Dokładnie 27 maja 2023 roku Wisła Płock rozegrała ostatni mecz na poziomie Ekstraklasy (porażka z Cracovią, po której spadliśmy). Po nieco ponad dwóch latach najwyższa klasa rozgrywkowa wróciła do Płocka, a Nafciarze w pierwszej kolejce podejmowali Koronę Kielce.
W wyjściowym składzie Wiślaków mało zmian patrząc na personalia z 1. Ligi. Gradeckiego w bramce zastąpił Leszczyński, a w obronie pojawił sie Kamiński. Natomiast trzy nowe twarze Nafciarzy rozpoczęły to spotkanie na ławce, ale udało się im dzisiaj zadebiutować. Korona Kielce zeszły sezon Ekstraklasy zakończyła na 11. miejscu w tabeli. Dzisiaj w wyjściowym składzie trener Jacek Zieliński postawił na trzech nowych zawodników.
Na początku meczu faulowany był Sekulski i długo zbierał się z murawy. Na szczęście był w stanie kontynuować grę. Zaś sędzia Kos ruszył w stronę monitora VAR. Okazało się, że faul kwalifikował się na czerwoną kartkę i Nono (kapitan gości) musiał opuścić boisko. Salvador uderzał z rzutu wolnego, ale został zablokowany. Pierwsze minuty meczu to utrzymywanie się przy piłce gospodarzy i głęboka obrona Korony. Były sytuacje, ale żadna nie była zbyt klarowna. Pierwszą świetną okazję mieliśmy w 17. minucie. Wtedy po kombinacyjnej akcji sprzed pola karnego uderzał przy słupku Pacheco. Bardzo dobrze w bramce spisał się jednak Dziekoński. Po około trzydziestu minutach to Korona zaczęła tworzyć swoje akcje, głównie po rzutach rożnych czy wolnych. Nic jednak z tego nie wynikło. W 44. minucie ładnie zgrał do Salvadora Pacheco, ale piłka po woleju naszego napastnika poleciała ponad poprzeczką. Ze względu na dużo przerw w grze sędzia doliczył do pierwszej połowy aż 9 minut. Około 47. minuty w polu karnym faulowany był Pacheco, a arbiter wskazał na wapno. Rzut karny na gola zamienił nasz kapitan, Łukasz Sekulski, który zdobył bramkę dla Wiślaków pierwszy raz w Ekstraklasie po ponad 2 latach. Przed samą przerwą z dalekiej odległości, z rzutu wolnego, uderzał Błanik, ale ponad poprzeczką. Do przerwy było 1:0 dla Nafciarzy.
Bez zmian wyszły obie ekipy na drugą odsłonę spotkania. W 50. minucie arbiter pokazał drugą czerwoną kartkę w tym meczu. Druga żółtą kartką został ukarany Budnicki, który nieprzepisowo zatrzymał Sekulskiego w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Korona od tej chwili grała w dziewięciu. Z rzutu wolnego z bliskiej odległości próbował uderzać Pacheco. Piłka pięknie leciała przy słupku, ale znowu na wysokości zadania stanął Dziekoński, który był dzisiaj najjaśniejszym punktem Korony (można powiedzieć, że jedynym). Po chwili po rzucie rożnym kolejna groźna sytuacja Nafciarzy, ale ostatecznie strzał Sangre tylko przy słupku. W 57. minucie wrzutkę Nasticia próbował wykończyć Sekul, ale piłka po główce kapitana minimalnie poleciała ponad poprzeczką. Po chwili pierwsza zmiana w zespole gospodarzy. Za ukaranego żółtą kartką Salvadora wszedł Niarchos. To debiut w naszych barwach greckiego napastnika. Siadła gra po godzinie. Mało sytuacji po obu stronach i dużo strat piłki. W 68. minucie z dystansu próbował Kun, ale jego strzał był niecelny. W 70. minucie kapitalna sytuacja dla Wisły. Ładnie na bok zgrał Kun, a tam dośrodkowywał Pacheco. Główkował Niarchos, ale sporo szczęścia miał golkiper Korony, który zatrzymał to między nogami. Po paru chwilach Wiślacy ruszyli z kontrą, a konkretnie Pacheco. Jednak w sytuacji sam na dwóch został wypchnięty poza pole karne. Z dystansu próbował jeszcze Kun, ale bez problemów dla Dziekońskiego. W 77. minucie padła druga bramka. Z kontrą ruszył Custović z Sekulskim, a w momencie sam na sam z bramkarzem nasz kapitan sie nie mylił i zdobył drugiego dzisiaj gola. Po chwili zmiany. Za Kamińskiego i Sekula zameldowali sie Mijusković i Nowak. Dla 20-latka to debiut w niebiesko-bialo-niebieskich barwach. Po paru kolejnych minutach następne rotacje. Za Kuna i Nasticia zameldowali sie na boisku Pomorski z Kalandadze. Również dla Gruzina to debiut. Do końca meczu mądrze utrzymywała sie przy piłce Wisła, a zawodnicy Korony byli już pogodzeni z porażką. Mimo dwóch doliczonych minut mecz zakończył sie wynikiem 2:0.
Reklama
Wypowiedź trenera Mariusza Misiury na konferencji pomeczowej:
- Na pewno cieszymy się z udanej inauguracji. Zdaję sobie sprawę, że możemy podsumować ten mecz, że wygrała Wisła 2:0, ponieważ Korona grała w dziewiątkę, ale ja uważam, że konsekwencją czerwonych kartek są ataki, które były trudne do zatrzymania przez przeciwnika, więc dla tych, którzy chcą w ten sposób podsumować ten mecz, ujmować drużynie Wisły Płock, to jak najbardziej możemy tak zrobić. Cieszy mnie to, że świetnie wchodziliśmy w pierwszą i drugą połowę, ponieważ od razu zaczynaliśmy od wysokiego pressingu, szybkiego ataku, czego konsekwencją były faule przeciwnika, konsekwencją tego były kartki, konsekwencją była gra w przewadze. Będziemy się powoli uczyć tej ligi. Bardzo się cieszę, że cel, który postawiliśmy sobie przed sezonem, nie żaden górnolotny, nie żaden na kilka kolejek, czy „jak to będzie”, tylko daliśmy pierwszy cel do osiągnięcia: wygrać jak najszybciej mecz w ekstraklasie i to się dzisiaj udało. Cel, który postawiłem teraz przed drużyną po meczu w szatni, to wygrać jak najszybciej mecz w ekstraklasie jedenastu na jedenastu, więc mamy kolejne wyzwanie do zrealizowania i to jest dla nas najważniejsze. Na pewno, tak jak mówię, gra w przewadze w pewien sposób miała duży wpływ na przebieg meczu, ale koniec końców te bramki trzeba było strzelić. Widać było u nas bardzo duże zdenerwowanie, była duża liczba zawodników, którzy do tej ekstraklasy wracali, była duża liczba zawodników, która po raz pierwszy grała przed tą publicznością w tej lidze, więc patrząc na te wszystkie towarzyszące emocje, te sytuacje, bardzo się cieszę, że potrafiliśmy wygrać ten mecz 2:0.
To było udane rozpoczęcie ekstraklasowego sezonu. Jednak wydaje się, że szybka czerwona kartka, a potem drugie wykluczenie znacznie ułatwiło nam zadanie. Wiślacy mieli ponad 60% posiadania piłki, a w celnych strzałach było 8-1 na naszą korzyść. W następną niedzielę Nafciarze zmierzą się z Rakowem na wyjeździe.
Wisła Płock – Korona Kielce 2:0 (1:0)
1:0 – Łukasz Sekulski (karny) 45’+4
2:0 – Łukasz Sekulski 77’
Wisła Płock: 12. Rafał Leszczyński – 19. Andrias Edmundsson, 35. Marcin Kamiński (78' 25. Nemanja Mijušković), 4. Marcus Haglind-Sangré – 5. Bojan Nastić (86' 3. Aleksandre Kalandadze), 11. Jorge Jimenez, 14. Dominik Kun (86' 6. Krystian Pomorski), 8. Dani Pacheco, 2. Kevin Čustović – 66. Iban Salvador (59' 9. Giannis Niarchos), 20. Łukasz Sekulski (78' 30. Wiktor Nowak)
Korona Kielce: 1. Xavier Dziekoński 3. Konrad Matuszewski, 6. Marcel Pięczek, 7. Dawid Błanik (73' 15. Nikodem Niski), 8. Martin Remacle (54' 27. Wojciech Kamiński), 10. David González Plata, 11. Vladimir Nikolov (78' 17. Mateusz Głowiński), 37. Hubert Zwoźny, 44. Constantinos Soteriou, 61. Jakub Budnicki, 88. Tamar Svetlin (78' 9. Stjepan Davidović)
Trenerzy: Mariusz Misiura – Jacek Zieliński
Żółte kartki: Salvador – Svetlin, Budnicki (dwie)
Czerwona kartka: Nono (7’, za faul), Budnicki (52’, za drugą żółtą)
Sędzia: Damian Kos
zdjęcia: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94