My Chcemy Gola 178. Wisła Płock - Radomiak Radom 1:1 (0:0). Komentarz po meczu Paweł Dylewski i Andrzej Przerada.
PD: Moim gościem jest Andrzej Przerada, witam cię serdecznie.
AP: - Witam serdecznie ciebie i wszystkich kibiców w Płocku.
Wisła Płock zremisowała z Radomiakiem Radom. Jakie wrażenia po meczu?
- Typowy mecz walki. Myślę, że byliśmy w stanie osiągnąć lepszy wynik, ale niestety, nie udało się. Radomiak strzelił pierwszy bramkę, po błędzie Kapuadiego. Całe szczęście wszedł Łukasz Sekulski, chłopak powalczył, strzelił bramkę. Dla mnie to jest dziwna sytuacja. Szanuję Bartka Śpiączkę, ale uważam, że to nie jest napastnik tej półki. Według mnie trener popełnił błąd w tym meczu, bo dla mnie od początku powinien wyjść Sekulski, a Śpiączka powinien zacząć ten mecz na ławie, powinna być odwrotna sytuacja.
Nie znamy też do końca sytuacji zdrowotnej Sekulskiego, bo on po kontuzji być może nie jest przygotowany na 90 minut. Wynik jest, jaki jest, natomiast początek drugiej połowy był dość zatrważający, bo Radomiak mocno przycisnął.
- Powiem tak. Radomiak miał Jakubika z boku, chłopak, który ciągle wchodził i stwarzał przewagę liczebną z przodu. Po drugiej stronie był Paweł Abramowicz – zobacz, jak to fajnie wyglądało, jak oni się fajnie wymieniali. Nie wiem, nie jestem na odprawach Wisełki w szatni. Ja nie wiem, czemu boczni pomocnicy mają zakaz pójścia z dośrodkowaniem, zakaz pójścia zaryzykować 1 na 1. Graliśmy sporo lat temu i sam wiesz, jak piłka wtedy wyglądała. Wiadomo, że dziś są inne czasy. Ja nie wiem, czy trener zakazuje bocznym obrońcom stwarzać przewagę liczebną, czy zakazuje bocznym pomocnikom wrzucać piłki w pole karne. Ja pamiętam za naszych czasów, mieliśmy takiego egzekutora jak Wojtek Małocha, czego nie dotknął, to zamieniał w złoto. Był świętej pamięci Marek Jakóbczak. Krótki zwód, uderzenie, dużo nie trzeba. Bramki strzelaliśmy, wygrywaliśmy 4:0, 5:0. Ja nie wiem, nie rozumiem niektórych decyzji trenera.
Może to nie kwestia decyzji, a jakości zawodników, jakich mamy na bokach czy obronie lub na skrzydłach. Zgodzę się z tobą, bo ktoś zawsze mówi, że leśne dziadki przypominają, jak to było ileś lat do tyłu, ale pewne kanony piłki zawsze są ważne. Najniebezpieczniejsze akcje są stwarzane od boku, a wykończenie zawsze ze środka bramki. Zawsze się z Mirkiem Milewskim śmialiśmy, że Przerada odpalił jawę i poszedł po prawej stronie swoim słynnym zwodem. Wszyscy wiedzieli, ale ty i tak go robiłeś i ogrywałeś rywali. Po drugiej stronie Radek Kowalczyk czy Ryszard Remień. To kwestia jakości zawodników, jakich mamy w tej chwili. Wiemy, jak wygląda w tej chwili sytuacja w tabeli. Wiele meczów zakończyło się remisem. Jest sytuacja taka, że paru punktów brakuje do utrzymania.
- Ja tak sobie dziś siedziałem i liczyłem i myślę, że jeszcze jesteśmy te 6 punktów w stanie zrobić. Myślę, że to już nam chyba wystarczy. Patrzyłem sobie na mecz formacjami. Powiem ci, że jestem pod wrażeniem Kuby Rzeźniczaka. Chłopak ma 35 lat, ale nie odstawia nogi, idzie na ślizgu. Pełny szacunek dla niego. Wolski przypomina mi Marka Jakóbczaka, ale jak był Marek, to był jeszcze Wojtek Małocha. Jak Marek się zerwał i poszedł do boku, to Wojtek potrafił wykończyć. A tutaj tego nie ma. Tu jest pchanie środkiem, nie ma gry bokami. Mamy fajnego młodzieżowca Pawlaka. Ten chłopak jest żywym sreberkiem. Czy on jest ograniczany? Pawlak wchodzi, idzie do pewnego momentu w bok i zagrywa do tyłu. Dla mnie to wygląda, jakby ktoś mu nie kazał tego robić. A to jest taki fajny chłopak. Czemu my na takich zawodników nie stawiamy? On się uczy, to jest melodia przyszłości. Za 2 lata, jak odpali, to będzie super zawodnik.
Trudno się z tobą nie zgodzić, ale to nie tylko Pawlak, ale też Tomasik po drugiej stronie. Niby ma chęć podłączenia się do akcji, ale podchodzi na 20-25 metr, zawraca i gra piłkę do tyłu.
- To mnie najbardziej irytuje. My może jesteśmy już starej daty, ale też mieliśmy fajnych trenerów. Pamiętasz odprawy w szatni. Do bocznych pomocników była prosta piłka: idziesz, robisz 5 akcji ofensywnych, a jak nie zrobisz 5 akcji ofensywnych, to po piłkarsku: spinning i do brzegu. Miałeś w środku mądrego chłopaka – Marka Witkowskiego, który nie dość, że harował z przodu, to jeszcze potrafił cię zaasekurować. Tu jest właśnie klucz. Chłopcy z Radomia, przy odrobinie szczęścia, wywieźliby dziś 3 punkty.
Szczególnie w początku tej drugiej połowy. Jest Szwoch, Wolski. Nie było dziś Furmana, może to też wina tego, że Sekulski nie grał od początku, bo może gdyby grał, może to by inaczej wyglądało. Kocyła, szczególnie w pierwszej połowie był widoczny, bo w drugiej już zgasł. Martwi to, że mało gramy skrzydłami. Nie ma werwy, takiego "szwunku" bokami, bo może wtedy Bartek Śpiączka by lepiej odpalił. On jest takim egzekutorem podobnym do Wojtka, który mógłby te akcje wykańczać. Jest zmuszony do pracy w obronie, a później go brakuje pod bramką.
- Napastnik jest od tego, by strzelać bramki. On nie ma prawa się cofać na 30-40 metr. Kiedy się cofnie i pójdzie szybka kontra, z przodu już tam go nie ma. Dwóch najlepszych napastników, z którymi grałem i występowałem, to świętej pamięci Jurek Kaziów i Wojtek Małocha. To było dwóch wspaniałych egzekutorów i ciężko dziś zastąpić takiego napastnika jak Wojtek. Śmiałem się dziś do żony, że gdybyśmy mieli dziś takiego Wojtka – chłopak prawie 190 cm – to byśmy wygrali. Aż się prosiło, jednak musi być coś z czegoś, my nie dogrywamy piłek z boku…
Zobacz, jak grał Radomiak. Mieli tego swojego zawodnika wieżowca, który strzelił bramkę i stwarzał niebezpieczeństwa pod naszą bramką. Wyglądało to tak, że wychodziły im jakieś te akcje od boku, ale i tak finalnie szukali tego dośrodkowania i swojego egzekutora. Raz im to po stałym fragmencie przyniosło skutek, ale też były jakieś 3-4 sytuacje, w których albo my w ostatniej chwili zażegnywaliśmy niebezpieczeństwo, albo on minimalnie niecelnie uderzał. Dlatego nie straciliśmy bramki.
Dziękuję ci, że odwiedziłeś nas tutaj drogą radiową. Myślę, że, jak tylko czas ci pozwoli, odwiedzisz Płock i starych kolegów na nowym stadionie.
- Zawsze możecie na mnie liczyć, jestem do dyspozycji. Jeśli tylko mnie ktoś zaprosi, to przyjadę. Usiądziemy i powspominamy stare czasy.
Ja cię na pewno zapraszam i jestem pewien, że będziesz mile widziany przez kibiców. Dziękuję ci bardzo serdecznie i życzę wszystkiego dobrego, bo niedawno miałeś urodziny. Myślę, że radiosłuchacze też dołączą się do życzeń.
- Dziękuję ci, Paweł. Pozdrawiam wszystkich kibiców w Płocku.
zdjęcia: Wisła Płock S.A
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Andrzej Przerada
1) Jakub Rzeźniczak
2) Rafał Wolski
3) Łukasz Sekulski
Paweł Dylewski:
1) Filip Lesniak
2) Rafał Wolski
3) Łukasz Sekulski