Orlen Wisła Płock zainkasowała kolejne trzy punkty w Orlen Superlidze, pokonując na wyjeździe Chrobrego Głogów 33:25. Choć końcowy rezultat sugeruje pewną wygraną, mistrzowie Polski musieli się solidnie napracować. O zwycięstwie zadecydowała dominacja Nafciarzy w drugiej połowie, którą poprzedziło wyrównane 30 minut, naznaczone czerwoną kartką dla Leona Susnji.
Mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami, ale niekoniecznie po myśli faworytów. Gospodarze, naładowani pozytywną energią, nawiązali walkę. Przez pierwsze piętnaście minut na tablicy wyników panowała absolutna równowaga. Chrobry odpowiadał na każdą bramkę Wisły, a kibice oglądali zacięty pojedynek, w którym obie drużyny notowały wysoką skuteczność rzutową. W bramce głogowian świetnie spisywał się Rafał Stachera, który w pierwszej części dwukrotnie obronił rzuty karne i zatrzymywał m.in. groźne próby Melvyna Richardsona i Zoltana Fazekasa, nie pozwalając Nafciarzom na odskoczenie. Pierwsze prowadzenie trzema golami 13:10 goście osiągnęli dopiero w 20. minucie po trafieniu Michała Daszka. Chwilę później doszło do kluczowego i kontrowersyjnego momentu – Susnja popełnił faul na Mateuszu Orpiku, atakującym w kontrze bramkę gości i sędziowie pokazali płockiemu obrońcy bezpośrednią czerwoną kartkę. Nafciarze zaliczyli sześciominutową niemoc strzelecką pod koniec pierwszej części gry, co wykorzystali gospodarze i zdołali się zbliżyć do gości. Na przerwę Wisła schodziła z minimalnym prowadzeniem 15:14.
Druga połowa rozpoczęła się od błyskawicznego przełamania gości. Nafciarze zdobyli cztery bramki z rzędu: Fazekas dwie i po jednej Serdio i Mihić. Chwilę później doszło do wydarzenia, kiedy to uderzył w twarz atakującego Fazekasa głogowski zawodnik i otrzymał za to czerwoną kartkę. Ta sytuacja całkowicie wybiła Chrobrego z rytmu. W zaledwie pięć minut drugiej połowy Wisła odskoczyła na pięć goli, prowadząc 21:16. Kluczowa okazała się twarda obrona Wisły oraz dobrze broniący Mirko Alilović. Chorwacki bramkarz w drugiej połowie zamienił się w mur, notując w całym meczu aż 11 udanych interwencji (w tym jeden rzut karny), dając kolegom z ataku komfort. Efektem była seria szybkich kontr i łatwych bramek. Między 40. a 50. minutą Wisła konsekwentnie powiększała swoją przewagę, osiągając wynik 30:20. Pomimo kar dla Szity i Ilicia Nafciarze nie dali się już dogonić. MVP został Abel Serdio (6/6 bramek). Ostatecznie Orlen Wisła Płock wygrała 33:25.
Kolejny mecz w Orlen Superlidze Nafciarze zagrają 19 października z Industrią Kielce na wyjeździe, wcześniej w Orlen Arenie zmierzą się w Lidze Mistrzów z Eurofarm Pelister 8 oraz 15 października z PSG.
Przebieg meczu Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock 25:33 (14:15)
[Start] 1:0 Paterek, Alilović 1, 1:1 Serdio, 2:1 Dadej, 2:2 Serdio,
[5 min] 3:2 Grabowski k, 3:3 Richardson k, 4:3 Paterek, 4:4 Daszek, 4:5 Daszek, 5:5 Orpik, 5:6 Janc,
[10 min] 6:6 Dadej, 6:7 Krajewski, Alilović 2, 7:7 Skiba, 7:8 Richardson k, Alilović 3, 7:9 Daszek,
[15 min] 8:9, 8:10 Janc, 9:10 Kosznik, Alilović 4, 9:11 Daszek, 10:11 Grabowski, 10:12 Janc, Alilović 5,
[20 min] 10:13 Daszek, Time Out I Chrobry, 11:13 Orpik,
[25 min] 12:13 Kosznik, 12:14 Fazekas, 13:14 Paterek, 13:15 Krajewski, Borucki 1, 14:15 Pavlovskyi, Time Out I Wisła [Przerwa].
[30 min] 14:16 Serdio, Alilović 6 k, 14:17 Fazekas, 14:18 Fazekas, 14:19 Mihić,
[35 min] 15:19 Kula, 15:20 Serdio, Alilović 7, Time Out II Chrobry, 16:20 Orpik, 16:21 Fazekas,
[40 min] 17:21, 17:22 Serdio, Alilović 8, 17:23 Mihić, 18:23 Styrcz, 18:24 Krajewski, 19:24, 19:25 Serdio, Alilović 9,
[45 min] 19:26 Daszek, Alilović 10, 19:27 Ilić, 20:27 Zieniewicz, 20:28 Janc, Time Out III Chrobry,
[50 min] 20:29 Janc, Alilović 11, 20:30 Fazekas, 21:30,
[55 min] 21:31 Janc, 22:31 Zieniewicz, 22:32 Janc, 23:32, 23:33 Szita, 24:33, 25:33 Zieniewicz [Koniec].
Orlen Wisła Płock: 16. Borucki - 1, 32. Alilović - 11 (1/2 k), 3. Daszek - 6, 6. Szostak, 8. Janc - 7, 9. Szyszko, 17. Serdio - 6, 19. Susnja, 22. Richardson - 2 (2/4 k), 23. Zarabec, 24. Fazekas - 5, 26. Krajewski - 3, 33. Dawydzik, 34. Mihić - 2, 43. Ilić - 1, 49. Szita - 1
Fot. Orlen Superliga
Michał Kublik