To był niezapomniany wieczór i pierwszy mecz fazy play-off o tytuł mistrza Polski 2024 męskiego szczypiorniaka. Orlen Arena z kompletem kibiców i oprawą godną finału i ostatniego domowego meczu w tym sezonie, wielkie brawa i podziękowania dla Wszystkich kibiców.
Punktualnie o godz. 15:00 sędziowie Michał i Robert Orzechowie z Gdańska rozpoczęli rywalizację obu utytułowanych drużyn o miano najlepszej w kraju w tym kończącym się powoli sezonie. Początek spotkania był podobny do tego ostatniego w Pucharze Polski w Kaliszu, to Industria Kielce wyszła na minimalne prowadzenie 3:1 od samego początku. Przez pierwszy kwadrans obie ekipy badały teren i co każda z drużyn przygotowała na ten pojedynek. Widać było duże skupienie zawodników na defensywie, ilość bramek była znikoma. Po 15 minutach 4:4. Żadnej z drużyn nie udawało się wyjść na wyższe prowadzenie niż dwoma golami. Wisła prowadziła 7:5, 8:6, w 25 minucie 10:8 czy pod koniec pierwszej połowy 12:10, ale ani razu goście nie dali się złamać. Kompaktowa obrona kieleckiego zespołu sprawiała kłopoty płockiej ofensywie. Wiślacy zanotowali sześć strat piłek, które łatwo padały łupem defensorom w żółtych koszulkach. Bramkarze Mirko Alilović z Wisły i Andreas Wolff z Industrii po równo zanotowali po 6 obron. Nieznaczna przewaga Wisły po pierwszych 30 minutach i zaskakująco niski wynik 12:11. W pierwszej połowie Abel Serdio w 26 minucie otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę i został wykluczony z dalszej gry do końca meczu. Kibice z niecierpliwością czekali, co przyniesie drugie trzydzieści minut.
Aktualni mistrzowie Polski od zdobytej 12. bramki rozpoczęli drugą część, a stan meczu się wyrównał 12:12. Chwilę później czerwoną kartkę otrzymał Arciom Karalek i został odesłany na gorące krzesła za bramkę Mirko Alilovicia. Gra była bardzo wyrównana. Wisła ponownie wyszła na dwie bramki na plus 14:12 w 35 minucie i tej bariery dwóch goli żadnej z drużyn nie udawało się złamać także w drugiej połowie. Ze strony Industrii zaskoczenie, Tomasz Gębala nie tylko grał w obronie, ale sporo też mieszał w ataku, gdzie zdobywał ważne trafienia dla swojej drużyny. Po 45 minutach ponownie remis 17:17, tę siedemnastą bramkę dla Wisły rzucił Zarabec. Industria poczuła, że może Wisłę przełamać i tak też się stało. Wolff wybronił Fazekasa oraz Lucina i z tego goście mogli wyprowadzić kontry, które finalizowali zdobyczami bramkowymi, pięć minut przed końcem to Industria prowadziła 20:19. Krajewski wyrównuje z karnego na 20:20. Chwilę wcześniej wykluczony z gry został Tin Lucin, który ujrzał czerwoną kartkę. Zostaje coraz mniej czasu, na tablicy 21:21 i ostatnie sekundy do końca. Bramkę na 22:21 zdobywa MVP Gębala. Time Out dla Wisły na 7 sekund przed końcem pojedynku. Po wznowieniu gry nieudana szarża Fazekasa, który zostaje powstrzymany i sędziowie dyktują rzut wolny, zawyła syrena końcowa. Do piłki zostaje desygnowany Kiryl Samoila, przed nim mur obrońców Industrii Kielce. Na trybunach cisza jak makiem zasiał. Wszyscy mają świadomość powagi sytuacji i to, że zwycięstwo mogło się wymknąć Wiśle w ostatnich sekundach. Gwizdek. Kiryl odchyla się, znajduje wolną przestrzeń obok biodra Moryty i rzuca bardzo mocno oraz celnie, piłka wpada obok bezradnego Wolffa do bramki. Jeszcze sędziowie oglądają rzut na monitorze VAR, wychodzą na środek parkietu i ogłaszają decyzję, bramka zdobyta prawidłowo! Na trybunach wybuch radości 22:22 i o losach meczu rozstrzygną rzuty karne.
Jako pierwszy podchodzi Moryto i pewnie wykonuje swój rzut 22:23, ze strony Wisły jako pierwszy rzuca Krajewski, którego rzut broni Wolff 22:23. Druga seria Thrastarson wybroniony przez Alilovicia 22:23 odpowiada Michał Daszek i trafia na 23:23. Alex Dujszebajew nie dał rady, świetnie zachował się Alilović 23:23, to samo robi Wolf i zatrzymuje rzut Zarabeca, który nie może w to uwierzyć 23:23. Alilović broni jak w transie i nie daje się pokonać Danielowi Dujszebajewowi 23:23, to samo robi ponownie Wolff i nie dał szans, Niko Mindegia zatrzymany 23:23. Ostatnia piąta seria, do piłki na siódmy metr podchodzi Dylan Nahi, Alilović jak bramkarz piłki nożnej rzuca się w bok i rękoma odbija piłkę nadal 23:23. Do ostatniego karnego pochodzi Fazekas, w pierwsze tempo, mocno i pewnie rzuca, a piłka ląduje w siatce. Na parkiecie i trybunach wybuch ogromnej euforii! Wisła Płock wygrywa z Industrią Kielce 24:23!
Orlen Wisła Płock - Industria Kielce 24:23 (22:22 (12:11), k. 2:1)
Orlen Wisła Płock: Alilović 7/27 obron, Jastrzębski 0/2 – Daszek 2, Zarabec 2, Lucin 3, Piroch 1, Serdio, Susnja, Samoila 1, Fazekas 3, Krajewski 5, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 3, Mindegia 1.
Przebieg zawodów: 0:1, 1:1 [5 min] 1:2, 1:3, 2:3 [10 min] 3:3, 4:3, 4:4 [15 min] 5:4, 5:5, 6:5, 7:5, 7:6 [20 min] 8:6, 8:7, 8:8, 9:8 [25 min] 10:8, 10:9, 11:9, 11:10, 12:10, 12:11 [30 min] - 12:12, (k) 13:12, 14:12 [35 min] 14:13, 15:13 [40 min] 15:14, (k) 16:14, 16:15, 17:15, 17:16 [45 min] 17:17, 17:18 (k) [50 min] 18:18, 18:19, 19:19, 19:20 [55 min] (k) 20:20, 20:21, 21:21, 21:22, 22:22 [60 min].
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock:
26.05 Finał 2 - Industria Kielce - Orlen Wisła Płock, Hala Legionów, godz. 20:00
29.05 Finał 3.
Fot. Mateusz Zych
Michał Kublik
Reklama