił zaledwie 1 bramkę (w 6 meczach). Przed kilkoma dniami pokazali obecnemu Mistrzowi Polski, Legii Warszawa, kto w tym sezonie (prawdopodobnie) sięgnie po trofeum. Zdominowali drużynę Czesława Michniewicza i zwyciężyli na stadionie w Warszawie po bramce Mikaela Ishaka. Szwed jest jednym z najgroźniejszych elementów zespołu z Wielkopolski - z 8 bramkami jest najlepszym strzelcem w lidze. Nie można zapominać o João Amaralu czy młodym Jakubie Kamińskim - oni trafiali do siatek rywali po 4 razy, a do tego dołożyli kolejno 4 i 3 asysty.
Piłkarze Wisły Płock z pewnością chcieliby w końcu przerwać fatalną passę meczów wyjazdowych, ale tym razem przed nimi arcytrudne wyzwanie. Nafciarze nie potrafili wygrać z najsłabszym Górnikiem Łęczna, więc może uda im się wygrać z najlepszym Lechem Poznań? Kto to przewidzi - w końcu to Ekstraklasa. Tu wszystko się może zdarzyć.
Lech Poznań podejmować będzie Wisłę Płock w piątek, 22 października o godzinie 20:30. Transmisja meczu w Canal + Sport.
12. kolejka PKO BP Ekstraklasy:
Radomiak Radom - Górnik Łęczna
Lech Poznań - Wisła Płock (godz. 20:30)
Raków Częstochowa - Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław
Zagłębie Lubin - Cracovia
Warta Poznań - Stal Mielec
Piast Gliwice - Legia Warszawa
fot. tytułowe Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Tabela Nafciarza Sezonu po 11. kolejce Ekstraklasy:
1. Damian Warchoł 15 pkt
2. Rafał Wolski 9 pkt
3. Anton Krivotsyuk 6 pkt