Zakończył się sezon zasadniczy, ale to nie koniec gry dla Wiślaków. Przed nami arcyważne spotkania (miejmy nadzieję, że w liczbie mnogiej) o awans do Ekstraklasy.
Wiele wiemy po 34 kolejkach 1. Ligi. Po pierwsze pożegnaliśmy Stal Stalową Wolę, Wartę Poznań i Kotwicę Kołobrzeg. Ci ostatni do końcowych sekund ostatniego meczu nie byli pewni czy spadają, czy zdołają się utrzymać. Ostatecznie gol w 98. minucie dla Pogoni zadecydował, że to siedlczanie w przyszłym sezonie wciąż będą grać w 1. Lidze. Natomiast Warta Poznań zaliczyła dwa spadki z rzędu. Po drugie z Ekstraklasą przywitali się już Arka Gdynia (zwycięzca ligi) i Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Nie wiemy jeszcze kto dołączy do tego grona i będzie trzecim klubem z promocją do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Ciekawostka: uzbierane przez Wisłę Płock 64 punkty pozwoliłyby Nafciarzom awansować z drugiego miejsca w ostatnich trzech sezonach 1. Ligi.
Słowo “baraże” jest na ustach kibiców Wisły już od poprzedniego sezonu - nie tylko w Płocku zresztą. W poprzednich rozgrywkach ostatecznie zajęliśmy 7. miejsce, a więc zaraz za strefą barażową. W tym sezonie udało się zasiąść na podium 1. Ligi. Co to oznacza?
Z barażami o Ekstraklasę, więc dodatkowymi meczami, które mają wskazać trzecią awansującą ekipę, mamy do czynienia od sezonu 2019/2020. Już wtedy zadecydowano, że cztery zespoły będą bić się o promocję do Ekstraklasy (lub o awans do 1. Ligi, bo analogiczna forma dotyczy 2. Ligi). Zasady wydają się skomplikowane, ale w sumie jest to dość przejrzyste:
Oznacza to, że Wisła Płock w pierwszym meczu zmierzy się z Polonią Warszawa. W przypadku zwycięstwa w finale zagramy przeciwko wygranemu w starciu Wisła Kraków - Miedź Legnica. Oba spotkania zagramy na Orlen Stadionie w Płocku.
Ciekawostka: ostatni raz Polonia Warszawa pokonała Wisłę Płock w 2007 roku.
Wisła Płock - Polonia Warszawa (czwartek, 18:00, Orlen Stadion):
Równo 18 wygranych, 10 remisów i 6 porażek pozwoliło Nafciarzom zająć ostatnie miejsce na podium. Korzyścią dla Wiślaków może być fakt, że oba mecze zagrają na własnym stadionie. Z 64 punktów na koniec sezonu 37 zdobyli u siebie. Na własnym terenie przegrywali w tych rozgrywkach tylko dwa razy (ze Zniczem Pruszków i Wisłą Kraków). Najlepszymi strzelcami są Łukasz Sekulski (3 gole w ostatnich czterech meczach) oraz Jime - obaj mają po 11 bramek. Niestety Hiszpan jest aktualnie kompletnie bez formy - jego ostatniego gola oglądaliśmy w marcu. Pewnym punktem drużyny jest też Bartłomiej Gradecki, który zachował w tym sezonie dziewięć czystych kont. Uważać musi defensywa, bo aż czterech obrońców jest zagrożonych kartkami.
Nasi rywale dość sensacyjnie sezon zakończyli na miejscu barażowym, bo przecież przed rokiem do ostatniej kolejki drżeli przed spadkiem z 1. Ligi. Mało brakowało, a z barażów wygryzł by ich GKS Tychy, czy nawet Znicz Pruszków, bo warszawiacy w ostatnich sześciu meczach potrafili wygrać tylko raz. W ekipie Poloni zdecydowanie bryluje ich napastnik, Łukasz Zjawiński. Wydaje się, że 23-latek rozgrywa najlepszy sezon w karierze, bo ma na swoim koncie 23 bramki (połowa dorobku całego zespołu). Wspólnie z krakowskim Rodado są najlepszymi strzelcami 1. Ligi. Jednak Polonia wcale nie strzela tak dużo. Po 34 kolejkach mają na koncie 46 bramek zdobytych - wszystkie ekipy powyżej jedenastego miejsca w tabeli strzeliły od nich więcej. Istotnym jest też fakt, że w pojedynku w Płocku zabraknie Poczobuta - defensywny pomocnik zobaczył ostatnio swoją ósmą żółtą kartkę.
Z Polonią Warszawa graliśmy dwa razy w tym sezonie i dwa razy w poprzednim. Ani razu Czarne Koszule nie wygrały. Dwukrotnie były remisy, a dwa razy górą byli Wiślacy. Historycznym spotkaniem była wygrana nad Polonią 3:0 dokładnie 2 września 2023 roku. Było to oficjalne otwarcie Orlen Stadionu - obiektu, który spróbuje wystraszyć ekipę trenera Pawlaka w najbliższy czwartek.
Ciekawostka: Wisła Płock zdobyła w tym sezonie aż 13 punktów więcej, niż przed rokiem.
Wisła Kraków - Miedź Legnica (czwartek, 21:00, stadion im. Henryka Reymana w Krakowie)
W drugim z półfinałów baraży Wisła Kraków zmierzy się u siebie z Miedzią Legnica. Biała Gwiazda może pochwalić się najlepszymi statystykami ze wszystkich ekip w barażach. W sezonie zasadniczym strzelili aż 63 gole - tylko Bruk-Bet trafiał częściej (70). Krakowianie stracili zaledwie 32 bramki - tylko Arka traciła mniej (24). W związku z tym Wisła Kraków ma najlepszy bilans bramkowy z drużyn walczących w barażach - są to 31 bramki na plus (tyle co Termalica i niewiele mniej od Arki). Zespół dowodzony przez trenera Mariusza Jopa ma też najlepszego strzelca 1. Ligi. Rodado trafiał 23 razy, a do tego 6 razy asystował. Jednak nie można też lekceważyć chociażby Łukasza Zwolińskiego - 32-latek trafiał w tym sezonie 10 razy (+6 asyst). Wydaje się, że to Biała Gwiazda może być dla Nafciarzy najtrudniejszym z rywali w przypadku awansu do finału obu Wiseł. Krakowianie w ostatnim meczu w Płocku wygrali z nami 3:1. Ciekawostką może być fakt, że Wisła Kraków grała już w barażach. Dwa sezony temu odpadli w półfinale z Puszczą Niepołomice, późniejszym triumfatorem.
Jeśli chodzi o Miedź Legnicę to dosłownie przed chwilą z nimi graliśmy. Podobnie jak w przypadku Polonii Warszawa oni też słabo zakończyli sezon - przegrali trzy ostatnie spotkania. Ze wszystkich drużyn w barażach to Miedzianka straciła najwięcej bramek, bo aż 45. W zespole prowadzonym przez Wojciecha Łobodzińskiego zwrócić uwagę należy na Kamila Antonika. Ten 26-letni napastnik w tym sezonie zgromadził 9 bramek i 6 asyst. Co ciekawe, Miedź jest jednym z niewielu zespołów 1. Ligi, z którymi Wisła Kraków nie potrafiła wygrać (porażka i remis).
Dwaj zwycięzcy swoich spotkań zmierzą się w ostatecznym finale baraży o Ekstraklasę. To spotkanie zaplanowano na niedzielę o godzinie 16:30. Trzymajmy kciuki, żeby ten mecz rozgrywał się w Płocku i żeby to Nafciarze cieszyli się pod koniec tygodnia z upragnionego awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Problemem dla defensywy Nafciarzy mogą być kartki. Edmundsson, Haglind-Sangré, Hiszpański i Kuchko są zagrożeni. Jeśli któryś z nich zobaczy żółtko w starciu z Polonią nie będzię mógł wystąpić w finale.
Na koniec trochę historii. Wspomniałem we wstępie, że z taką formą baraży mamy do czynienia od sezonu 2019/2020. Jak ostatecznie kończyły się te starcia?
"...uważam, że to co, zrobili w tym sezonie i w jak krótkim czasie wspólnie współpracujemy, to należy mi się dużo brawa. Jestem dumny, że jestem ich trenerem." - trener Mariusz Misiura o swoich piłkarzach po zakończeniu sezonu zasadniczego.
Baraże to swoista loteria. Patrząc na lata wstecz niekoniecznie ten lepszy, bogatszy awansuje. Wiele zależy od aktualnej formy czy dyspozycji dnia. Do tego dochodzą kontuzje, zmęczenie (w końcu to końcówka sezonu) czy absencje za kartki. Piłkarze Wisły Płock zagwarantowali sobie i nam grę na własnym stadionie. Nie zmarnujmy tego. Każdy kibic Nafciarzy jest w obowiązku pojawić się na Orlen Stadionie w czwartek o 18:00. Wspólnie wesprzyjmy Wiślaków, żebyśmy mogli się cieszyć z awansu po niedzielnym zwycięstwie.
zdjęcia: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94