Wisła Płock w ostatnim meczu w Częstochowie zagrała fatalnie i poniżej wszelkiej krytyki. Jednak było to tylko jedno spotkanie, a nawet po najgorszym meczu trzeba się wziąć za siebie i pokazać swoją lepszą stronę w kolejnym. Ostatnim starciem Nafciarzy w 2022 roku będzie domowe spotkanie przeciwko Cracovii. Co na temat poprzednich i kolejnego meczu powiedział nam bramkarz Wisły, Krzysztof Kamiński?
Po ostatniej porażce 1:7 z Rakowem Częstochowa trzeba się podnieść i walczyć dalej, pokazać swój charakter.
Krzysztof Kamiński: Porażka takich rozmiarów, każda porażka, pozostawia ślad na psychice zawodników. Najważniejsze, żeby pokazać wszystko, czego nie pokazaliśmy w meczu z Rakowem. To był jednorazowy wypadek przy pracy i myślę, że nasza wartość jest większa, niż wyszło w tym ostatnim, nieszczęsnym spotkaniu. Ambicja została podrażniona i teraz z Cracovią trzeba udowodnić wszystkim tym, którzy mogli zacząć wątpić w nas, że nasza wartość jest duża, a ta runda nie była przypadkiem.
Skupmy się na tej rundzie, która mija. Ostatni mecz z Cracovią na własnym terenie. Trzeba będzie powalczyć o dobre zakończenie tej rundy, a sama runda chyba należy do udanych?
- Z podsumowaniem poczekajmy do ostatniego meczu. To jest ostatni mecz na naszym stadionie i możemy fajnie to zakończyć. Zaczęliśmy i skończymy u siebie - fajna klamra. Tylko od nas będzie zależeć jak to skończymy. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Chcemy, aby punkty zostały w Płocku. Chcemy podziękować też kibicom za tą rundę, którzy wspierali nas w każdym spotkaniu. Nawet po meczu z Rakowem usłyszeliśmy słowa wsparcia. Kibice byli też źli, ale na koniec usłyszeliśmy słowa wsparcia. Wypadałoby rundę zakończyć w świetnym stylu i podziękować za wsparcie.
Zwycięstwo z Cracovią to pokazanie charakteru, jaki ma Wisła - tego co osiągnęła. 25 punktów w tej rundzie. Nie uda się zebrać 30 punktów - szkoda. To dobry moment, żeby pokazać charakter, to co macie w sobie, złość, podrażnioną ambicję. Po to, żeby pożegnać się z kibicami w dobrym stylu i dobrym wynikiem.
- Dokładnie, tego sobie życzymy. Mam nadzieję, że kibice, którzy przyjdą na to spotkanie, zobaczą dobre widowisko, z naszej strony, a nie ze strony przeciwnika, jak to było ostatnio. Niech wyjdą z uśmiechami na ustach i zakończmy tę rundę, tak jak byśmy chcieli, czyli zwycięstwem.
Zwycięstwo będzie cieszyło nie tylko kibiców, ale i was, zawodników. To nie będzie łatwe spotkanie, bo Cracovia często stawiała wysoko poprzeczkę.
- To niewygodny rywal. Nieważne jak Cracovia będzie ustawiona i jak będzie się prezentować. My musimy udowodnić swoją wartość i to, co w nas siedzi po ostatnim spotkaniu - niedosyt i złość. Tylko od nas to będzie zależeć. Nie możemy patrzeć jak Cracovia wyjdzie. Nawet jak zagrają świetne spotkanie, my musimy zagrać dwa razy lepsze, żeby poprawić sobie humory i w dobrych nastrojach rozjechać się na urlopy.
(dalsza część pod zapowiedzią meczu)
O MECZU WISŁA PŁOCK - CRACOVIA:
Data 5 listopada 2022 roku zapisze się czarnymi literami w 75-letniej historii Wisły Płock. Nafciarze zostali zrównani z ziemią i przegrali 1:7. Była to najwyższa porażka w całym istnieniu klubu. Na sztab i zawodników spadły bardziej lub mniej słuszne słowa krytyki, ale faktem jest, że przeszłości nie zmienimy. Po 16 meczach płocczanie zajmują 7. miejsce w tabeli - co może trochę rozczarowywać, jeśli wspomnimy rewelacyjny start sezonu. Przy porażce w ostatniej kolejce, a zwycięstwach rywali Nafciarze mogą zakończyć rundę jesienną nawet na 10. miejscu. Niepokojące jest też to, że uwzględniając mecz pucharowy, piłkarze trenera Pavola Staňo w ostatnich 6 spotkaniach wygrali tylko raz, a aż 3-krotnie przegrywali (stracili przy tym 15 bramek, a strzelili tylko 6). Fatalny wynik poprzedniego meczu spowodował, że Wiślacy nie są już najczęściej strzelającą ekipą w Ekstraklasie, a na dodatek mają jedną z najgorszych defensyw w lidze. Malutkim plusem porażki w Częstochowie było trafienie Davo, który z 9 bramkami na swoim koncie powrócił na szczyt klasyfikacji strzelców Ekstraklasy.
Prawdopodobnie mało z Was pamięta o poprzednim meczu Wisły z Cracovią. Takie mecze lepiej wymazywać ze swojej pamięci, ponieważ Nafciarze grali wtedy równie źle jak przed tygodniem. W maju 2022 roku Cracovia wygrała u siebie 3:0, a był to najniższy wymiar kary. Piłkarze trenera Jacka Zielińskiego mieli wtedy po prostu swój dzień i wymieniali podania w naszym polu karnym, a przez ponad 90 minut spotkania płocczanie nie potrafili oddać celnego strzału na bramkę rywali. Ogólnie w ostatnich 5 meczach między tymi drużynami Nafciarze wygrali tylko raz.
Cracovia notuje dość dziwny sezon, ponieważ jest bardzo chimeryczna. Porządne okresy, w których zdobywa punkty szybko przeradzają się w trzy mecze bez wygranej. W każdym razie po 16 meczach Pasy zajmują 6. miejsce i mają tyle samo punktów co Wisła (25). Nie przegrali od 4 meczów, a w dwóch ostatnich wygrywali (2:0 z Zagłębiem Lubin i 1:0 z Jagiellonią Białystok). Nie mają w swoim składzie wyróżniającego się gracza. Po 4 razy trafiali do tej pory Benjamin Källman oraz 20-letni Michał Rakoczy. Jednak zespół z Krakowa pochwalić się może najlepszą defensywą w lidze. Razem z Rakowem Częstochowa stracili do tej pory zaledwie 11 bramek. Golkiper Cracovii, Karol Niemczycki, zalicza blisko 80% udanych interwencji i potrafił zachować 6 czystych kont.
Garść ciekawostek:
To będzie moment na odetchnięcie, runda zakończona. Wspaniałe chwile na stadionie w Płocku - wiele zwycięstw i wiele momentów, które sprawiły radość kibicom. Przez wiele tygodni byliście liderem Ekstraklasy. Będzie dobrze smakowało zwycięstwo. Urlop - to jest okres na odpoczynek nie tylko fizyczny, ale i psychiczny.
Krzysztof Kamiński: Zdecydowanie. Ta runda trochę nas kosztowała, przede wszystkim fizycznie, bo taki mamy aktualnie styl, że dużo biegamy i pracujemy na boisku, dlatego te kilka tygodni przerwy dobrze nam zrobi. Na pewno nie będziemy leżeć brzuchami do góry, bo dostaniemy rozpiski i będziemy ciężko pracować na urlopach. Wszystko po to, żeby wracając na treningi w styczniu być już przygotowanym na ciężką pracę w klubie. Runda się zakończyła, ale będzie druga runda, w której będziemy chcieli kontynuować swoją pracę, żeby ta runda nie była tylko dobrą rundą, ale żeby ten sezon był godny zapamiętania.
Podczas urlopów będziecie mogli spoglądać na ekrany, bo zaczynają się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w nietypowym terminie, nietypowej sytuacji i nietypowym miejscu, Katarze. Będziesz się przyglądał temu, co się będzie działo na boiskach?
- Na pewno. Aczkolwiek jeszcze tego nie czuję, ta atmosfera mnie nie dotknęła. Możliwe, że dlatego, że jestem w pełni skupiony na swoich obowiązkach. Może jak zakończymy rundę, to uwaga będzie przeniesiona na mistrzostwa i będę je śledził, niestety tylko jako kibic, bo co mi pozostało.
Przyznam ci racje, bo ja też tego nie czuję. Na koniec, Krzysztof, jakie ty masz oczekiwania wobec tych mistrzostw świata - kto jest faworytem, jak sądzisz, kto podniesie puchar na koniec?
- Życzyłbym sobie, żeby Polacy doszli jak najdalej. Wszyscy kibicujemy naszej reprezentacji. Kto wzniesie puchar? Nie wiem. Może Argentyna w końcu? Pierwsza koszulka była Batistuty, wiec sentyment pozostał.
Mimo fatalnej porażki z Rakowem w piątek musimy pokazać swoją siłę. W ostatnim meczu 2022 roku razem musimy wspierać naszą Wisełkę. Mecz rozpocznie się o godzinie 20:30. Do zobaczenia na stadionie!
fot. tytułowe: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Tabela Nafciarza Sezonu po 15. kolejce Ekstraklasy:
1. Furman 18 pkt
2. Davo 15 pkt
3. Wolski 13 pkt