Osobiście bardzo obawiałem się tego meczu. Bez względu na obecną formę Lech Poznań to mimo wszystko Mistrz Polski. Wisła Płock jednak udowodniła, że rewelacyjny początek sezonu to nie przypadek. To spotkanie zapisze się na kartach historii naszego klubu z dwóch powodów. Ale po kolei.
Na przedmeczowym treningu zawodnicy Wisły Płock ćwiczyli w specjalnych, czarnych koszulkach wyrażających wsparcie kapitanowi Nafciarzy, Jakubowi Rzeźniczakowi. Trener Pavol Staňo zdecydował na identyczny skład jak w poprzednim meczu, więc w bramce szansę po raz kolejny otrzymał Bartłomiej Gradecki. Lech Poznań, mimo gry w europejskich pucharach, wystąpił w niemal swoim najlepszym składzie z Mikaelem Ishakiem na szpicy. W bramce elektrycznego Artura Rudko zastąpił Filip Bednarek. W ofensywie wystąpili dobrze prezentujący się ostatnio Michał Skóraś i João Amaral.
W 6. minucie świetnym przechwytem w środku pola popisał się Dominik Furman, który odegrał szybko w pole karne do Łukasza Sekulskiego. Jego strzał jednak był niecelny. W 11. minucie z groźną kontrą wyszedł Kolejorz, ale dośrodkowanie do Skórasia wyłapał czujny Gradecki. W 14. minucie trener Wisły zmuszony był do wykorzystania jednej ze zmian. Ucierpiał w wyniku faulu parę chwil wcześniej Mateusz Szwoch. W jego miejsce pojawił się Filip Lesniak. Kolejne minuty to długie posiadanie piłki przez gospodarzy, ale szczelna defensywa Nafciarzy nie pozwalała wypracować rywalom niczego konkretnego. W 28. minucie sprzed pola karnego uderzał Ishak, ale wprost w bramkarza. W 32. minucie piłka trafiła do niepilnowanego w polu karnym Filipa Marchwińskiego, ale jego strzał z problemami obronił golkiper. W 39. minucie pierwszą w tym sezonie żółtą kartkę zobaczył Rafał Wolski. “Faulowany” Skóraś sprytnie nabrał w tym przypadku sędziego. W 43. minucie w końcu sytuacja dla Wisły. Po faulu ze stojącej piłki dośrodkowywał Furman. Główka Damiana Michalskiego jednak nie znalazła drogi do siatki. W 45. minucie, przed samą przerwą, Nafciarze wyszli na prowadzenie. Wolski dograł idealnie na głowę Kristiána Vallo, a Słowak pewnie pokonał bramkarza Lecha. Po chwili próbował jeszcze Amaral, ale po raz kolejny czujny w bramce był Gradecki. Po minucie sędzia zagwizdał i piłkarze przy wyniku 1:0 dla ZKS zeszli do szatni.
Po przerwie przez chwilę atakował Lech, ale trybuny uciszył Rafał Wolski, który w 51. minucie popisał się kapitalnym strzałem. Zza pola karnego uderzył prawą nogą w sam bok bramki i nie dał żadnych szans bramkarzowi. W 55. minucie potężny strzał Amarala uderzył w poprzeczkę bramki Gradeckiego. Na dwubramkowe prowadzenie rywali zareagował trener John van den Brom wykorzystując potrójną zmianę. W 58. minucie bliski zdobycia bramki był Davo, ale niecelnie skierował piłkę w stronę bramki. W 64. minucie znowu groźnie było w polu karnym gospodarzy, ale zabrakło wykończenia. Lech stawał się całkowicie bezradny, a goście coraz bardziej dominowali. Po chwili za Vallo i Wolskiego zameldowali się na murawie Dawid Kocyła oraz Damian Rasak. W 69. minucie po poważnym błędzie Lesniaka bramkę zdobył Skóraś. To pierwsza bramka stracona przez Wisłę Płock w tym sezonie. W 78. minucie z boiska zeszli Sekulski i Davo. Weszli Marko Kolar oraz Martin Šulek. Dla tego drugiego był to oficjalny debiut w barwach Wisły Płock. W 84. minucie interwencję meczu zaliczył Gradecki, który sam na sam wybronił uderzenie Kristoffera Velde sprzed około metra. Już po chwili okazało się, że nie była to ostatnia, udana interwencja młodego płocczanina. W 89. minucie zwycięstwo Nafciarzom zapewnił Kolar, który podwyższył wynik na 3:1. Wcześniej ładnym podaniem popisał się Aleksander Pawlak, a asystował Rasak. Jeszcze w 92. minucie podłamani piłkarze Lecha próbowali zaatakować, ale skupiony był płocki golkiper. Wisła Płock wygrała z Mistrzem Polski 3:1.
Bardzo cieszymy się z trzech punktów. Dla kibiców był to bardzo fajny mecz, pełen emocji. To początek ligi i dużo jeszcze się może zdarzyć. Mamy serce, mamy drużynę. Drużynę, która ma szansę robić dobre wyniki. Chcemy grać w piłkę. Chcemy przyciągać naszych kibiców na stadion. Te nasze mecze mają dawać emocje. Założenia na mecz się zmieniają. Są zależne od jakości przeciwnika - skomentował na konferencji trener Pavol Staňo.
Taką Wisłę Płock po prostu przyjemnie się ogląda /fot. Mateusz Ludwiczak /Wisła Płock S.A.
Wisła pewnie ograła Mistrza Polski. Ten mecz będzie pamiętany przez długo z dwóch powodów. Po pierwsze Nafciarze po raz pierwszy w historii zwyciężyli z Lechem Poznań na ich stadionie. I to jak! Po drugie swój 167. występ w niebiesko-biało-niebieskich barwach zaliczył Dominik Furman, który tym samym prześcignął Dariusza Romuzgę i został najczęściej występującym piłkarzem Nafciarzy w historii ekstraklasowych rozgrywek.
Ten mecz był trudny. Szczególnie pierwsza połowa nie wyglądała najlepiej. Jednak Wisła po raz kolejny ten mecz wybiegała. W sumie około 120 kilometrów pokonanych przez Nafciarzy (10 więcej od ich rywali). Drużyna trenera Staňo pokazała też, że nie liczy wyłącznie na indywidualności. Będący w świetnej dyspozycji Davo przyczynił się do zwycięstw w dwóch pierwszych kolejkach. Dzisiaj Hiszpan był niewidoczny, a mimo to Wisła wraca do Płocka z kompletem punktów i powraca na fotel lidera. 3 mecze - 3 zwycięstwa. Płocczanie nigdy nie zaliczyli takiego startu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Statystyki bramkowe: 10-1. Taką Wisłę chcemy oglądać. Za tydzień Nafciarze podejmować będą Miedź Legnicę.
Lech Poznań - Wisła Płock 1:3 (0:1)
0:1 - Kristian Vallo 45'
0:2 - Rafał Wolski 50'
1:2 - Michał Skóraś 68'
1:3 - Marko Kolar 89'
Lech Poznań: Filip Bednarek - Alan Czerwiński (73' Joel Pereira), Filip Dagerstål, Maksymilian Pingot (73' Barry Douglas), Pedro Rebocho - Michał Skóraś, Jesper Karlström (57' Nika Kvekveskiri), Afonso Sousa (57' Radosław Murawski), João Amaral, Filip Marchwiński (57' Kristoffer Velde) - Mikael Ishak
Wisła Płock: Bartłomiej Gradecki - Aleksander Pawlak, Damian Michalski, Steve Kapuadi, Piotr Tomasik - Kristián Vallo (66' Dawid Kocyła), Dominik Furman, Mateusz Szwoch (14' Filip Lesniak), Rafał Wolski (66' Damian Rasak), Davo (78' Martin Šulek) - Łukasz Sekulski (78' Marko Kolar)
Żółte kartki: Karlström, Kvekveskiri - Wolski, Furman, Tomasik
Sędzia: Paweł Raczkowski
fot. tytułowa Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Nafciarz94.:
1. Dominik Furman - po raz kolejny rządził w środku pola i harował za dwóch lub trzech.
2. Bartłomiej Gradecki - udowodnił, że nie stoi w bramce z przypadku. Kilka świetnych interwencji.
3. Rafał Wolski - asystował i strzelał przynajmniej na poziomie najlepszych lig świata.