Miedź Legnica nie sprawiła rywalom zbyt wielkiego wyzwania i Śląsk Wrocław wygrał dzisiaj wczesnym popołudniem nad swoim derbowym przeciwnikiem. Oznaczało to, że wrocławianie dopisując sobie 3 punkty przeskoczyli Nafciarzy w tabeli, a Wisła Płock po raz pierwszy w tym sezonie znalazła się na miejscu spadkowym. Podejmując Raków Częstochowę cel był zatem tylko jeden - wygrać!
Marek Saganowski w swoim trenerskim debiucie na poziomie Ekstraklasy zdecydował się na kilka zmian. Wciąż w wyjściowym składzie znaleźli się gracze doświadczeni jak: Jakub Rzeźniczak, Krzysztof Kamiński, Dominik Furman, Piotr Tomasik czy Łukasz Sekulski. Na prawej stronie defensywy wystąpił Martin Šulek. W ataku obok Sekula zagrał Marko Kolar, dla którego był to pierwszy występ od 1. minuty od początku marca. Do drużyny wrócił też Rafał Wolski, który w ostatnim meczu pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek. W ekipie Rakowa Częstochowa od początku po raz kolejny Fabian Piasecki w ataku, a w bramce zamiast świetnego Vladana Kovacevicia wystąpił młody Kacper Trelowski.
Przed rozpoczęciem spotkania piłkarze i sztab szkoleniowy Wisły Płock zdecydował się pogratulować rywalom sięgnięcia po trofeum, więc zawodnicy Rakowa weszli na murawę przez tzw. szpaler. To, że Medaliki nie zamierzały odpuścić tego meczu kibice zobaczyli już w 2. minucie meczu. Wtedy Piasecki po strzale z pola karnego uderzył w poprzeczkę. Po chwili szykowało się na dogodną kontrę gospodarzy, ale Dawid Kocyła źle przyjął futbolówkę i stracił. W 6. minucie w pole karne wbiegł Jean Carlos, ale dwukrotnie zablokował jego uderzenia Steve Kapuadi. W 8. minucie akcja prawą stroną boiska. Nie zatrzymał rywala Tomasik, a Fran Tudor oddał strzał. Czujny był w bramce Kamiński. W 10. minucie wybuch radości na stadionie przy ulicy Łukasiewicza w Płocku. Ładne podanie Furmana w polu karnym przejął Sekulski, który odwrócił się i pokonał bramkarza Rakowa. To 6. bramka Sekula w tym sezonie, ale przyznać należy, że chyba jedna z najważniejszych w karierze. W 15. minucie Mateusz Wdowiak umieścił futbolówkę w siatce gospodarzy, ale sędzia podniósł chorągiewkę - był spalony. W 19. minucie jeden z piłkarzy Rakowa zdecydował się uderzyć z połowy boiska - w końcu w Ekstraklasie w ostatnim czasie tego typu gole widujemy dość często. Na szczęście jednak piłka minęła słupek. W 25. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzał jeden z graczy gości. Kamiński jednak to obronił. Przez kolejne minuty to częstochowianie częściej byli pod grą, ale z ich akcji nic konkretniejszego nie wynikało. W międzyczasie Kolar i Adam Chrzanowski (poza boiskiem) zobaczyli po żółtej kartce. Jeszcze przed samą przerwą okazje mieli Nafciarze. W pole karne wbiegł Kocyła, który płaskim strzałem chciał pokonać bramkarza. Trelowski jednak z problemami, ale wybronił to uderzenie. Do przerwy 1:0 dla Wisły.
W przerwie jedna zmiana w zespole Mistrza Polski. Za Bogdana Racovitana zameldował się 22-letni Wiktor Długosz. W 48. minucie Furman spróbował uderzenia z połowy boiska - jednak nic z tego. W 56. minucie zmiany w obu zespołach. Boisko opuścił Kocyła, a za niego wszedł Filip Lesniak. W 60. minucie z dystansu uderzał technicznie Wdowiak, ale piłka minimalnie nad poprzeczką. Po chwili kolejne rotacje. Na murawie zameldowali się Bartosz Śpiączka i Radosław Cielemęcki. Zmienili Kolara i strzelca bramki, Sekulskiego. W 64. minucie mocno uderzał Vladyslav Kochergin, ale piłka tylko obiła słupek. W 70. minucie kolejny raz płocki bramkarz obronił strzał i uchronił swój zespół przed stratą bramki. Po krótkiej chwili jeden z zawodników gości uderzał z dystansu, ale i tym razem piłka powędrowała nad poprzeczką. W 73. minucie kolejna zmiana u Medalików. Za Piaseckiego wszedł Vladislavs Gutkovskis. Łotewski napastnik w ostatnim meczu przeciwko Wiśle strzelił… 4 gole. Po chwili dobra akcja dla Nafciarzy, ale strzał z przewrotki nie poleciał w światło bramki. Była to pierwsza sytuacja dla Wisły w drugiej odsłonie spotkania. W 76. minucie strzał bezpośrednio z rzutu wolnego obronił Kamiński. W 80. minucie strzał z pola karnego oddał napastnik Rakowa, ale tym razem swojego bramkarza wyręczył Kapuadi, który przyjął uderzenie na siebie. To co “czuć” było przez dobrych kilkanaście minut spełniło się niestety w 81. minucie. Po rzucie rożnym sprzed pola karnego uderzał Kochergin, który umieścił piłkę w samym okienku bramki. W 83. minucie kartkę zobaczył Kapuadi. Oznacza to, że Francuz nie zagra z Cracovią - czy to ostatni mecz 25-latka w barwach Wisły? Zaraz potem z rzutu wolnego uderzał Tudor, ale świetnie zablokował to bramkarz Nafciarzy. W 86. minucie po zamieszaniu w polu karnym wynik podwyższył Raków, a drugą bramkę zdobył Kochergin. W 88. minucie zmiana - za Šulka wszedł do gry Igor Drapiński. Mimo doliczonych 4 minut wynik się nie zmienił i Wisła przegrała 1:2.
Sekul starał się jak mógł, ale nawet jego bramka nie uchroniła zespołu przed porażką.
- Na pewno z tego wyniku nie jesteśmy zadowoleni. Strzeliliśmy bramkę w fajnym momencie. W pierwszej połowie dobrze wykonywaliśmy nałożony plan. Więcej trzeba pograć piłką. Brakowało grania w poprzek. Wymknął nam się ten mecz spod kontroli. Ciężko się bronić przez czterdzieści pięć minut. Na pewno nad tym musimy mocno pracować. Tak czy inaczej, zawodnicy dali z siebie maksa. Zdecydowanie więcej wygranych pojedynków, więcej walki. Musimy patrzeć na to, co się będzie działo w Krakowie. Trzy drużyny będą walczyć o utrzymanie. Trzy drużyny grają na wyjazdach - skomentował po meczu trener Marek Saganowski.
Ani nowy trener ani wynik Śląska Wrocław nie zmotywował (wystarczająco) Nafciarzy, którzy prowadzili przez większość spotkania, ale ostatecznie przegrali z Mistrzem Polski. Wisła z Rakowem nie potrafi wygrać od kolejnych 8 spotkań. Sytuacja płocczan wygląda bardzo źle. Z punktem straty do wrocławian zajmują trzecie z miejsc spadkowych. W ostatniej kolejce Śląsk zagra na wyjeździe z Legią Warszawa, a Wisła pojedzie do Krakowa. W delegacji Nafciarze nie wygrali od lipca, a obecnie od 8 spotkań nie są w stanie zdobyć nawet punktu. Dla Wiślaków liczy się tylko zwycięstwo, bo w razie remisu (i porażki Śląska) przy takiej samej liczbie punktów w przyszłym sezonie w Ekstraklasie będzie grać zespół z Dolnego Śląska - wszystko przez wyniki meczów bezpośrednich (2 porażki Wisły).
zdjęcia: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Nafciarz94.:
1. Sekulski - gol, ale też cofał się pomagać kolegom w defensywie
2. Kamiński - kilka udanych interwencji
3. Šulek - zaskoczenie? Był to chyba jego najlepszy mecz w naszych barwach