Sympatykom Wisły Płock mecze z Jagiellonią Białystok kojarzą się z emocjami. Jeśli takie spotkanie sędziuje jeszcze Piotr Lasyk to przypomina się data 20 maja 2018 roku, kiedy arbiter swoją błędną decyzją praktycznie pozbawił Nafciarzy miejsca w tabeli gwarantującego grę w europejskich pucharach. Dzisiaj gospodarze chcieli jednak przede wszystkim zrekompensować się za porażkę w Łęcznej.
W wyjściowej jedenastce Nafciarzy pojawił się Damian Michalski. Zastąpił Antona Krivotsyuka. W miejsca Filipa Lesniaka powrócił do składu Rafał Wolski. Zaskoczył trener gości. Jagiellonia Białystok wyszła na mecz 4 młodzieżowcami. W meczowej dwudziestce zabrakło Fedora Černycha oraz Jesúsa Imaza. Michał Pazdan rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych.
Już od pierwszych minut swoje okazje kreowały oba zespoły. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową piłka minęła słupek bramki Pāvelsa Šteinborsa. Po kilku sekundach gorąco było pod bramką Krzysztofa Kamińskiego, ale strzał Kacpra Tabisia trafił w słupek. W 6. minucie dośrodkowywać próbował Rafał Wolski, ale piłka trafiła wprost w ręce bramkarza Jagi. W 13. minucie przed świetną szansą w polu karnym stanął Łukasz Sekulski, ale piłkę z nogi wybił mu obrońca gości. W 15. minucie strzałem sprzed pola karnego próbował zaskoczyć Taras Romanczuk, ale z drobnymi problemami wybronił to bramkarz Nafciarzy. Następnie z szybką kontrą wyszli zawodnicy trenera Macieja Bartoszka, ale Šteinbors zdołał zablokować strzał Jakuba Rzeźniczaka. W 18. minucie lekkie uderzenie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyłapał Kamiński i natychmiast posłał długą piłkę do niepilnowanego Wolskiego, jednak cały zespół żółto-czarnych zdołał szybko wrócić do obrony. W 24. minucie aktywny Kacper Tabiś przedryblował obrońcę gospodarzy i oddał strzał na bramkę. Jednak lekkie uderzenie nie sprawiło problemów Kamińskiemu. Po chwili ładnym prostopadłym podaniem za obrońców uruchomił Sekulskiego Damian Rasak, ale napastnik Wisły nie zdołał dobiec do futbolówki. W 29. minucie zamieszanie w polu karnym Jagielloni. Minimalnie z dośrodkowaniem minął się Sekulski, a silnym strzałem zakończył akcję Damian Rasak, ale futbolówka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Niestety, ale po nieco ponad pół godziny gry z boiska musiał zejść Wolski. Kontakt z piłkarzem gości spowodował, że nasz ofensywny pomocnik długo nie mógł podnieść się z murawy. W jego miejsce na boisku zameldował się Dominik Furman, który powrócił do składu po 3 meczach zawieszenia. 29-latek przeciwko drużynie dowodzonej przez Romanczuka z pewnością miał coś do udowodnienia. Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie zdołała, mimo kilku prób, zdobyć bramki i po wyrównanych 45 minutach sędzia Lasyk zakończył pierwszą część spotkania.
Na drugą połowę trener Ireneusz Mamrot wystawił Martina Pospíšila. Pochodzący z Czech 30-latek zastąpił Karola Struskiego i tym samym wzmocnił środek pola gości. Od początku drugiej fazy meczu agresywnymi wejściami był traktowany Mateusz Szwoch, który dwukrotnie z trudem podnosił się z boiska. W 54. minucie składną akcję wyprowadzili Nafciarze. W polu karnym piłka trafiła do Warchoła, który odegrał do niepilnowanego Furmana. Jednak jego strzał obronił bramkarz gości. Po chwili zmiana w zespole Bartoszka. Poturbowanego Szwocha zastąpił Marko Kolar. Na wydarzenia na murawie zareagował też trener białostoczan. W 60. minucie Andrzej Trubeha zmienił Michała Żyro. Następnym zawodnikiem na radarze przeciwników był Jakub Rzeźniczak, który bardzo odczuł wejście piłkarza gości. Mimo tylu groźnych wejść zawodników Jagielloni sędzia Lasyk nie reagował. W 65. minucie rzut rożny wykonywali żółto-czerwoni, ale strzał na bramkę był bardzo niecelny. W 71. minucie wrzaski radości na trybunach stadionu przy ul. Łukasiewicza 34. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową pokonał bramkarza Damian Warchoł. Po krótkim czasie sam na sam wyszedł Łukasz Sekulski. W pojedynku ze Steinborsem napastnik próbował podcinką pokonać bramkarza, ale doświadczony golkiper końcami palców wyciągnął piłkę na rzut rożny. Na nieszczęście dla Jagielloni rzut rożny został świetnie wykorzystany. Wynik strzałem głową podwyższył Damian Michalski. Na stratę dwóch bramek zareagował szkoleniowiec gości. Na boisku pojawili się Przemysław Mystkowski i Bojan Nastić. Zastąpili Bartosza Bidę i Kacpra Tabisia. Bramkę kontaktową próbowała zdobyć Duma Podlasia, ale po zamieszaniu w polu karnym Wisły piłka obiła tylko poprzeczkę. Po chwili było już 3:0. Świetnym rajdem popisał się Warchoł, a jego podanie do siatki skierował Sekulski. W 87. minucie ostatnie zmiany przeprowadził trener Bartoszek. Za zmęczonych Sekulskiego, Rasaka i Warchoła na placu gry zameldowali się Dawid Kocyła, Jorginho i Filip Lesniak. Mimo aż 6 doliczonych minut wynik nie uległ zmianie i Wisła Płock notuje 3 zwycięstwo u siebie pokonując Jagiellonię Białystok 3:0.
Damian Warchoł jest najlepszym strzelcem Nafciarzy w tym sezonie. W meczu przeciwko Jagielloni Białystok 26-latek strzelił swoją czwartą bramkę / fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, cieszymy się z tego, że podtrzymujemy dobrą passę na naszym stadionie. Ale jeżeli chodzi o spotkanie, to przewidywaliśmy, że będzie trudny mecz. Zespół Jagiellonii może trochę nas zaskoczył dużą ilością zmian. Widać było, że też mają jakiś pomysł na rozmontowanie naszej organizacji w grze defensywnej, organizacji gry. To też w przerwie dokonaliśmy pewnej korekty, która zdecydowanie ułatwiła nam możliwość przechodzenia i konstruowania odpowiednich akcji w ofensywie, przechyliła szalę tego meczu na naszą korzyść. Przede wszystkim warte podkreślenia jest to, jak zespół dzisiaj był skoncentrowany, jak realizował wszystkie założenia, jak konsekwentnie zagraliśmy dzisiaj do ostatniej minuty tego meczu. Za to gratulacje, brawa wielkie, bo dzisiaj zagraliśmy bardzo dojrzale i konsekwentnie, z determinacją do samego końca. Wiedzieliśmy, co chcemy grać. Wiedzieliśmy, co chcemy robić na tym boisku. To było widać w każdym aspekcie. Każdy z zawodników naprawdę dzisiaj zasługuje na duże brawa - powiedział po meczu trener Maciej Bartoszek.
Na kolejny mecz Wisła Płock pojedzie do Kielc, gdzie w ramach pierwszej rundy Pucharu Polski zmierzy się z pierwszoligową Koroną. Spotkanie odbędzie się w środę, 22 września o godzinie 20:00. Kolejny mecz w ramach rozgrywek Ekstraklasy Wisła Płock rozegra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. To spotkanie odbędzie się w niedzielę, 26 września o godzinie 15:00.
Wisła Płock — Jagiellonia Białystok 3:0 (0:0)
1:0 - Damian Warchoł 71'
2:0 - Damian Michalski 75'
3:0 - Łukasz Sekulski 79'
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Jakub Rzeźniczak, Dusan Lagator, Damian Michalski - Kristian Vallo, Mateusz Szwoch (57' Marko Kolar), Damian Rasak (87' Filip Lesniak), Marcel Błachewicz - Rafal Wolski (33' Dominik Furman), Damian Warchoł (87' Dawid Kocyła) - Łukasz Sekulski (87' Jorginho)
Jagiellonia Białystok: Pavels Steinbors - Błażej Augustyn, Israel Puerto, Taras Romanczuk, Bartosz Bida (76' Bojan Nastić), Tomas Prikryl, Michał Żyro (59' Andrzej Trubeha), Kacper Tabiś (76' Przemysław Mystkowski), Karol Struski (46' Martin Pospisil), Krzysztof Toporkiewicz (90' Eryk Matus), Bartosz Kwiecień
Żółte kartki: Furman — Tabiś, Nastić
Sędzia: Piotr Lasyk
fot. tytułowa Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Nafciarz94.:
1. Damian Warchoł - kolejny świetny mecz byłego gracza Legii. Prócz samej bramki był bardzo aktywny w ofensywie.
2. Damian Michalski - trio z Rzeźniczakiem i Lagatorem bardzo pewnie powstrzymywało akcje Jagi, ale to Michalski dołożył do dobrej gry bramkę.
3. Marko Kolar - mimo nieco ponad 30 minut gry zrobił różnicę na boisku. Kilka dobrych rajdów i przede wszystkim 2 asysty.