My Chcemy Gola 170. Podsumowanie rundy jesiennej gościem Pawła Dylewskiego jest Leszek Harabasz.
Zakończyliśmy rundę zwycięstwem z Cracovią 1:0. Myślę, że zasłużone zwycięstwo.
- Na pewno zasłużone zwycięstwo. Na pewno byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem, mieliśmy więcej argumentów i Wolskiego.
Bramka przepięknej urody. Akurat po Wolskim mogliśmy się takich bramek spodziewać. Skończyliśmy rundę z 28 punktami.
- Zdecydowanie udana. Zajęliśmy 5 miejsce, chociaż to takie 5-6, bo Lech ma zaległe spotkanie, które rozegra w następnym roku. Nie wiem, czemu data jest lutowa. Bardzo udana runda. Wiele elementów, które wskazywaliśmy w ubiegłym sezonie, się poprawiło. Mamy tego wymierny efekt – zdobycz punktową, zdobycz bramkową i miejsce w tabeli.
Gdyby ktoś nam powiedział przed „28 punktów, takie i takie bramki. Bierzecie?” to myślę, że 99% z nas wszystkich by się nawet nie zastanawiało i by skorzystało z takiej opcji. Zgodzę się z tobą, że możemy pochwalić zespół za grę. Zdarzały się wpadki, mecze takie jak ten z Rakowem czy z Radomiakiem. Jest to obraz pozytywny, zarówno skuteczność, jak i efektywność, a także wizualne odczucia. Należy pochwalić Wisłę za tę rundę.
- Zasadniczo ja bym ją podzielił na dwie części. Pierwsza część, w której w 8 spotkań zdobyliśmy 17 punktów, później był mecz 9. kolejki, który przegraliśmy i w następnych 8 spotkaniach zdobyliśmy 11 punktów. Razem 28. Ja się spodziewałem, że będzie nam coraz trudniej grać, bo na początku niektórym już się wydawało, że nas Liga Mistrzów czeka. Przyzwyczaili się rywale do naszej gry, zaczęli nas obserwować i zaczęli inaczej podchodzić i układać taktykę. Doszły też kontuzje, a w efekcie było nam trudniej grać. Druga część jesieni nie była słabsza, zdarzyły nam się dwa słabe mecze – wyjazdowy w Radomiu i bardzo słaby z Rakowem. Aczkolwiek ja bym z tego meczu nie robił szumu, takie mecze się zdarzają. Barcelona kiedyś przegrała bardzo wysoko z Bayernem. Reprezentacja Niemiec ograła reprezentację Brazylii w podobnym stosunku. Zwracam tylko uwagę, że takie mecze się zdarzają i są materiałem do analizy, żeby później się nie powtórzyły.
Pamiętasz, kiedy trenerem był Radosław Sobolewski i byliśmy na pierwszym meczu w tabeli, mieliśmy więcej punktów od Legii. A później się okazało, że w następnej części rundy Legia zdobyła taką liczbę punktów, gdzie była 13-15 punktów przed nami. Teraz jest podobna sytuacja, pomimo naszej dobrej gry. Po 8 kolejkach byliśmy liderem, ale zobacz, jak Raków nam uciekł, na 13 punktów. Świadczy to o tym, że prezentowaliśmy się bardzo dobrze, ale też o tym, że jest wiele rzeczy do poprawy, jest nad czym pracować.
- W poprzednim sezonie zadaliśmy przewrotne pytanie, czy 6. miejsce to jest sukces, ale wtedy było poniżej 50% punktów możliwych do zdobycia w całym sezonie. W tej chwili mamy ich powyżej 50% zdobytych tylko w tej rundzie jesiennej. Jeśli chcemy walczyć o jakieś wyższe cele, a ja myślę, że celem jest walka o przynajmniej miejsce zapewniające grę w pucharach europejskich, to musimy utrzymać i punktowanie i skuteczność na wysokim poziomie.
Szkoda meczu z Widzewem, bo moim zdaniem byliśmy drużyną lepszą. Stworzyliśmy więcej sytuacji, wykreowaliśmy sobie lepsze sytuacje, by strzelić bramkę. Nie udało się. Tak, jak powiedziałeś, kluczem jest to, czego klub oczekuje w tym sezonie. Gra bardzo dobra, fajnie się Wisłę w większości meczów oglądało. Czy jednak jesteśmy gotowi na puchary? Myślę, że mecz w Rakowie pokazał, że byłoby ciężko. Nic nie stoi na przeszkodzie, by do tego dążyć w przyszłych sezonach.
- Przed nami druga runda. Cały czas czekam na cel. Jaki będziemy mieli cel. I dla mnie tym celem, bo zajmowałem kiedyś pierwsze miejsce w rundzie jesiennej, był awans do wyższej ligi. Tak tutaj myślę, że dwa punkty do czwartego miejsca, dają nam pełną możliwość, byśmy zagrali w pucharach.
Leszek, pokusimy się może o indywidualną analizę zawodników.
- Ja bym powiedział o pozytywach, a ty powiedz o negatywach. Dla mnie największy progres w stosunku do poprzedniego sezonu zaliczyli Pawlak, Wolski i Furman. Pawlak, bo jest naszym chłopakiem, jest młodzieżowcem i uważam, że zdecydowanie wygrał rywalizację swoją postawą na pozycji prawego wahadłowego albo prawego obrońcy. Tutaj trener często dawał Vallo, ale uważam, że Vallo nie, a zdecydowanie Pawlak. Dlaczego Wolski? Bo nie był kontuzjowany. Jego efektywność byłaby jeszcze większa, gdyby nie dostał tej czerwonej kartki. Miał pauzować 4 mecze, a pauzował 3 i bardzo dobrze. Wolski jest w pełni przygotowany, Wolski jest w takiej kondycji, w pełni zdrowy jest naprawdę złotym człowiekiem. Piotrek Soczewka, przyznaję ci rację. Jeśli chodzi o Furmana, to według mnie to był najrówniej grający zawodnik w tej rundzie. Zawodnik, który został do sezonu przygotowany. Zmusił go trener Stano, by biegał. I ubolewam, że Furman za mało się włącza w akcje ofensywne. Bo jeśli się włącza, to albo "śmierdzi" dla nas bramką, albo te bramki padają. Jak w ostatnim meczu – to Dominik Furman zapoczątkował akcję, w której Wolski strzelił bramkę. I mecz z Piastem Gliwice, gdzie Furman, włączając się w akcję, obsłużył Kvocerę, bramkarz odbił piłkę i strzeliliśmy bramkę. Takich akcji jest za mało, ale trzymał z tyłu, rozgrywał, może trochę za bardzo do boku czy do tyłu. Trochę mało zaangażowania ofensywnego.
Można jeszcze dodać, że mankamentem w jego wykonaniu było to, że oddawał trochę mało strzałów z daleka, ale nasza ocena świadczy o tym, że potrafimy docenić. Jeśli chodzi o negatywy, to przywiązanie trenera do niektórych nazwisk. Na przykład Vallo. To jest zawodnik przydany, jeśli chodzi o akcje ofensywne, natomiast jeśli chodzi o grę defensywną, to kompletnie nie spełnia swoich zadań. Ja wolałbym zdecydowanie bardziej postawić na Pawlaka, nie wiadomo czemu trener czasem z niego nie korzystał. Duże roszady w składach, czasem niezrozumiałe. Rozumiem kontuzje, kartki, chęć dowartościowania pewnych zawodników. Czasem wyglądało to trochę zaskakująco. W 2-3 przypadkach, jak np. w Mielcu niepotrzebnie traciliśmy punkty. Zdobycz punktowa mogłaby być większa. Ten nieszczęsny mecz z Rakowem, w którym nie podjęliśmy walki. Takim przykładem na plus jest to, że jest Kuba Rzeźniczak, a czasami ma z tą koncentracją troszkę problemów. Wydaje mi się, że to też można poprawić. Te negatywy, o których powiedziałem, są takie najbardziej rzucające się w oczy. Jeśli je poprawimy, na pewno będzie to wyglądało jeszcze lepiej.
Wspomniałeś o naszej opinii po poprzednim sezonie, gdzie zadaliśmy trochę przewrotne pytanie, czy 6. miejsce to sukces? Spotkało się to z dezaprobatą kibiców. Zostaliśmy poproszeni przez Wisła Płock TV do ustosunkowania się do tego i przekazania swojej opinii na ten temat w wywiadzie, byśmy mogli spróbować przekazać kibicom, co mieliśmy na myśli. Wywiad się nie ukazał do tej pory, ale powiedzmy o tym, co wtedy mówiliśmy.
- Myśmy wtedy mówili o wielu rzeczach, bo Pan Rafał Wyrzykowski za każdym razem zadawał pytanie, co jeszcze powinno się stać w Wiśle, by było lepiej. I myśmy mówili. Krytykowaliśmy styl gry, że siermiężny, zachowawczy, mało ofensywny. W tym sezonie widzimy zdecydowaną odmianę. Nie boimy się wyjść ofensywnie i zagrać ofensywnie. Wymiernym wynikiem jest ilość strzelonych bramek.
Trener Stano, zaproponował styl gry ala Barcelona, gdzie poprzez dużą ilość podań do tyłu staramy się wykreować duże przestrzenie, z których potrafiliśmy w dużej mierze korzystać i przełożyć na ilość strzelonych bramek. A do tego gra skrzydłami.
- To kolejna rzecz, o której mówiliśmy. Brak było kompletnie gry skrzydłami. W tym sezonie te skrzydła się otworzyły, widzieliśmy po jednej stronie Tomasika, po drugiej Pawlaka, widzieliśmy też niejednokrotnie Vallo. Ze skrzydeł wchodził Wolski czy Davo. Rzeczywiście, gra skrzydłami się poprawiła, ale pozostawia jeszcze wiele do życzenia.
To, co wspomniałeś o grze w środku pola. Mamy duże nazwiska, jeśli chodzi o warunki Ekstraklasowe – Rasak, Wolski, Szwoch, Furman. A środek pola nie był naszą mocną stroną. Teraz, to, co powiedziałeś o Furmanie, dodałbym do tego jeszcze Szwocha czy Rasaka – to jest punkt naszej drużyny, który jest opoką.
- Ja się z tobą nie zgodzę. Na pewno się to poprawiło i wygląda lepiej, ale uważam, że szału nie ma. Każdy z tych zawodników indywidualnie potrafi pociągnąć piłkę do przodu, natomiast nie ma zawodnika, który łączy obronę z atakiem, poprzez tonowanie gry, rozwijanie, kreowanie, płynne przejście z ataku do obrony.
Myślę, że Dominik Furman ma predyspozycje, by taką funkcję spełniać.
- Ma, ale musiałby trener zmienić mu zadania i przesunąć go do przodu. Następną kwestią, którą chciałbym poruszyć, jest to, że krytykowaliśmy małą liczbę strzelonych goli za pomocą akcji ofensywnych. Co się w tej chwili dzieje? Teraz zdecydowana większość bramek jest strzelona nie po stałych fragmentach gry, tylko po akcjach ofensywnych. Dziś się okazuje, że nie potrzeba aż tak zajmować się stałymi fragmentami gry, bo spokojnie można strzelać bramki po akcjach.
Zdecydowanie przyjemniej jest dla kibiców, gdy bramki padają w akcjach. Przyjemniej się tę grę odbiera. Umówmy się – gol jest golem. Żeby nie było, że jesteśmy uzdrowicielami płockiej Wisły. O wielu rzeczach mówiliśmy, które wtedy poruszaliśmy w audycjach My Chcemy Gola, chcieliśmy pokazać, że są gdzieś braki, są gdzieś mankamenty. Okazuje się, że trener Stano, który pewnie nas nie słuchał, potrafił we właściwy sposób to zdiagnozować i teraz bardzo przyjemnie się Wisłę ogląda.
- Zwracaliśmy też uwagę na dużą ilość traconych bramek. Rzeczywiście, straciliśmy ich aż 24, a w jednym meczu 7. Do tego meczu, mogliśmy mieć stosunek bramek np. +11, +12. Mamy +5. To się zdecydowanie zmieniło. Zwracaliśmy uwagę, że jesteśmy drużyną tylko własnego boiska. Rzeczywiście, utrzymaliśmy atut własnego boiska, ale zaczęliśmy zdobywać punkty też na boiskach przeciwnika, wymiernym wynikiem jest uzyskanych 28. punktów.
Zwróciłbym jeszcze uwagę na wiek zawodników. W ostatnim meczu z Cracovią aż siedmiu to byli 30-latkowie i ponad jak Rzeźniczak czy Tomasik. Chociaż, jeśli chodzi o Rzeźniczaka, w jego wieku, jego zaangażowanie i walka na boisku mogłaby być przykładem dla dużo młodszych zawodników. Czy Gono i Mokrzycki są trafionymi transferami? Myślę, że nie bardzo.
- Zobaczymy, dajmy im szansę, bo na razie bardzo mało grali.
Trener ma sporą grupę młodzieżowców. Możemy tylko powiedzieć o Pawlaku, że jest mocnym punktem drużyny i pewnym punktem na przyszłość.
- Mówiliśmy też o młodzieżowcach, że za mało ich jest i uważam, że nadal za mało ich jest, chociaż się poprawiło. Okazało się, że młodzieżowcy wygrali 1304 minuty na 3000 minut, które powinni wygrać w całym sezonie, że na boisku pojawiło się dwóch naszych wychowanków, a nawet trzech, doliczając Sekulskiego. Tych młodzieżowców jest jeszcze za mało. Nie wiadomo, co z tymi zdolnymi z Akademii. Może ich nie ma, dlatego trener Stano nie bierze ich pod uwagę. Kolejną rzeczą, o której mówiliśmy, jest to, by drugi zespół grał przynajmniej o poziom wyżej. Tu się nic nie zmieniło, zespół nadal gra na piątym poziomie. Drugi zespół grający na piątym poziomie to żadna perspektywa ani dla młodych zawodników, ani dla ekstraklasowych, którzy mają dochodzić po kontuzjach lub budować sobie formę sportową, bo gdzie? Na piątym poziomie?
Wisła była chwalona w statystykach za liczbę przebieganych kilometrów. To jest to, co powiedziałeś o przygotowaniu drużyny. W większości meczów przebiegaliśmy ponad 120 km i obaj, jako byli zawodnicy i szkoleniowcy, doceniamy to, bo to fakt bardzo pozytywny.
- Następna sprawa – zwracaliśmy uwagę na słabe przygotowanie zawodników i słabe zaangażowanie ich. Mówiliśmy o kruchości Wolskiego, niedotrenowaniu Furmana. Dziś jeden i drugi próbują liderować i ciągnąć ten wózek do przodu, jeden ofensywnie, drugi bardziej z tyłu w rozegraniu. Można dać ich obu jako przykład, w jaki sposób można się przygotować do sezonu i w jaki sposób można być liderem dla zespołu.
Możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość, bo to, co w tej chwili, pokazuje, że z jakimiś małymi błędami, które są do wyeliminowania, możemy zbudować coś fajnego i to w całkiem niedługim czasie.
- Mam nadzieję, że postawa drużyny w rundzie jesiennej to nie jest wybryk natury, tylko będzie stały punkt programu budowania Wisły na przyszłość.
Czego niezmiernie życzymy kibicom, zarządowi i nam oczywiście.
Głosuj na #NafciarzSezonu
Leszek Harabasz:
1) Dominik Furman
2) Rafał Wolski
3) Jakub Rzeźniczak
Paweł Dylewski:
1) Jakub Rzeźniczak
2) Rafał Wolski
3) Dominik Furman
fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock