My Chcemy Gola 165. Komentarz po meczu Jagiellonia Białystok - Wisła Płock 1:1 (0:1). Komentują Paweł Dylewski i Grzegorz Woicki.
Byłeś zawodnikiem, który spędził w Płocku kawał czasu. Dziesięć lat reprezentowałeś barwy Wisły Płock, później 3 lata Stoczniowca. Nie pomyliłem się?
- Nie, nie pomyliłeś się, z tym że w Stoczniowcu grałem jako zawodnik 1,5 roku, a później byłem trenerem pierwszej drużyny przez następne 1,5 roku.
Mieliśmy okazję też razem grać, bo jak ja wchodziłem do drużyny, ty byłeś jednym ze starszych zawodników, wspólnych lat gry się uzbierało. Byłeś współautorem pierwszego historycznego awansu do II ligi, razem z innymi zawodnikami. Wróćmy do czasów dzisiejszych. Poprosiłem cię, żebyś obejrzał mecz z Jagiellonią. Twoje wrażenia?
- Założenie było takie, że Wisła po takim słabszym meczu, zwycięstwem nad Piastem w takich męczarniach, jechała do Jagiellonii, a trzeba powiedzieć, że w ostatnich 7 meczach Jagiellonia nie odniosła porażki, a ostatnie 4 mecze u siebie wygrała wysoko. To miało ten wydźwięk, że mecz będzie ciężki, a z Jagiellonią, która jest na fali, tez wydawało się, że będzie trudno.
Jagiellonia zawsze nam "leżała". Jeżeli przegrywaliśmy, to bardzo rzadko, zazwyczaj wygrywaliśmy lub remisowaliśmy. Ostatnie wyniki Jagiellonii wskazywały, że będzie to ciężki mecz. Wrócił do Wisły Wolski. Myślę, że wszyscy byliśmy ciekawi, jak się zaprezentuje. Jak to wyglądało z twojej perspektywy?
- Dobrze, że wrócił na mecz wyjazdowy. Do momentu, kiedy miał siłę, czyli do 70. minuty, grał jeden z lepszych meczów, jakie widziałem. Nie oglądam meczów Wisły co tydzień. Wyrywkowo włączam telewizor i oglądam te mecze, które akurat są. Z tych meczów, które widziałem, rozegrał jedno z najlepszych spotkań. Dobrze, że to trafiło akurat na Jagiellonię.
Biorąc pod uwagę skład personalny, trener nim rotuje. Od dwóch meczów nie gra Aleksander Pawlak, który zbierał bardzo pozytywne oceny. Ty, jako były lewy obrońca, co byś powiedział o taktyce trenera Stano?
- Podoba mi się sposób budowania drużyny przez trenera. Ta kadra jest szeroka, na każdej pozycji jest minimum dwóch zawodników do rywalizacji. I nie ma jakichś niesnasek. Cała 20 jest przygotowana do występu i do grania. Stąd trener może rotować składem. Jak zobaczyłem, że na bokach obrony grał Sulek i Kryvotsyuk, to obydwaj w pierwszej połowie bardzo dobrze wypełniali swoje zadania. Nie odbiegali poziomem od Pawlaka za bardzo.
Tak, jak powiedziałeś, jest jeszcze Tomasik. Chrzanowski grał jako stoper.
- Muszę jeszcze wspomnieć, że jest teraz dużo osób związanych z Warszawą. Jest Maciek Sikorski, syn zawodnika Legii. Krzysztof Kamiński, wychowanek Łomianek, w których byłem trenerem. Chrzanowski jest wychowankiem Raszyna, w którym też byłem trenerem. Sporo chłopaków jest z Warszawy – Rzeźniczak, Wolski, Szwoch i Furman. Bardzo się cieszę, że linia warszawska ma w Płocku swoje miejsce.
Wyróżniłbyś którychś zawodników?
- Bardzo dobrze zagrała linia pomocy cała, która wyszła w pierwszym składzie – Wolski, Szwoch, Furman i Rasak. Wyróżniłbym też Kamińskiego, który w pierwszej połowie znalazł się doskonale w dwóch sytuacjach, sam na sam i wybronił. Może w taj na 1:1 nie zachował się specjalnie dobrze, ale to była piłka sytuacyjna, w której padła bramka. Wyróżniłbym w tym meczu Kamińskiego, Wolskiego i Furmana.
Rozumiem, że to jest twój głos na Nafciarza Sezonu. Można też wspomnieć o Davo, strzelcu bramki.
- Tak, jak wypowiadali się eksperci Canalu +, to był pojedynek dwóch hiszpańskich napastników – Jesusa Imaza, który został wybrany piłkarzem września i Davo, który miał strzelone już 7 bramek w lidze, ale ostatnie 3 mecze był bez bramki.
Szkoda, że ta rywalizacja strzelecka między nimi jest to pojedynek hiszpańskich, a nie polskich snajperów. Grzesiu, byłeś ostatnio w Muzeum Olimpijskim na spotkaniu z okazji zdobycia przez polską reprezentację medalu olimpijskiego w 1972 roku. Fajna impreza, fajne wspomnienia?
- Kapitalna impreza, bo dotyczyła ona personalnie piłkarza pochodzącego z Płocka. Bohaterem głównym jest Jurek Kraska, która wtedy kariera piłkarska nie wypaliła, bo po zdobyciu medalu olimpijskiego, parę dni przed MŚ złapał kontuzję i na Mistrzostwa nie pojechał. Fantastyczna rzecz, bo z Jurkiem się spotykałem na boisku, a później jako trenerzy. Przesympatyczna impreza, dużo gości, zaszczycił nas delegacja z Płocka. Przyjechał prezes płockiego okręgu, Darek Kluge, i obecnie urzędujący prezes Wisły Płock, pan Tomasz Marzec.
Przy okazji powstania nowego stadionu, prezes Marzec stanie na wysokości zadania i tak, jak obiecuje, otwarcie stadionu to będzie wielka feta nie tylko dla kibiców, ale także możliwość przypomnienia byłych zawodników, którzy historię klubu budowali. Mam nadzieję, że również nas odwiedzisz w takim momencie.
- Przyznam szczerze, że mam już zaproszenie od panów Kluge i Marca na ten mecz z Legią, bo nie wiem, czy wiesz, przed tym meczem będzie uhonorowanie Jurka Kraski. Liga zgodziła się na taką krótką uroczystość przedmeczową. Też jestem dumny, że Płock się dołączy do tych obchodów.
Byłoby dziwne, gdyby taka uroczystość była zawetowana przez włodarzy Ekstraklasy.
- Pewne ramy są, ale zgodzili się przed meczem na taką uroczystość. To też dla kibiców możliwość przypomnienia sobie Jurka, który zdobył dla siebie, dla Gwardii, dla Płocka, z którego pochodzi złoty medal olimpijski.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Grzegorz Woicki:
1) Krzysztof Kamiński
2) Rafał Wolski
3) Dominik Furman
Paweł Dylewski:
1) Davo
2) Dominik Furman
3) Rafał Wolski