Na to spotkanie czekało wielu. Dzisiaj w ramach 14. kolejki 1. Ligi Wisła Płock podejmowała swoją imienniczkę z Krakowa. Niepokonani u siebie konta słabi na wyjazdach. Jakie odczucia pozostawił w nas ten mecz?
Nafciarze podejmowali rywali jako drużyna niepokonana na własnym stadionie. W całej lidze tylko Ruch Chorzów może pochwalić się podobnym wyczynem, chociaż oni zagrali u siebie 2 spotkania mniej. Dzisiejszy mecz był istotny w kontekście walki o awans. Mimo drugiego miejsca po 13 spotkaniach Nafciarzom depczą po piętach m.in. Arka Gdynia czy Miedź Legnica, czyli zespoły, z którymi niedługo zagramy.
Wisła z Krakowa po niezłej serii trzech kolejnych wygranych ostatnio przegrała z Górnikiem Łęczna (też na wyjeździe). Biała Gwiazda po 13. kolejce znajdowała się dopiero na 11. miejscu w tabeli, ale wciąż mają do rozegrania dwa zaległe spotkania. Do dzisiejszego spotkania obie ekipy podchodziły osłabione. Wśród Nafciarzy zabrakło kontuzjowanego Dawida Kocyły i pauzującego za kartki Daniego Pacheco. Wisła Kraków wystąpiła bez Alana Urygi i Rafała Mikulca - obaj zobaczyli ostatnio po czwartej żółtej kartce.
Przed samym rozpoczęciem meczu duża liczba kibiców zgromadzonych na stadionie uczciła minutą ciszy pamięć tragicznie zmarłych młodych kibiców Lechii Gdańsk, który ostatnio stracili życie w wypadku samochodowym. Jeśli chodzi o samo spotkanie to od samego początku obie drużyny prezentowały twardą grę i widzieliśmy dużo fauli z obu stron. W 12. minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego w pole karne rywali. Tam źle wybijał jeden z obrońców, a Sekulski walcząc o piłkę zderzył się mocno z przeciwnikiem. Długo leżał na murawie nasz kapitan, ale wrócił do gry z opatrunkiem na głowie. W 15. minucie kolejne dośrodkowanie w pole karne, ale tym razem główka Edmundssona nie sprawiła żadnego problemu bramkarzowi z Krakowa. W 22. minucie groźna sytuacja dla gości. Ładne podanie za plecy dostał napastnik z Krakowa, ale w sytuacji sam na sam górą był Gostomski. W 27. minucie kolejna sytuacja dla Nafciarzy. Tym razem po rzucie różnym próbował z woleja uderzać Sekul. Był niecelny. W 36. minucie kapitalna okazja dla piłkarzy z Krakowa. Uderzenie z rzutu wolnego trafiło w poprzeczkę. Następnie dobitkę wybronił Gostomski. Po chwili świetna szansa po drugiej stronie boiska. Tym razem jeden z Nafciarzy nie dał rady dobić piłki głową niemal do pustej bramki. W 40. minucie uderzenie z dystansu, ale dobrze zatrzymał to Gostomski. Po chwili gol dla gości. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Rodado. W doliczonym czasie gry próbował jeszcze wbiegać w pole karne Hiszpański, ale jego strzal był zbyt łatwy dla bramkarza. Ostatecznie po pierwszych 45 minutach widzieliśmy wynik 0:1 na tablicy wyników.
Po zmianie stron dwie zmiany w zespole Nafciarzy. Na boisko nie wybiegli już Hiszpański i Niepsuj. W ich miejsce weszli Krawczyk i Misiak. Zaraz po gwizdku akcja dla gości. Pierwszy strzał zablokował Gostomski, a w świetnej sytuacji dobitka powędrowała bardzo wysoko ponad bramką. W 50. minucie kolejny gol. Kolejny po stałym fragmencie gry. Gostomski zdecydował się nie wychodzić z lini bramkowej i po zamieszaniu piłka znalazła się w siatce. Dublet ustrzelił Rodado. W 55. minucie kolejna sytuacja dla rywali. Z problemami, ale wybił to Gostomski. Po chwili dobra sytuacja dla gospodarzy, ale Tomczyk minimalnie pudłował. W 63. minucie kolejna zmiana. W miejsce Sangre zameldował się Salvador. W 70. minucie czerwoną kartkę zobaczył Igbekeme. Za faul na drugą żółtą kartkę. Po chwili za słabego dzisiaj Pomorskiego wszedł na murawę Famulak. W 82. minucie za Tomaczyka wszedł Borowski. Fatalne wejście zaliczył młodzik, który źle zagrał i trzech piłkarzy gości wyszło z groźną kontrą. Gola na 3:0 zdobył Kiss. W 85. minucie z dystansu strzelał Jime, ale obronił to bramkarz. Jeszcze w doliczonym czasie gry główkował Famulak, ale nie sprawilo to żadnych kłopotów golkiperowi. Po chwili kontra gości, którzy wyszli kilku na osamotnionego z bramkarzem. Nie wykorzystali tej niemal stuprocentowej sytuacji. Pod sam koniec meczu trafienie na otarcie łez zaliczył Krawczyk. Ostatecznie Wisła przegrała ten mecz 1:3.
Wypowiedź trenera Mariusza Misiury po spotkaniu:
- Przychodzi mi się zmierzyć z państwem z pierwszą porażką jako trener Wisły Płock w meczu ligowym u siebie, więc mam nadzieję, że to udźwignę. Co do samego meczu, wiadomo, że jeśli chodzi o wynik spotkania, możemy dorabiać za chwile jakieś piękne historie do tego. Według mnie, z takiego czystego meczu, do czerwonej kartki, jeśli chodzi o to, co się działo na boisku z gry, to jedna i druga drużyna nie stworzyła sobie stuprocentowej sytuacji. Bardzo dobrze dzisiaj Wisła Kraków wykonywała stałe fragmenty gry. Strzeliła po nich dwie bramki i mogła strzelić jeszcze trzecią, więc uważam, że w tym elemencie dzisiaj byli od nas dużo lepsi i ten element zdecydował, że wygrali spotkanie. Chciałem podziękować moim piłkarzom za to, że dali z siebie wszystko, tyle, ile mieli dzisiaj. Bardzo dziękuję też mojemu sztabowi medycznemu, który wczoraj do późnych godzin nocnych robił wszystko, żebyśmy mieli dzisiaj jak największą ilość zawodników dostępnych, bo Iban grał kilka minut z blokadą, to samo Piotrek Krawczyk. Wczoraj z treningu zszedł Bojan Nastić i nie był zdolny do gry. Tutaj jak rozmawialiśmy przed konferencją o składzie, to gdzieś was prosiłem, żeby o tym nie rozmawiać, bo mieliśmy swoje problemy, dlatego bardzo się cieszę i gratuluję, że zawodnicy wszyscy, którzy dzisiaj chcieli zagrać na własną odpowiedzialność, to zrobili to dla drużyny, bo często jest tak, że zawodnik nie chce ryzykować. Tu w przypadku Ibana Salvadora – zaryzykował i szacunek dla niego. Trzecia bramka jest bardzo dobrą lekcją dla nas wszystkich, bo często dopominamy się, żeby większa liczba młodych zawodników grała lub inaczej: pytamy, dlaczego tak dużą liczbę minut gra Tomczyk albo Brzozowski. To ja odpowiem szczerze, że oni są już dzisiaj gotowi pod presją przeciwnika utrzymać się przy piłce i podjąć decyzję. W momencie takim, gdzie była czerwona kartka, przygrywaliśmy 2-0, uznaliśmy, że to dobry moment, żeby takiemu Boro dać minuty, który naprawdę bardzo fajnie, ciężko pracuje i mega ubolewam, że gdzieś tam przytrafiła mu się ta strata piłki, poszła kontra i ona bardzo drogo kosztowała. Z drugiej strony musi być lekcja, że w III lidze, jeżeli tak tracisz piłkę, to się nic nie dzieje, nie ma konsekwencji i nikt tego nie rozumie, że I liga już po jej nie wybacza. Musimy teraz wspierać Bora, musimy nadal z nim pracować i postaram mu się dać jak najszybciej minuty, żeby nie miał takiego poczucia, że poprzez ten błąd skreślił swoją szansę na grę w pierwszej drużynie Wisły. Wręcz przeciwnie – biorę to na siebie, że to nie był najlepszy moment, żeby go wpuścić i tak jak mówię, postaram się mu dać minuty. Przeciwnikowi gratuluję zwycięstwa. Jedziemy dalej.
Bardzo słaby mecz Wisły Płock, a rywale z Krakowa byli wyjątkowo zmotywowani na to spotkanie i nas po prostu wyjaśnili. Wiele w tym meczu nie grało - słabo w defensywie, miernie w środku pola i niemrawo w ofensywie. Do tego sporo błędów indywidualnych. Twierdza Płock upadła - Nafciarze przegrali pierwszy w tym sezonie mecz na własnym terenie. Zrehabilitować będziemy się mogli 2 listopada. Wtedy na wyjeździe zagramy z Arką Gdynia.
Wisła Płock – Wisła Kraków 1:3 (0:1)
0:1 – Angel Rodado 40’
0:2 – Angel Rodado 49’
0:3 – Tamas Kiss 82’
1:3 – Piotr Krawczyk 90’+7
Wisła Płock: 33. Maciej Gostomski, 6. Krystian Pomorski (74' 11. Maciej Famulak), 14. Dominik Kun, 16. Fabian Hiszpański (46' 22. Piotr Krawczyk), 18. Jorge Jimenez, 19. Andrias Edmundsson, 20. Łukasz Sekulski (C), 24. David Niepsuj (46' 17. Przemysław Misiak), 37. Oskar Tomczyk (80' 27. Bartosz Borowski), 44. Marcus Haglind-Sangré (64' 66. Iban Salvador), 77. Jakub Szymański.
Wisła Kraków: 28. Patryk Letkiewicz, 8. Marc Carbó (34' 19. Olivier Sukiennicki), 9. Ángel Rodado (C), 12. James Igbekeme, 17. Jesús Alfaro (90' 10. Frederico Duarte), 25. Bartosz Jaroch, 30. Giánnis Kiakós (90' 43. Dawid Szot), 50. Mariusz Kutwa, 77. Ángel Baena (77' 13. Tamás Kiss), 97. Wiktor Biedrzycki, 99. Łukasz Zwoliński.
Żółte kartki: Hiszpański, Pomorski, Sekulski, Edmundsson – Igbekeme, Jaroch.
Czerwona kartka: Igbekeme 74’ (druga żółta za faul)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski
zdjęcia: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94
Reklama