Orlen Wisła Płock równo po tygodniu spotkała się ponownie z Tatranem Presov. W 9 kolejce Ligi Europejskiej. Dla Wisły to był niezwykle istotny mecz, w którym zdobycie kompletu punktów, pozwala myśleć realnie o pierwszym miejscu w grupie. To rozstrzygnie się 8 marca w Berlinie. Füchse wygrało z Bidasoa w Irunie 35:32. Obie ekipy mają po 16 pkt. Wygrana Wisły, choćby jedną bramką, da awans do 1/16 LE z pierwszego miejsca.
W odróżnieniu od meczu na Słowacji, w Płocku to goście dużo lepiej rozpoczęli mecz. Szybko wyszli na prowadzenie i ku zdumieniu kibiców Nafciarzy nadspodziewanie dobrze sobie radzili. Ich pomysły w ataku przynosiły kolejne bramki. Nafciarzom nie kleiła się zupełnie gra w obronie. Do tego raziła nieskuteczność płocczan z przodu. Może wysoka wygrana w Presvoie w pierwszym meczu, uśpiła czujność Płocczan. Na Słowacji Wisła wygrała 29:15. I chyba nikt nie spodziewał się tak wyrównanego spotkania rewanżowego. Czy też nałożyło się zmęczenie u gospodarzy w rozgrywanym czwartym meczu w ciągu 7 dni?
W bramce Tatrana Presov doskonale radził sobie Colodeti, w pierwszej połowie złapał 10 piłek rzuconych przez gospodarzy. Do 20 minuty meczu Wisła goniła wynik. 10 min 4:7, 15 min 8:9. W 20 min podopieczni Sabate doprowadzili do remisu 11:11. Kolejne minuty przyniosły prowadzenie Wiślakom w pewnym momencie dwoma trafieniami 14:12, jednak na przerwę z jednobramkową zaliczką zeszli goście 16:15. I to rozstrzygnięcie, biorąc pod uwagę pierwszy mecz, należy traktować jako niespodziankę. Obok słabej skuteczności w ataku, słabo w bramce zagrał Morawski. W pierwszej połowie miał raptem trzy udane interwencje.
Drugą połowę Nafciarze rozpoczęli od zdobyczy bramkowej Kosorotova. Wisła w ofensywie przede wszystkim zaczęła wykorzystywać skrzydłowych. Do Mihicia i Jurecicia docierały piłki, z których padały kolejne bramki. Wisła wyszła na prowadzenie w 40 min 20:19 i za wszelką cenę starała się powiększać przewagę. Goście ambitnie dążyli do wyrównania, jednak zmiana ustawienia płockiej obrony zmuszała gości do popełniania większej ilości błędów, z których płocczanie wyprowadzali punktowe kontry. Przewaga gospodarzy powiększała się, a czasu do końca meczu zostawało coraz mniej. Preszowianie zaczęli ryzykować i grać siedmioma atakującymi zawodnikami, to ryzyko jednak nie opłaciło się. Wisła w obronie zdobywała piłki, rzuciła z nich dwie łatwe bramki. Na pięć minut przed końcem udało się gościom zniwelować stratę do 2 bramek 29:27. Jednak w ostatnich minutach parkiet należał do gospodarzy, którzy zagrali niezwykle skutecznie. Morawski w kluczowych dwóch akcjach w końcówce pojedynku wybronił dwie akcje gości, z których poszły kontry, przynosząc kolejne bramki dla gospodarzy. Z drugiej strony Colodeti już tak nie błyszczał, jak w pierwszej połowie i zaliczył tylko trzy udane interwencje w drugiej odsłonie meczu. Końcówka i całe spotkanie na korzyść Wisły 33:29. Wisła nadal jest liderem grupy A Ligi Europejskiej.
Akcja wsparcia dla Krzysztofa Komarzewskiego, który w pierwszym meczu uległ groźnej kontuzji. Do końca sezonu popularnego Komara nie zobaczymy na parkiecie.
Wszyscy jesteśmy solidarni z Ukrainą!
ORLEN Wisła Płock: Daszek 6, Mihić 6, Zhitnikov 6, Kosorotov 5, Jurecić 3, Krajewski 3, Fernandez 1, Lucin 1, Szita 1, Daćko 1.
Michał Kublik
Relacje na żywo w radiomixx.pl
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock
04.03.2022, godz. 17:00 Zagłębie Lubin - Orlen Wisła Płock
08.03.2022, godz. 20:45 Füchse Berlin - Orlen Wisła Płock
12.03.2022, godz. 17:00 Orlen Wisła Płock - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski
Do pobrania skład Nafciarzy!
KADRA ORLEN WISŁA PŁOCK 2021/2022