To była już siódma porażka w tym sezonie Ligi Mistrzów Orlen Wisły Płock. Tym razem na wyjeździe płocczanie ulegli mistrzom Węgier 26:30 i nadal zamykają stawkę w Grupie A.
Pomimo dobrego początku i prowadzenia 2:1, pierwszych piętnastu minut Nafciarze nie na mogą zaliczyć do udanych. Trzy straty w tym dwie Gergo Fazekasa, wybronione po dwa rzuty Zoltana Szity i Fazekasa przez bramkarza Veszprem Rodrigo Corralesa pozwoliły gospodarzom zbudować przewagę czterech goli i objąć prowadzenie 8:4. Od tego momentu gra się nieco wyrównała i kibice oglądali spotkanie, w którym oba zespoły odpowiadały regularnie bramka za bramkę. Ze strony Wisły dobrze funkcjonowało prawe skrzydło i Tim Cokan oraz na lewej flance Przemysław Krajewski. To było jednak za mało by zniwelować straty poniesione na początku spotkania. Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy mistrzowie Węgier prowadzili 12:8, po czym mistrzowie Polski znowu zanotowali dwie straty z rzędu, pomylili się Fazekas i Panić, a Veszprem odjechało na pięć goli, było 15:10. Choć gospodarze nie byli bezbłędni, jednak gościom nie udało się tego wykorzystać i czterobramkowe prowadzenie węgierska drużyna utrzymała do 30 minuty. Bardzo słabo zagrali w płockiej bramce golkiperzy, tylko jedna obrona Alilovicia 1/12! Po pierwszej połowie 17:13 dla Veszprem.
W początkowej fazie drugiej połowy znowu dały znać demony strat ze strony Wisły Płock, które Veszprem skrzętnie wykorzystało i zbudowało przewagę sześciu goli 20:14. Dwukrotnie stracił piłkę Zarabec, pomylił się Fazekas. Zupełnie niewidoczny był Szita. Czas płynął, a błędy gospodarzy pogłębiały różnicę w bramkach. Kilka minut później w 43 minucie Veszprem prowadziło plus sześć 23:17. Gospodarze w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i nie pozwalali rozwinąć skrzydeł gościom. Na pięć minut przed końcem Veszprem prowadziło 28:23. Remili, Pallmarson i Kosorotov mieli już na koncie już po 5. zdobytych goli dla swojej drużyny. Choć lepiej funkcjonowała płocka bramka, Hallgrimsson wybronił pięć piłek, to ewidentnie zabrakło argumentów Wiślakom z drugiej linii i zbyt dużo własnych wymuszonych i niewymuszonych strat zaważyło o porażce. Veszprem HC dowiozło zwycięstwo do końca i wygrało zasłużenie z Wisłą Płock 30:26.
Wisła jest w niezwykle trudnym położeniu i myśląc realnie o wyjściu z grupy w najbliższy czwartek w meczu z Fredericia musi zwyciężyć!
Przebieg zawodów Veszprem HC - Orlen Wisła Płock 30:26 (17:13)
[Start] 1:0, 1:1 Mihić, 1:2 Piroch, k 2:2, 3:2,
[5 min] 4:2, (2 min Wisła), 5:2, Alilović 1,
[10 min] 5:3 Fazekas, 6:3, 6:4 Cokan, 7:4, 8:4, Time Out I Wisła, 8:5 Serdio
[15 min] 9:5, 9:6 Krajewski, 10:6, 10:7 Zarabec, 11:7, (2 min Veszprem), 11:8 Krajewski,
[20 min] 12:8, 12:9 Cokan, 13:9, 13:10 Zarabec, 14:10, 15:10,
[25 min] 15:11 Szita, 15:12 k Zarabec, 16:12, 16:13 Cokan, Time Out I Veszprem, 17:13 [Przerwa],
[30 min] 18:13, 19:13,
[35 min] 19:14 Piroch, 20:14, 20:15 k Zarabec, 21:15, (2 min Veszprem), 21:16 Mihić, Hallgrimsson 1, 21:17 Cokan,
[40 min] 22:17, (2 min Wisła) 23:17, Hallgrimsson 2,
[45 min] 23:18 Cokan, 24:18, 24:19 k Zarabec, Hallgrimsson 3, 25:19, Hallgrimsson 4, 25:20 Piroch,
[50 min] 25:21 k Zarabec, 26:21, (2 min Wisła), 26:22 Fazekas, Time Out II Veszprem, 27:22, (2 min Veszprem), 27:23 Dawydzik, 28:23,
[55 min] Time Out II Wisła, 28:24 Zarabec, Hallgrimsson 5, 28:25 Mihić, 29:25, 30:25, 30:26 Serdio [Koniec].
Orlen Wisła Płock: Alilović 1/12 - 833%, Hallgrimson 5/23 - 21,74% – Piroch 3, Serdio 2, Panić, Susnja, Zarabec 7 (4/4 k), Fazekas 2, Krajewski 2, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 3, Szita 1, Cokan 5.
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock:
23.11.2024 Śląsk Wrocław - Orlen Wisła Płock, godz. 18:00
28.11.2024 Orlen Wisła Płock - Fredericia, godz. 20:45
30.11.2024 Orlen Wisła Płock – Piotrkowianin
Fot. Roland Peka / Veszprem / EHF
Michał Kublik