Wisła Płock swoje ostatnie wyjazdowe zwycięstwo odniosła pod koniec lipca poprzedniego roku. Zaledwie dwie wygrane w 10 meczach w delegacji nie napawają optymizmem. Jednak jak się przełamywać, to przeciwko najsłabszej ekipie całej ligi. To właśnie Miedź Legnica będzie rywalem Nafciarzy w ramach 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Co prawda Miedź od wielu kolejek zasłużenie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale 10 na 15 uzbieranych punktów zdobyli grając u siebie. Co na ten temat powiedział nam obrońca Wisły Płock, Adam Chrzanowski?
Jak długo rozmawialiście w szatni po meczu z Lechem o tych niewykorzystanych sytuacjach, których było sporo?
Adam Chrzanowski: Rozmawialiśmy o tych sytuacjach, bo z takim przeciwnikiem, jakim jest Lech, Mistrz Polski, jeśli chcemy coś ugrać to musimy wykorzystywać nasze sytuacje. Też możemy się cieszyć z gry, ale ta piękna gra nie przyniosła nam punktów. Musimy to jakoś wyśrodkować i te sytuacje strzeleckie zamieniać na bramki. To jest najważniejsze. Bez tych bramek ciężko będzie wygrywać mecze.
Można powiedzieć, że tą sportowa złość, która jest po meczu z Lechem, najlepiej będzie odreagować w spotkaniu z Miedzią Legnica.
- Zdecydowanie. W każdym z nas siedzi ta sportowa złość, bo ten mecz z Lechem nie poszedł po naszej myśli. Jednak to nie będzie łatwy mecz, bo Miedź też dobrze gra teraz i punktuje regularnie. Czeka nas trudny mecz, ale mam nadzieję, że zagramy jeszcze lepiej, niż z Lechem i przywieziemy do Płocka 3 punkty.
Mecz z Miedzią Legnica nie będzie należał do łatwych, lekkich i przyjemnych, jak sam zauważyłeś, bowiem gracie z ostatnią w tabeli drużyną, która postawi na szali wszystko, żeby zwyciężyć u siebie.
- Tak, to będzie zupełnie inny mecz, niż ten w pierwszej rundzie. Znam jakość naszej drużyny, nasze pomysły na grę i jestem pewny że damy z siebie wszystko, że zagramy dobry mecz. W tym tygodniu pracowaliśmy nad skutecznością, także myślę że wrócimy na zwycięską ścieżkę i rozpoczniemy kolejną serię.
Ta skuteczność to jest największy mankament w obozie Wisły Płock. Ładnie wychodzicie spod pressingu, potraficie grać na małej przestrzeni, stwarzacie sobie sytuacje jak było w spotkaniu z Mistrzem Polski. Trzeba to przekuć na zdobywanie bramek i punkty, bo one są potrzebne. Zaczyna się algebra w tabeli Ekstraklasy - każde punkty stracone dużo więcej ważą.
- Tabela jest spłaszczona, ale myślę, że nasza jakość z przodu pozwala nam patrzeć w przyszłość bardzo dobrze. Marko (Kolar) ostatnie mecze dobrze rozegrał. Mamy też Rafała (Wolskiego), który rozgrywa fenomenalny sezon, więc o naszą ofensywę jestem spokojny.
Czyli trzeba dbać o defensywę i z Miedzią zagrać na zero z tyłu?
- Dokładnie. Ja się skupię razem z obrońcami żebyśmy nie stracili bramki, a Rafał niech bryluje z przodu i cieszy kibiców swoją grą.
O MECZU MIEDŹ LEGNICA - WISŁA PŁOCK:
Wisła Płock zagrała w 2023 roku tylko 2 mecze ligowe, a Miedź aż 4. Starcie Nafciarzy z Wartą Poznań zostało przełożone z powodu silnych opadów śniegu (nowy termin - 8 marca), a Miedzianka rozgrywała zaległe starcie 2. kolejki. Obie ekipy nie wygrały jeszcze w 2023 roku. Płocczanie rozpoczęli od słabego meczu wyjazdowego w Gdańsku (0:1), a ostatnio po bardzo emocjonującym (i niezłym) spotkaniu przegrali z Lechem Poznań (0:1). Oznacza to, że po 19 meczach Wiślacy zajmują 8. lokatę z 28 punktami. Jednak tabela Ekstraklasy bardzo się spłaszczyła. 8 punktów - tyle dzieli Nafciarzy od ostatniego miejsca na podium, tyle samo dzieli ich od strefy spadkowej. W pierwszym meczu z Miedzią Legnica Wisła łatwo wygrała aż 4:1, ale teraz zagrają na wyjeździe. W delegacjach Nafciarze prezentują się bardzo przeciętnie. Z 10 meczów wygrali zaledwie 2 (ostatni pod koniec lipca). Najlepszy strzelec zespołu nie wspomoże już płocczan, ponieważ Davo odszedł do ligi belgijskiej. Trener Pavol Staňo nie będzie mógł też korzystać z kontuzjowanego Łukasza Sekulskiego oraz Jakuba Rzeźniczaka. Kapitan Wisły w ostatnim meczu zobaczył czerwoną kartkę, a komisja zawiesiła go na 2 spotkania (z Miedzią oraz z Pogonią Szczecin). W najbliższym starciu uważać też będą musieli Dominik Furman, Damian Rasak i Piotr Tomasik. Kolejny żółty kartonik oznaczać będzie mecz pauzy.
Miedź w 20 meczach zaliczyła tylko 3 wygrane. Dwie z nich były spotkaniami pod sam koniec rundy jesiennej, co mogło wlać trochę nadziei w serca kibiców z Legnicy. Nadziei na utrzymanie się w Ekstraklasie, ale z każdym kolejnym meczem cel ten staje się dla Miedzi coraz bardziej mission impossible. Od wielu kolejek Miedzianka zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, a do bezpiecznej strefy traci 5 punktów. Paradoksalnie legniczanie nie są wcale drużyną, która strzela najmniej w lidze (Zagłębie Lubin), ani taką, która traci najwięcej goli (bo 31 bramek straciła też Korona Kielce, Lechia Gdańsk i Zagłębie). Nasi najbliżsi rywale "pochwalić" się za to mogą liczbą żółtych kartek, który zobaczyli do tej pory aż 61! Daje to średnio 3,5 żółtka co mecz. To najwyższy wynik w Ekstraklasie (Wisła niecałe 2 kartki na mecz), a piłkarze trenera Grzegorza Mokrego częściej są upominani grając na własnym stadionie. Najsłabszym wskaźnikiem Miedzi jest też posiadanie piłki. Jest to średnio 42% - tylko Korona ma gorszy wynik (41%). Mimo braku wygranej w 2023 roku Miedź może patrzeć optymistycznie na swoje wyniki. Przegrali z Lechem Poznań, czyli Mistrzem Polski, z którym parę dni wcześniej potrafili wywalczyć cenny punkt (zaległa 2. kolejka). Punkt zdobyli też w starciach z nieobliczalnym Radomiakiem Radom i, ostatnio, niedocenianą Wartą Poznań.
Miedź Legnica była bardzo aktywna w czasie zimowego okna transferowego, co nie może dziwić patrząc na ich miejsce w tabeli. Z Rakowa Częstochowa przyszedł doświadczony stoper, Andrzej Niewulis, który zagrał w każdym meczu w 2023 roku, a za 18. kolejkę został nawet uhonorowany miejscem w jedenastce kolejki. Szczecin na Legnicę zamienił też Kamil Drygas, czyli legenda Pogonii. Środkowy pomocnik również zagrał w każdym z 4 dotychczasowych meczów, a ostatnio strzelił nawet gola. Bramkę dla Miedzi zdobył też drugi z podstawowych obrońców legniczan, czyli ściągnięty z Olympiakos Pireus, Giannis Masouras. Do ekipy trenera Mokrego dołączył też inny Grek, Stefanos Kapino, który przeszedł do Ekstraklasy z 2. Bundesligii, z Arminii Bielefeld. Nie dane mu było jeszcze zadebiutować w polskiej lidze, ale ten bramkarz jeszcze pod koniec 2021 roku występował w meczu przeciwko RB Lipsk! W każdym razie najlepszymi do tej pory zawodnikami Miedzi pozostają Ángelo Henríquez (6 goli) i Luciano Narsingh (4 bramki, 1 asysta). To zawodnicy z bardzo ciekawymi CV. Chilijczyk grał kiedyś w Manchesterze United, a Holender reprezentował w przeszłości PSV czy walijskie Swansea. Adam Chrzanowski i reszta defensywy Nafciarzy ma zatem na kogo uważać. Powinni być bardzo skupieni już od 1. minuty, bo Miedź Legnica z 21 bramek aż 14 zdobyła w pierwszej połowie.
Przedłużył ostatnio swój kontrakt z Wisłą Płock. Z Lechem nie udało mu się strzelić, ale do siatki Miedzi Legnica już trafiał. Czy Kristián Vallo będzie w stanie strzelić Miedziance po raz drugi? /fot. Mateusz Ludwiczak /Wisła Płock S.A.
Mecz w ramach 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Miedź Legnica podejmować będzie Wisłę Płock odbędzie się w niedzielę, 19 lutego, o godzinie 12:30.
fot. tytułowa: Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94
Tabela Nafciarza Sezonu po 18. kolejce Ekstraklasy:
1. Furman 21 pkt
2. Wolski 18 pkt
3. Davo 17 pkt