Frekwencja na spacerze ratunkowym niedzielnego przedpołudnia 24 marca po Małej Rosicy przekroczyła wszelkie oczekiwania organizatorów - Komitetu Ratunkowego Jaru Małej Rosicy. W spacerze wzięło udział ponad 130. osób. Aby zejść nad jar rzeki, musiała się ustawić długa kolejka.
Popieram nie tylko postulaty Komitet Ratunkowy Jaru Małej Rosicy, ale również jako mieszkanka tego pięknego miasta nad Wisłą jestem za utworzeniem Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego wzdłuż jaru Małej Rosicy w Płocku.
Mała Rosica to rzeka o wartkim nurcie, pięknie meandrującej wstędze rzecznej, tworząca liczne bystrza i małe wodospady. Tutaj również jest najstarszy starodrzew topolowy, wiele drzew jest zajętych na dziuple dzięcioła czarnego i pstrego. Tu rośnie las lęgowy, grądowy. Na obszarze Jaru Małej Rosicy oraz przylegających pól, spotykamy stada żerujących saren, a nad strumieniem lubią przebywać różne gatunki ptaków, rosną wyjątkowe gatunki roślin, kwiatów, w tym zawilec żółty, który jest „Klejnotem w koronie”.
Trzeba zrobić wiele, aby zmienić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który dopuszcza znaczącą urbanizację i antropopresję tego pięknego obszaru - Małgorzata Witkowska.
To, że było tak wiele osób, najlepiej świadczy o tym, że nam płocczanom zależy na ochronie przyrody, a zwłaszcza na ochronie cennego jaru nad Małą Rosicą. To był przepiękny spacer w towarzystwie osób chętnych poznać to miejsce i słuchających z dużym zainteresowaniem znanego przyrodnika środowiskowego Patryka Mieszkowicza - Anna Ciecierska.
Jak sądzimy, to nie ostatnia akcja w celu ratowania Małej Rosicy i utworzenia Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego.
Źródło i fot.: Komitet Ratunkowy Jaru Małej Rosicy