W deszczowe, wtorkowe popołudnie odbyły się drugie w tym sezonie Derby Płocka. Tym razem Stoczniowiec podejmował na swoim stadionie przy ulicy Kolejowej 3 swojego rywala zza miedzy, czyli drugi zespół Wisły. Dla obu ekip mecz był bardzo ważny, ponieważ finisz rozgrywek 4. Ligi Mazowieckiej już tuż-tuż. Czy piłkarze trenera Damiana Kijka potrafili przeciwstawić się zespołowi, który ostatnio wygrał z nimi aż 5:0?
Wisła II Płock podejmowała Stoczniowca Płock dokładnie 30 października 2021 roku. Wtedy na Stadionie Miejskim im. Bernarda Szymańskiego Niebiesko-Biało-Niebiescy zdemolowali rywala aż 5:0. Po ponad siedmiu miesiącach oba zespoły spotkały się ponownie, ale w jakże odmiennych okolicznościach. Stoczniowiec wciąż walczy o utrzymanie w lidze, a Nafciarze biją się o awans, chociaż ich szanse stają się coraz bardziej matematyczne. Całe wydarzenie było również reklamowane jako piłkarski dzień dziecka, ponieważ pierwotnie mecz odbyć się miał 1 czerwca.
Na stadion po drugiej stronie rzeki Wisły, mimo niekorzystnej pogody, przyszło dzisiaj naprawdę dużo kibiców obu zespołów. Dla najmłodszych przygotowane były atrakcje m.in. strzelanie w bramkę, malowanie twarzy czy spotkanie maskotki klubowej Wisły - Nafciarza. Przez całe 90 minut meczu było bardzo pochmurnie i wietrznie. Okazjonalnie kropił deszcz - średnia aura dla kibiców, ale piłkarze postanowili wynagrodzić kilkuset sympatykom płockiego futbolu niekorzystne warunki w formie bardzo emocjonującego spotkania.
Drugie w tym sezonie Derby Płocka przyciągnęły po raz kolejny sporo kibiców na trybuny. Na stadionie przy ul. Kolejowej 3 pojawił się nawet ukrywający się na zdjęciu Nafciarz, maskotka klubowa Wisły Płock /fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Dość niemrawo weszli w mecz piłkarze gospodarzy, co skutkowało częstymi wizytami zawodników Wisły w polu karnym Adriana Tokarskiego. Przez około 30 minut to Nafciarze dominowali, ale nie potrafili zamienić swoich okazji na bramki. Następnie do głosu powoli dochodzili zawodnicy trenera Kijka. W 36. minucie po świetnej kontrze w sytuacji sam na sam z bramkarzem górą był Przemysław Kowalczyk, który dał prowadzenie Stoczniowcowi. Do przerwy 1:0.
Po zmianie stron kibice na stadionie i wiślackim youtubie mogli oglądać wyrównane starcie. Zarówno jedni, jak i drudzy co chwile kreowali sobie dogodne sytuacje strzeleckie, ale albo czujni w bramce byli golkiperzy, albo zawodziła skuteczność. W 69. minucie po dość kontrowersyjnym faulu arbiter spotkania podyktował rzut karny dla Wisły. Z jedenastu metrów nie mylił się kapitan zespołu trenera Marka Brzozowskiego, Mateusz Lewandowski, który doprowadził do wyrównania. Nie trzeba było czekać długo na kolejnego gola, bo w 80. minucie mocnym, płaskim strzałem nie dał żadnych szans bramkarzowi Dominik Gedek. Już w doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Dawid Burka. Ostatecznie Stoczniowiec Płock zremisował z Wisłą II Płock 2:2.
Zakończyła się Ekstraklasa, ale emocji w Płock nie zabrakło - dostarczyły je Derby. Jednak remis nie zadowala żadnej ze stron /fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Wynik końcowy nie jest korzystny dla żadnej z grających dzisiaj drużyn. Po raz kolejny gubi punkty drugi zespół Wisły, który po porażce z Hutnikiem Warszawa (2:3) przed kilkoma dniami teraz zgarnął tylko 1 oczko. Szanse na awans pozostały już niemal matematyczne. Teraz po 32 meczach zajmują 3. miejsce w tabeli z 71 punktami. Mławianka Mława i Ząbkovia Ząbki mają odpowiednio 73 i 76 punktów, a do końca sezonu pozostały 2 kolejki. Żeby wziąć udział w barażach o awans, czyli zająć pierwsze miejsce w tabeli 4. Ligi Wisła musi liczyć już niemal na cud. Rywale w kolejnym meczu muszą przegrać, a w ostatniej kolejce kiedy grają przeciwko sobie musi zwyciężyć Mławianka. Wtedy na pierwsze miejsce mogą wskoczyć Nafciarze, ale oczywiście muszą wygrać oba swoje mecze. Dokładnie 11 czerwca (sobota) zespół trenera Brzozowskiego zmierzy się na wyjeździe z Drukarzem Warszawa. W ostatnim meczu Niebiesko-Biało-Niebiescy zagrają u siebie z najgorszą drużyną ligi - Makowianką Maków Mazowiecki.
Zupełnie inne cele były stawiane w tym sezonie przed Stoczniowcem Płock. Dla tej drużyny kluczowym jest utrzymanie w lidze. Po remisie w Derbach Płocka zajmują oni 11. miejsce z 45 punktami. Osiem ostatnich drużyn tabeli po sezonie spada, a do bezpiecznego 10. miejsca brakuje zespołowi prowadzonemu przez trenera Kijka 1 punktu. Co więcej, ostatnie bezpieczne miejsce gwarantuje dodatkowy mecz, ponieważ taki zespół gra baraże o utrzymanie z najlepszą drużyną z ligi poniżej. Do miejsca 9., które gwarantuje utrzymanie bez dodatkowych baraży Stoczniowcowi brakuje aż 5 punktów, więc o taki scenariusz może być ciężko. W ostatnich dwóch meczach Stocznia zmierzy się z silnymi przeciwnikami. W weekend zagra u siebie z KS Troszyn (aktualnie 4. miejsce w tabeli), a w ostatniej kolejce uda się do Ostrołęki, żeby zagrać z miejscową Narwią (8. miejsce).
Sympatyków płockiego futbolu czekają więc emocjonujące dni, a mnie i całemu Radiomixx wypada życzyć powodzenia zarówno Wiśle II Płock, jak i Stoczniowcowi Płock
Stoczniowiec Płock - Wisła II Płock 2:2 (1:0)
1:0 - Przemysław Kowalczyk 36'
1:1 - Mateusz Lewandowski 71 (karny)
2:1 - Dominik Gedek 80'
2:2 - Dawid Burka 90'
Stoczniowiec Płock: Adrian Tokarski - Krystian Skierkowski, Kamil Dąbrowski, Jakub Wiśniewski (84' Michał Dubiel), Przemysław Kowalczyk, Jakub Kustra (71' Jakub Basiński), Olaf Bieńkowski (76' Kenshiro Iwase), Kacper Orłowski, Błażej Sworski, Dominik Gedek, Adrian Bieńkowski
Wisła II Płock: Michał Oczkowski - Grzegorz Wawrzyński, Jakub Paciorek (90' Łukasz Stankiewicz), Brian Galach, Jakub Maślak, Dawid Burka, Dawid Szczepanik, Dawid Klepczyński, Kacper Wiśniewski, Mateusz Lewandowski, Kamil Cistowski (46' Gabriel Wiącek)
Żółte kartki: Skierkowski, Orłowski, A. Bieńkowski, Wiśniewski - Burka
fot. tytułowa Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.