Już na pierwszej rundzie zakończyła swoją przygodę Wisła w Pucharze Polski. Goście zgromadzeni na stadionie w Kielcach mogli oglądać aż 7 bramek, a ostatnią z nich strzelił debiutujący w barwach Nafciarzy 16-latek.
Zaskoczeniem był wyjściowy skład płockiego zespołu. Często na rozgrywki pucharowe szkoleniowcy decydują się dać szansę rezerwowym, ale nie było tak tym razem. Większość zawodników rozpoczynających mecz można określać jako podstawowych graczy pierwszego składu. Tylko dwóch piłkarzy nie zagrało w poprzednim meczu przeciwko Jagiellonii Białystok - między słupkami stanął Damian Węglarz, a do obrony powrócił Anton Krivotsyuk. Również Korona Kielce wyszła na to spotkanie w swoim niemal najmocniejszym składzie.
Strzelanie rozpoczęło się już w 7. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową umieścił piłkę w bramce kapitan Korony - Piotr Malarczyk. W 17. minucie boisko z urazem opuścił kapitan Nafciarzy. Za Jakuba Rzeźniczaka na murawie pojawił się Dušan Lagator. Mimo kilku akcji Korony, do przerwy na tablicy wyników widniało 1:0. Bramki zaczęły padać w drugiej połowie tak samo szybko jak na początku meczu. W 49. minucie do wyrównania doprowadzili goście. Strzał Marcela Błachewicza obronił ex-Nafciarz Marcel Zapytowski, ale na dobitkę Marko Kolara nie mógł już odpowiedzieć. Po niespełna godzinie gry Nafciarze wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Dominka Furmana piłkę strąca Krivotsyuk, a strzałem z bliskiej odległości popisuje się Damian Warchoł. W 64. minucie na placu gry zameldowali się Radosław Cielemęcki, Filip Lesniak i Łukasz Sekulski. Zastąpili Dawida Kocyłę, Jorginho i Furmana. Następne minuty meczu to kilka dogodnych akcji gospodarzy, ale zawodnicy Korony nie potrafili pokonać broniącego Węglarza. Udało im się to dopiero w 84. minucie. Po odbiciu piłki od słupka do siatki skierował ją Dawid Błanik. Wynik 2:2 oznaczał dogrywkę i kolejne 30 minut gry. Swój zespół na prowadzenie wyprowadził w 96. minucie Łukasz Sierpina. Już niemal do końca dogrywki kielczanie kontrolowali przebieg gry (podobnie jak praktycznie w reszcie spotkania) i próbowali tworzyć sobie dogodne sytuacje strzeleckie. W 118. minucie bramkę na 4:2 zdobył wypożyczony z Wisły Mateusz Lewandowski, a po chwili z boiska wyleciał Cielemęcki, który zobaczył drugą żółtą kartkę. Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem sędziego siódmego gola w tym meczu strzelił debiutujący w barwach Nafciarzy Tomasz Walczak, który 10 minut wcześniej zmienił Kolara. Bramka ustalająca wynik spotkania na 4:3 została strzelona przez 16-latka.
Nie można wygrać spotkania, w którym tak łatwo traci się bramki. To jest najważniejsze sedno tego wszystkiego, bo po pierwszej połowie musieliśmy dokonać pewnych korekt w ustawieniu i organizacji gry, co przyniosło efekt w postaci dwóch bramek, ale nasze zachowanie przy golu na 2:2 było totalnie kuriozalne. Korona dziś była bardzo dobrze dysponowana, potwierdziła to, jakie miejsce zajmuje w tabeli 1. ligi i postawiła nam ciężkie warunki. Gol na 3:2 padł po kontrze, później szukaliśmy remisu, otworzyliśmy się, przez co straciliśmy bramkę na 4:2 i można powiedzieć, że Korona była już wówczas w kolejnej rundzie. Na słowa uznania zasługuje debiut młodego napastnika Tomka Walczaka, który strzelił na 4:3 i chwała mu za to. Jeżeli chodzi o moich zawodników, na pewno nie można odmówić im woli walki i determinacji. Mieliśmy pewne problemy z urazami, wielu graczy z podstawowego składu nie mogliśmy zabrać ze sobą do Kielc, a Ci, co zagrali, też zmagali się z mniejszymi kontuzjami. Pogłębienie urazu Rzeźniczka nie jest dla nas dobrą informację i liczymy, że nie będzie to nic poważnego i Kuba będzie mógł zagrać ze Śląskiem. Myślę, że w końcówce sędzia za bardzo pozwolił zawodnikom obu drużyn podostrzyć grę, bo było to niepotrzebne. Gratuluję Koronie awansu, nam pozostaje skupić się na lidze - skomentował na pomeczowej konferencji trener Maciej Bartoszek.
Wisła Płock kończy rozgrywki Pucharu Polski na pierwszej rundzie. Mimo mocnego wyjściowego składu Nafciarze nie potrafili wygrać z bardzo dobrze grającą pierwszoligową Koroną Kielce, która przez większość meczu kontrolowała przebieg spotkania. To piąta porażka ekipy Macieja Bartoszka na wyjeździe z rzędu. Wisła ostatni mecz wyjazdowy wygrała 24 kwietnia (2:0 z Górnikiem Zabrze).
Kolejne spotkanie Wisły Płock już za kilka dni. W najbliższą niedzielę, 26 września o godzinie 15:00, Nafciarze zagrają w ramach 9. kolejki Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław. Co ważne, będzie to spotkanie wyjazdowe.
Korona Kielce — Wisła Płock 4:3 (2:2)
1:0 - Piotr Malarczyk 7'
1:1 - Marko Kolar 49'
1:2 - Damian Warchoł 61'
2:2 - Dawid Błanik 84'
3:2 - Łukasz Sierpina 95'
4:2 - Mateusz Lewandowski 118'
4:3 - Tomasz Walczak 120'
Korona Kielce: Marcel Zapytowski - Mario Zebić, Piotr Malarczyk, Michał Koj, Adrian Danek - Dawid Błanik (91' Jakub Górski), Filipe Oliveira (97' Zvonimir Petrović), Marcin Szpakowski (79' Janusz Nojszewski), Jakub Łukowski (106' Mateusz Lewandowski), Łukasz Sierpina - Adam Frączczak (76' Jacek Podgórski)
Wisła Płock: Damian Węglarz - Damian Michalski, Jakub Rzeźniczak (17' Dušan Lagator), Anton Krivotsyuk - Dawid Kocyła (64' Radosław Cielemęcki), Dominik Furman (64' Łukasz Sekulski), Damian Rasak, Marko Kolar (111' Tomasz Walczak), Jorginho (64' Filip Lesniak), Marcel Błachewicz - Damian Warchoł
Żółte kartki: Łukowski, Danek, Podgórski, Petrović - Michalski, Kocyła, Cielemęcki, Krivotsyuk, Walczak
Czerwona kartka: Radosław Cielemęcki (120' ,dwie żółte)
Sędzia: Marek Opaliński
fot. tytułowa Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Tabela Nafciarza Sezonu po 8. kolejce Ekstraklasy:
1. Damian Warchoł 12 pkt
2. Bartłomiej Gradecki 4 pkt
Anton Krivotsyuk 4 pkt
Damian Rasak 4 pkt
Damian Michalski 4 pkt