W 6 kolejce Ligi Europejskiej Orlen Wisła Płock na wyjeździe zagrała z Bidasoa Irun. Nafciarze występowali w roli faworyta tego spotkania, Bidasoa przystąpiła do meczu po dłuższej przerwie, spowodowanej koronawirusem.
Tak też mecz wyglądał do 45 minuty. Przewaga Wisły nie podlegała dyskusji. Od samego początku Płocczanie narzucili swój rytm gry, zdecydowanie rządzili na parkiecie. Od pierwszych minut Siergiej Kosorotov imponował skutecznością. Kiedy goście prowadzili w 15 min 9:5, pięć zdobytych bramek na koncie miał Kosorotov. Gra ze strony podopiecznych Xavi Sabate w ataku była dynamiczna, płynna i mocno dawał się w kość obronie Bidasoa Irun. Nawet kilkuminutowa przerwa, spowodowana awarią zegara, nie wybiła z rytmu zawodników z Płocka. Kosorotov dopiero wykonując szósty rzut karny, przestrzelił. Słabe pierwsze trzydzieści minut w obronie i w ataku zagrał Przemysław Krajewski, zdarzały się pojedyncze błędy innym zawodnikom znad Wisły, ale jako drużyna nie zawodzili. Dobrą zmianę dał Tin Lucin, zapunktowali Leon Susnja, Krzysztof Komarzewski i Lovro Mihić. Do końca pierwszej połowy Wiślacy utrzymali pięć bramek przewagi i na przerwę zeszli prowadząc 16:11.
Lovro Mihić, Orlen Wisła Płock / fot. eurohandball.com
Gdy tylko rozpoczęła się druga połowa, Nafciarze rzucili 17 bramkę. Co prawda w kolejnych minutach Krajewski nie rzucił karnego oraz przerzucił piłkę nad poprzeczką, nie trafiając do pustej bramki. Daszek czy Kosorotov nieskutecznie kończyli swoje kontr ataki, ale cały czas jako drużyna Wisła grała kolektywnie. Przewaga rosła i nic nie wskazywało na to, co wydarzyło się po 45 min meczu. 35 min 15:20, 40 min 16:22. Na kwadrans przed końcem Wisła prowadziła 25:18.
Czy goście poczuli się za pewnie na boisku? Czy Wisła uważała, że już po meczu? Jeśli tak, to grająca ambitnie Bidasoa Irun pokazała swój charakter i waleczność. Pierwszy zryw ze stanu 18:25 Irunu, spowodował zmniejszenie strat i doprowadzenie do wyniku 23:26. Wisła wybronił się, nie tracąc kolejne bramki. Kosorotov i Mihić podwyższyli na 28:23. Kibice z Płocka sądzili, że szczypiorniści pod wodzą Daszka zażegnali boiskowy problem. Mylili się. Gospodarze niesieni dopingiem swoich kibiców poczuli, że końcówka meczu może należeć do nich. Scenariusz ostatnich 10 minut przypominał, to samo co działo się w meczu z 29 lutego 2020 roku. Irun napierał i rzucał kolejne bramki. Trwała nawałnica Bidasoa. W ataku Wisła była bezradna, dwa ofensywne faule Kosorotova, zgubione piłki przez Mindegię i Krajewskiego. Nie rzucone kontry w wykonaniu Mihicia i Daszka. Istny horror w wykonaniu gości. Gospodarzom wychodziło wszystko i doprowadzili do remisu 28:28, była 59 minuta spotkania. Przez ostatnie 7 minut gry od 52 do 59 min, Wiślacy nie rzucili bramki, tylko je tracili. Nafciarze zachowywali się na parkiecie jak bokser po pierwszym nokdaunie. Byli liczeni i wrócili do walki. Sprawiali wrażenie oszołomionych, nie wiedząc co dzieje się dookoła. Po nieudanej akcji gospodarzy na 13 sek. przed końcem, o czas poprosił Sabate. Przed Wisłą była ostatni do rozegrania akcja i zadanie wyrwania zwycięstwa. Na szczęście dla Wisły, chwilę wcześniej dwie minuty kary otrzymał Zabala. Do ostatniej akcji Płocczanie przystępowali w przewadze. Ostatnie 13 sek., Mindegia na środku, Terzić z lewej strony, po prawej Daszek. Piłka do Terzicia, który oddaję ją nabiegającemu Niko. Ruch w stronę bramki Mindegii ściąga na siebie dwóch obrońców, wtedy oddaje piłkę do Daszka. Daszek na pełnej dynamice wbiega w wolny korytarz, oddaje potężny rzut. Piłka wpada do bramki. Wisła wygrywa 29:28, zdobywając upragnioną i zwycięską bramkę w ostatniej sekundzie meczu.
Michał Daszek, Orlen Wisła Płock / fot.eurohandball.com
Rzut Daszka był potężny, a piłka pędziła wściekle w stronę bramki, niemalże rwąc w strzępy siatkę, w którą się wbiła. Kapitan drużyny chciał pewnie tym rzutem wyrazić swą ogromną złość za ostatnie 15 minut gry całego zespołu. To było najgorsze 15 minut, jakie widziałem w wykonaniu Wisły w ostatnich kilkunastu miesiącach. Oby nigdy więcej!
Orlen Wisła Płock: Kosorotov 9, Lucin 6, Daszek 5, Serdio 2, Komarzewski 2, Mihić 2, Susnja 1, Krajewski 1, Mindegia 1
fot. tytułowe: eurohandball.com
Michał Kublik
Relacje na żywo w radiomixx.pl
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock
12.12.2021, godz. 14:30 Łomża Vive Kielce - Orlen Wisła Płock
16.12.2021, godz. 18:45 Orlen Wisła Płock - Bidasoa Irun
Do pobrania skład Nafciarzy!
KADRA ORLEN WISŁA PŁOCK 2021/2022