Rywalizacja między Orlen Wisłą Płock a Industrią Kielc od lat elektryzuje kibiców piłki ręcznej w Polsce. Jednak za emocjami i sportową złością kryją się twarde dane. Surowe liczby z okresu pracy trenera Xaviego Sabate w Płocku ujawniają nieoczywiste wzorce, które rzucają nowe światło na tę legendarną konfrontację. Oto zaskakujące, oparte na statystykach, wnioski z analizy 28 bezpośrednich spotkań.
Na początek uporządkowanie nazewnictwa, w tym okresie występowały cztery nazwy zespołu ze świętokrzyskiego: PGE VIVE Kielce, Łomża VIVE Kielce, Barlinek Industria Kielce i aktualna Industria Kielce, której używam.
Powszechne wrażenie, że mecze Orlen Wisła Płock - Industria Kielce to gwarancja walki do ostatniej sekundy, znajduje pełne potwierdzenie w danych. Analiza 28 spotkań, od kiedy trenerem jest Xavi Sabate, pokazuje, że aż 8. z nich nie zostało rozstrzygniętych w regulaminowym czasie. To ponad 28% wszystkich starć – statystycznie więcej niż co czwarty mecz kończył się remisem, wymagając dogrywki lub serii rzutów karnych do wyłonienia zwycięzcy.
Dowodzą tego konkretne spotkania, w których po 60 minutach na tablicy wyników widniał remis: #2 (30:30), #4 (26:26), #10 (29:29), #12 (20:20), #20 (22:22), #21 (20:20), #27 (22:22) oraz #28 (26:26). To udowadnia, że thriller i dogrywka to nie anomalia, ale statystycznie typowa cecha tej rywalizacji.
Największym sukcesem ery hiszpańskiego trenera w Płocku, po okresie wieloletniej dominacji Industrii Kielce, było nauczenie zespołu, jak wygrywać mecze o najwyższą stawkę. Widać to wyraźnie, gdy spojrzymy na wyniki finałów Pucharu Polski i Superligi.
W finałach Pucharu Polski, po porażce 25:26 w 2019 roku, Wisła zdołała przełamać hegemonię rywala, wygrywając trzy kolejne decydujące starcia: po trzynastu latach 34:27 w 2022, 30:25 w 2023 i 29:20 w 2024 roku. Dopiero w 2025 roku Kielce zdołały odzyskać trofeum, co daje bilans 3:2 dla Płocka w finałach pucharu w tym okresie. Dodać należy, że w sezonie 2020/21 obie ekipy spotkały się w półfinale, gdzie wyższość rywala musieli uznać płocczanie. Bilans wywalczonych Pucharów Polski w tym okresie w takim razie jest remisowy i wynosi 3:3.
W finałach o Superpuchar mamy także remis 1:1. W 2024 triumf Orlen Wisły Płock, w 2025 roku zwycięstwo Industrii Kielce.
Imponująco wygląda bilans w finałach Superligi z lat 2024-2025. Wisła Płock wygrała wszystkie cztery kluczowe mecze o mistrzostwo: #20 (22:22, wygrana po karnych 2:1), #21 (20:20, wygrana po karnych 7:6), #26 (30:29) oraz #27 (22:22, wygrana po karnych 3:2), co przypieczętowało jej dominację w decydujących momentach sezonu. Dane pokazują ewolucję zespołu, który nauczył się wygrywać decydujące mecze, często po niezwykle dramatycznych końcówkach.
Choć Wisła Płock pod wodzą Sabate znacząco zmniejszyła dystans do rywala i nawiązała równorzędną walkę o trofea, to w całościowym rozrachunku kielczanie wciąż mogą pochwalić się minimalnie lepszym bilansem. Na 28 meczów Industria Kielce wygrała 11 razy, Orlen Wisła Płock triumfowała 9-krotnie, 8 spotkań zakończyło się remisem. Bilans bramek też jest na korzyść Industrii Kielce 743:715. Ta minimalna przewaga aktualnych wicemistrzów Polski w ogólnym bilansie nie umniejsza osiągnięć obecnemu mistrzowi Polski, a wręcz przeciwnie – stanowi tło, które uwypukla historyczny przełom, jakim było zdobywanie trofeów w bezpośrednich starciach finałowych od momentu, kiedy trenerem niebiesko-biało-niebieskich został Xavi Sabate.
Rywalizacja stała się bardziej zacięta, dramatyczna i zrównoważona niż kiedykolwiek wcześniej, a Wisła Płock nauczyła się wygrywać trofea. Czy w kolejnych sezonach Wiślacy zdołają w końcu przechylić ogólną szalę zwycięstw na swoją stronę, czy też Industria Kielce nie da się dogonić? Jedno jest pewne – emocji na pewno nie zabraknie 19 października w Hali Legionów w Kielcach, początek meczu o godz. 12:30.
Michał Kublik