Piłkarska Wisła Płock po 7. latach pobytu w PKO Ekstraklasie spadła do 1. Ligi. Emocje wśród kibiców sięgają zenitu. Szukanie winnych, czytając komentarze i posty w social mediach, trwa. Czuć wiele rozżalenia i rozczarowania wśród kibiców, którzy trwali do samego końca wspierając drużynę.
Po blamażu i spadku kibice wybierają się na otwartą sesję Komisji Sportu, która w auli Urzędu Miasta Płocka rozpocznie się 1 czerwca o godzinie 16.00. Wczoraj w rozmowie z radiomixx.pl Prezydent Andrzej Nowakowski potwierdził, że ze stanowiskiem prezesa pożegna się Tomasz Marzec. Kilkadziesiąt minut po opublikowaniu rozmowy, Wisła Płock wydała oficjalny komunikat, że pracę w klubie zakończył dyrektor sportowy Paweł Magdoń. Jak dalej potoczą się sprawy personalne, to będzie już w gestii nowego kapitana, która przejmie stery klubu. Na razie trenerem z rocznym kontraktem jest Marek Saganowski, co z zawodnikami? To pytanie zadają sobie niemal wszyscy kibice. Wisłę czekają teraz trudne chwile na wzburzonym piłkarskim morzu. Potrzeba czasu i odważnych decyzji, które pozwolą z optymizmem spojrzeć w przyszłość i uspokoją poruszonych dogłębnie kibiców, pamiętając - "A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój" - słynny wers z utworu Budki Suflera.
W poniedziałek na swoich profilach, w końcu tego też oczekiwali kibice, odezwali się sami zawodnicy. Kapitan Jakub Rzeźniczak i obrońca Steve Kapuadi.
Jakub Rzeźniczak (oryginalna pisownia):
"Nafciarze
27 maja 2023 długo zostanie w mojej pamięci. Niestety będę pamietał to popołudnie jako najgorszy moment w mojej trwającej już 20 lat karierze. Spadek Naszej Wisły traktuję jako moją największa porażkę ,nie tylko jako piłkarza, ale przede wszystkim jako kapitana zespołu. Jest mi wstyd, czuję wielką złość, rozgoryczenie i jedyne co mogę do Was napisać to słowo PRZEPRASZAM. Ciężko to w jakikolwiek sposób wytłumaczyć. Sam od kilku dni zadaję sobie pytanie jak to mogło się wydarzyć, jak drużyna mające w składzie takich piłkarzy spadła do 1 ligi. Jak to w takich sytuacjach szuka się winnych. Moim zdaniem największa winę za to co się stało ponosimy my piłkarze. Rozumiem złość kibiców. W Wiśle jestem już 4 sezon i w każdym meczu którym grałem oddawałem 100% serca i tego co tylko mogłem. Wierzę jednak głęboko ,że już za rok o tej porze Wisła Plock będzie świętować powrót do ekstraklasy".
Troszkę w innym tonie, ale też rozżalony i rozczarowany jest obrońca Steve Kapuadi:
"Sezon 22-23 dobiegł końca... Jestem bardzo rozczarowany końcowym wynikiem, ponieważ zawiedliśmy w naszej misji jako zespół, ale także jako klub… Po dobrej pierwszej połowie sezonu mieliśmy niewyobrażalną drugą połowę, która kosztowała nas miejsce w PKO Ekstraklasie. Ze swojej strony udało mi się wrócić do rywalizacji po bardzo skomplikowanej przygodzie na Słowacji, która trzymała mnie z dala od boiska przez prawie półtora roku. Mimo tych wszystkich wzlotów i upadków jestem dumny, że mogłem ten sezon przeżyć jako NAFCIARZE i reprezentować klub w Polsce i na świecie. Dziękuję wszystkim za wsparcie przez cały sezon. Do zobaczenia wkrótce".
Obserwując to, co się dzieje, na pewno jeszcze trochę czasu upłynie, zanim wszyscy ze spokojem usiądziemy na trybunach nowego stadionu i z dumą rykniemy NAFCIARZE!
Michał Kublik