My Chcemy Gola 168. Komentarz po meczu Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:2 (0:0). Komentują Paweł Dylewski i Janusz Dec.
Moim i państwa gościem jest Janusz Dec. Witam cię, Januszu.
Minęło trochę czasu, odkąd miałeś przyjemność reprezentować barwy Petrochemii Płock. Jak mecz Wisły Płock ze Śląskiem Wrocław ci się podobał albo nie podobał?
- Śląsk był o jedną bramkę lepszy. Troszkę u Wisły zabrakło mi determinacji, mimo że dążyli i było widać, że chcą osiągnąć dobry rezultat. Nie wiele zabrakło, by utrzymać passę tych nieprzegranych meczów u siebie. Nie udało się, ale to jest sport. Myślę, że teraz Wisła dysponuje naprawdę ciekawym zespołem, jeśli chodzi o personalia. Na pewno będzie należała do czołówki ligi, może nie będzie walczyła o mistrzostwo, ale myślę, że jest to solidny zespół jak na dzisiejszą Ekstraklasę.
Na pewno Wisła dorobiła się swojego stylu i jakości. Aczkolwiek w dwóch ostatnich meczach, szczególnie pierwsze połowy, nie cieszyły za bardzo oka. Powiedz mi teraz coś odnośnie składu i sposobu grania – jaka jest twoja opinia o dzisiejszej Wiśle?
- Widać, że po objęciu drużyny przez trenera Stano, Wisła ma swój styl. Druga linia, jak na polskie warunki, jest bardzo mocna. Po wczorajszym meczu oczekiwałem czegoś więcej. Każdy zespół, czy to grający w Płocku, czy u siebie liczy się z drużyną Wisły. Czas będzie dla Wisły sprzyjającym czynnikiem, a zespół będzie się rozwijał. Na dziś czołówka, myślę, że na koniec będzie pierwsza ósemka. Nie można patrzeć tylko przez pryzmat wczorajszego meczu, bo ta solidność też była. Wcześniejsze mecze były jednak lepsze.
Ciebie, jako doskonałego obrońcę, poproszę o ocenę naszej linii defensywnej, gry obronnej naszego zespołu. Jak ci się podoba rozgrywanie do tyłu, współpraca z bramkarzem?
- Wczoraj w kilku sytuacjach bramkarz się zachował naprawdę bardzo dobrze. Wiem, że jest teraz trend, by tę piłkę rozgrywać od tyłu i bardzo dobrze, ale powinno być jeszcze więcej podań do przodu. Zabrakło mi w Wiśle takiego szybkiego, agresywnego ataku w kierunku piłki i myślę, że tu zadziałała taka trochę bierna postawa przy pierwszej bramce. To była trudna chwila dla bramkarza, bo był zasłonięty. Jeden z obrońców zrobił ruch, strzał był bardzo dobry. To był Furman i Tomasik. Tu mi zabrakło takiego doskoku i agresywnego ataku na piłkę. Myślę, że gdyby zawodnicy to wykonali, to tej bramki by nie było, ale bardzo ładny strzał. W mojej opinii bramkarz nie miał szans. Rzeźniczak i reszta zawodników – solidna formacja. Od linii obrony oczekiwałbym szybszego wprowadzania piłki do pomocników.
Wiem, że miałeś trochę problemów ze zdrowiem, chociaż mówią, że sport to zdrowie. Życzę ci na zakończenie naszej rozmowy, oby te problemy, jak najszybciej minęły. Zdradzę państwu, że przebywałeś niedawno w sanatorium blisko Płocka i miałeś ochotę wybrać się na mecz z Legią. Z różnych powodów nie doszło to do skutku, ale myślę, że niedługo będziemy mogli się wszyscy – byli zawodnicy, trenerzy, działacze – spotkać na nowym, pięknym stadionie, bo przyznasz, że trochę się to różni od tych czasów, kiedy ty grałeś w Płocku.
- Nie ma co porównywać. Jest tyle pięknych, nowych obiektów, myślę sobie, że dożyłem czasów, kiedy mogę usiąść w teatrze i oglądać to w komfortowych warunkach. Cieszę się, że ta infrastruktura się rozwija w Polsce. Wczoraj ten mecz w Płocku oglądało się z przyjemnością, jeszcze jak zespół się dobrze spisuje, to tym bardziej sprawia, to ogromną radość. W dzisiejszych czasach ta rozrywka i możliwość oglądania tego w komfortowych warunkach, gdzie praktycznie z każdego miejsca jest doskonała widoczność, to sama przyjemność.
Co do mojego zdrowia – miałem ciężki zawał, ale cieszę się, że to się dobrze skończyło i myślę, że wszystko będzie w porządku.
Korzystając z tego, że rozmawiamy, chciałbym pozdrowić wszystkich kibiców i mieszkańców Płocka. Bardzo dziękuję za ten telefon, jest mi bardzo miło, bo to już minęło chyba ze 3 lata, kiedy spotkaliśmy się na tym pamiętnym meczu z okazji występu w Ekstraklasie. Są to dla nas, starszych zawodników, miłe momenty. I taka prośba z mojej strony, nie zapominajcie o tych wszystkich osobach, o trenerach, działaczach i innych ludziach, którzy działają w piłce. Jeśli zapomnimy o tych, którzy tę historię piłki tworzyli, to zatracimy taką tożsamość lokalną. Ja byłem z zewnątrz, ale w Wiśle trzon i podstawa to byli zawodnicy miejscowi i dzięki nim był ten pierwszy, historyczny awans do Ekstraklasy. Więc nie zapominajmy o historii i jeszcze raz dziękuję za telefon.
Niewątpliwie poruszyłeś kwestię bardzo istotną i również chciałbym ci podziękować za naszą rozmowę, też mam swoje lata i swoje obowiązki, a spotkań i rozmów jest coraz mniej. Tak, jak powiedziałeś, każdy kiedyś będzie byłym prezesem, dyrektorem, piłkarzem. Więc jak szanujesz, tak ciebie też kiedyś będą szanować.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Janusz Dec:
1) Krzysztof Kamiński
2) Damian Warchoł
3) Rafał Wolski
Paweł Dylewski:
1) Krzysztof Kamiński
2) Jakub Rzeźniczak
3) Dominik Furman
Fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock