Ostatnie dni i godziny okien transferowych są zawsze bardzo gorące. Kluby często wtedy na ostatnią chwilę starają się dopinać swoje transakcje. W przypadku Wisły Płock ostatni dzień zimowego okna transferowego był naprawdę interesujący. Z Płockiem pożegnał się wieloletni pomocnik, a Nafciarzem (chociaż na pół roku) został ceniony w Ekstraklasie waleczny napastnik.
Parę dni temu podsumowaliśmy dotychczasowe ruchy transferowe Wisły - przyjście Jakuba Szymańskiego i Dawida Zięby, a do tego sprzedaż Davo i Antona Krivotsyuka są istotnymi ruchami klubu - więcej o tych transferach przeczytacie w TYM ARTYKULE.
ODESZŁA LEGENDA...
Ponad 5 i pół sezonu - tyle spędził w Wiśle Damian Rasak, który jest najdłużej grającym u nas zawodnikiem z obecnej kadry - a w zasadzie był, ponieważ 27-letni środkowy pomocnik został sprzedany do ligowego rywala, jakim jest Górnik Zabrze. Urodzony w Toruniu i wychowany piłkarsko przez tamtejszą Elanę Damian trafił do Płocka w lipcu 2017 roku z Miedzi Legnica. Rasak w niebiesko-biało-niebieskich barwach zagrał w 160 spotkaniach, z czego 153 na poziomie Ekstraklasy (w tym sezonie 17). Ten wyjątkowy wynik stawia Damiana na czwartym miejscu pod względem liczby występów na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Tylko Vahan Gevorgyan, Dariusz Romuzga i Dominik Furman zagrali więcej, niż "Rasi". Kibice Wisły z pewnością mogą pamiętać 27-latka z jego goli. Nie było ich co prawda zbyt dużo, bo 6, ale bramki przeciwko Wiśle Kraków czy Lechii Gdańsk są jednymi z najpiękniejszych trafień Wisły Płock w historii Ekstraklasy.
Rasak przenosi się do Zabrza, którego sympatycy z pewnością liczą na pomoc środkowego pomocnika w walce o utrzymanie. Górnik po 21 spotkaniach ma zaledwie 22 punkty i zajmuje 15. miejsce w tabeli. Od strefy spadkowej dzielą ich tylko 2 punkty, a zespół trenera Bartoscha Gaula nie wygrał od 6 meczów.
O odejściu Damiana z Płocka mówiło się już od zeszłego sezonu - wtedy zainteresowane nim były m.in. Wisła Kraków i Śląsk Wrocław. Przez całą rundę jesienną aktualnych rozgrywek trwały negocjacje klubu z zawodnikiem nad przedłużeniem umowy, ale ostatecznie strony nie doszły do porozumienia. Odejście do Górnika Zabrze było dla Wisły ostatnią możliwością, żeby na swoim piłkarzu zarobić, bo ten wraz z wygaśnięciem umowy w czerwcu stawałby się po prostu wolnym graczem. Sam Rasak chciał zmienić otoczenie, a chętnie spróbowałby jeszcze swoich sił w zagranicznym klubie, ale żadnej takiej oferty nie dostał. W najbliższą niedzielę Górnik Zabrze będzie grać w Mielcu. Ciekawe czy szansę na debiut w nowych barwach dostanie były Nafciarz, Damian Rasak.
- Przychodziłem tu jako młody, dopiero zbierający doświadczenie zawodnik, który rozegrał półtora roku w Miedzi Legnica w seniorskiej piłce tak naprawdę. Teraz za mną kawał czasu – pięć i pół roku w Wiśle w ekstraklasie i gra w każdym sezonie po kilkadziesiąt meczów, tak że cieszy mnie to, że tyle tu przeżyłem, tyle zebrałem doświadczenia i jestem dużo dojrzalszym zawodnikiem, ale też uważam, że dużo lepszym niż w pierwszych latach. Bardzo spodobało mi się miasto, bo jest gdzie tutaj wyjść – Wzgórze Tumskie jest piękne. Z narzeczoną i z pieskiem uwielbiamy spacery po nim, tak że na pewno zadomowiłem się tutaj i czuję się jak u siebie w domu. Teraz jednak czas na nowy rozdział - powiedział w swoim ostatnim wywiadzie dla Wisły Płock Damian Rasak.
- Chciałbym też podziękować w tym miejscu kibicom za doping i wsparcie w ciągu tych prawie sześciu lat. Zawsze dawałem z siebie sto procent na boisku dla klubu, ale też przede wszystkim dla kibiców. Już zawsze będę Nafciarzem i nie mówię do widzenia, tylko do zobaczenia! - pożegnał się z kibicami Nafciarzy Rasak.
PRZYCHODZI ROZWIĄZANIE PROBLEMU STRZELANIA GOLI?
W ostatnich 3 meczach Wisła zdobyła tylko jedną bramkę. Mimo, że w klubie są napastnicy (Damian Warchoł czy strzelec jedynego gola, Marko Kolar) to Nafciarze mieli widoczne problemy ze skutecznością w polach karnych rywali. Z kontuzją zmaga się Łukasz Sekulski, na którego powrót na murawę musimy jeszcze trochę poczekać. W związku z tym klub postanowił ściągnąć obytego na boiskach Ekstraklasy snajpera. Z Korony Kielce do końca obecnego sezonu został wypożyczony Bartosz Śpiączka, który poza Kielcami kojarzony może być z gry w Górniku Łęczna (dwukrotnie), Termalice Bruk-Bet Niecieczy czy Podbeskidziu Bielsko-Białej. Płoccy kibice z pewnością pamiętają 31-latka, bo ten w sierpniu strzelił nam gola (wygraliśmy u siebie 2:1 z Koroną). Ba! We wrześniu 2021 roku w Łęcznej ustrzelił nam nawet dublet i doprowadził do zwycięstwa Górnika 3:2. W zeszłym sezonie dla ekipy z Łęcznej strzelił zresztą aż 11 goli i mimo, że jego drużyna spadła z ligi to napastnik pozostał w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dla Korony wystąpił w 17 meczach i zdobył 4 gole. Jeśli napastnik spisze się w Płocku to klub zapewnił sobie opcje wykupu zawodnika. Czy Śpiączkę zobaczymy już w najbliższym meczu przeciwko Pogonii Szczecin?
Mimo, że okno transferowe zostało wczoraj oficjalnie zamknięte to kluby wciąż mogą ściągać nowych zawodników. Tylko, że tacy piłkarze muszą pozostawać wolnymi zawodnikami (bez klubu). Czy Wisłę wzmocni ktoś jeszcze? Przecież na testach w naszym klubie wciąż jest Nesta Zahui, czyli 19-letni francuski skrzydłowy, który nie tak dawno było juniorem PSG. Co z tego będzie? Zobaczymy. Wisła Płock swój kolejny mecz rozegra w niedzielę, 26 lutego. Wtedy o godzinie 15:00 zmierzymy się na własnym stadionie z Pogonią Szczecin.
zdjęcia: Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94
Tabela Nafciarza Sezonu po 19. kolejce Ekstraklasy:
1. Furman 21 pkt
2. Wolski 20 pkt
3. Davo 17 pkt