W ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy Wisła Płock podejmowała Piasta Gliwice. Nafciarze mieli coś do udowodnienia, bo po świetnym początku sezonu w ostatnich 4 meczach zdobyli zaledwie 1 punkt. Jednak Piastunki Wiśle “nie leżą”, bo ostatnie 3 mecze przeciwko drużynie trenera Waldemara Fornalika przegrali. Ten mecz był też starciem najlepszego strzelca Ekstraklasy z najlepszym asystentem ligi. Davo kontra Damian Kądzior - kto był górą?
Przez urazy i choroby trener Pavol Staňo musiał nieźle “namieszać” w wyjściowej jedenastce. W bramce po raz drugi w tym sezonie wystąpił Krzysztof Kamiński. W defensywie obok Jakuba Rzeźniczaka (kapitana) zagrał Adam Chrzanowski, a po bokach Anton Krivotsyuk i Martin Šulek. Słowacki szkoleniowiec zdecydował się w tym meczu na dwóch napastników. Razem z Łukaszem Sekulskim atakował Mateusz Lewandowski, który w poprzednim sparingu popisał się hattrikiem. Lewy jednak bardzo często schodził na skrzydło. Mecz z Piastem był pierwszym w tym sezonie, kiedy Wisła Płock rozpoczęła spotkanie bez młodzieżowca. W ekipie przyjezdnej oprócz kontuzjowanego Tomáša Huka i zawieszonego Ariela Mosóra zabrakło bardzo ważnego ogniwa jakim z pewnością jest Kamil Wilczek.
Już po parunastu sekundach od pierwszego gwizdka Wisła zaatakowała. Strzał z dystansu Damiana Rasaka był silny, ale minimalnie ponad poprzeczką. W 6. minucie mylił się Šulek, który zagranie w pole karne przepuścił między nogami. Strzał napastnika Piasta trafił wprost w Kamińskiego. W 9. minucie kapitalne podanie zagrał Mateusz Szwoch, który "uruchomił" na czystej pozycji Lewandowskiego. Ten jednak zbyt mocno wypuścił sobie futbolówkę w polu karnymi i ostatecznie uderzył poza bramkę. W 13. minucie świetnym przechwytem popisał się Lewy, który zagrał w pole karne do Sekulskiego. Jednak obrońca był szybszy i wybił piłkę. Po chwili najlepsza do tej pory okazja dla Nafciarzy. Gospodarze dzięki wysokiemu pressingowi odebrali piłkę rywalom na ich połowie, a podanie na czystą pozycję otrzymał Sekul. Jego mierzony strzał jednak z trudnościami wybronił František Plach. W 23. minucie kolejne świetne odebranie piłki przez Lewandowskiego. Davo, który otrzymał podanie uderzał jednak zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza Piasta. W 25. minucie w pole karne zagrywał gracz gości. Kamiński wypiąstkował piłkę, ale rywal bardzo nieczysto w niego uderzył. Grzegorz Tomasiewicz zobaczył za to żółtą kartkę. W 33. minucie niczym błyskawica popędził skrzydłem Davo, ale wrzutka Hiszpana była niecelna. Po paru minutach blisko było głupiej straty bramki. Podanie od kolegi otrzymał Kamiński, który wybijając piłkę uderzył w nadbiegającego rywala. Całe szczęście futbolówka powędrowała ponad poprzeczką. Po chwili akcja z drugiej strony boiska. Strzał zza pola karnego Rasaka był jednak minimalnie niecelny. W 37. minucie fantastyczne podanie dostał Davo, ale jego uderzenie z dosłownie 2 metrów od bramki instynktownie obronił Plach. W 42. minucie Kamiński pokazał kibicom co potrafi. Bardzo trudny strzał głową z bliskiej odległości wybił poza światło bramki. Mimo wielu okazji do przerwy bezbramkowy remis.
Pierwsza okazja po zmianie stron miała miejsce w 51. minucie. Wtedy na czystą pozycję wyszedł Davo, odegrał do Sekulskiego, a kiedy otrzymał piłkę z powrotem, to uderzył bardzo niecelnie. Przez kolejne fragmenty meczu oba zespoły starały się stwarzać kolejne sytuacje, ale więcej i bardziej konkretne miała Wisła Płock. W 62. minucie sam na sam z bramkarzem wyszedł Davo. Jednak Hiszpan nie poradził sobie w starciu z dobrze dysponowanym dzisiaj Plachem. W dalszych etapach meczu wciąż konkretniejsi byli gospodarze, którym po prostu zależało na zdobyciu bramki. W jej strzeleniu pomóc mieli nowi gracze. W 76. minucie na murawie zameldowali się Damian Warchoł i Filip Lesniak. Zastąpili Lewandowskiego i Rasaka. Obaj świetnie dzisiaj się prezentowali. W tej samej chwili spory cios otrzymał Piast, bo z kontuzją boisko opuścił kontuzjowany Kądzior. W 80. minucie świetna okazja dla gości. Skrzydłowy Piastunek próbował przelobować bramkarza, ale Kamiński końcami rękawic obronił ten strzał. W 82. minucie bliski zdobycia bramki był Lesniak, ale kolejny raz na wysokości zadania stanął Plach, który obronił także dobitkę. W 85. minucie potrójna zmiana po stronie Nafciarzy. Weszli Marko Kolar, Milan Kvocera oraz Miroslav Gono, dla którego był to debiut w niebiesko-biało-niebieskich barwach. Zastąpili Sekulskiego, Davo i Mateusza Szwocha. W końcu! W końcu padła wyczekiwana bramka. W 89. minucie sam na sam z bramkarzem wyszedł młody Gono. Po raz kolejny obronił to Plach, ale dobitka Kolara odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Ponad 4200 kibiców na stadionie im. Kazimierza Górskiego oszalało z radości. Emocje udzieliły się też gościom, bo czerwoną kartkę otrzymała osoba ze sztabu Piasta Gliwice, a po chwili posypały się żółte kartki. Na ostatnie sekundy w pole karne gospodarzy powędrował nawet bramkarz Piastunek, ale na nic się to zdało, bo Wisła Płock ostatecznie zwyciężyła z Piastem Gliwice 1:0.
Damian Rasak był jednym z wyróżniających się dzisiaj graczy /fot. Mateusz Ludwiczak /Wisła Płock S.A.
Bardzo się cieszę, że wygraliśmy po bardzo dobrym spotkaniu. Myślę, jestem pewien, że chłopcy dziś zagrali dobry mecz i zapracowali na to zwycięstwo - powiedział po meczu trener Pavol Staňo.
Można powiedzieć, że boli porażka, kiedy dostaje się bramkę w 88. minucie, ale już wcześniej Wisła miała swoje sytuacje i ta bramka mogła wpaść wcześniej. Za wolno operowaliśmy piłką przy grającej z rozmachem i pomysłem Wiśle. Ciężko było się przeciwstawić tak grającej drużynie. Może gdybyśmy szybciej operowali piłką, to stworzylibyśmy więcej sytuacji pod bramką, a tak to nie było łatwo. Tak że myślę, że to zwycięstwo Wisły zasłużone - pochwalił rywali na pomeczowej konferencji trener Piasta, Waldemar Fornalik.
Wisła Płock zdobyła komplet punktów pierwszy raz od 20 sierpnia. Ciężko po jednym meczu stwierdzić czy kryzys został zażegnany, ale Nafciarze z pewnością uczynili spory krok by to udowodnić. Gospodarze dzisiaj po prostu zdominowali swoich rywali, a Piasta z całych sił ratował jedynie František Plach. Niebiesko-biało-niebiescy mieli więcej sytuacji, więcej strzałów oraz po raz kolejny przebiegli ponad 120 kilometrów. Drużyna trenera Staňo pokazała, że można wygrywać, mimo wielu kontuzji i wykluczeń (np. Wolski i Kapuadi). Co więcej, w takim emocjonującym meczu płocczanie nie zobaczyli żadnej żółtej kartki, a Piast w tym samym czasie karany był 5-krotnie. Wisła wraca na fotel lidera, ale bardzo możliwe, że tylko na chwilę. Bowiem już jutro swój mecz zagra Legia Warszawa. W przypadku wygranej lub remisu to oni wskoczą na pierwsze miejsce. Mimo to brawa dla Wisły za dzisiejsze spotkanie!
Wisła Płock w kolejnym meczu zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. To starcie odbędzie się 7 października (piątek) o 20:30. Kolejnym meczem domowym Nafciarzy będą za to derby Mazowsza i starcie z Legią Warszawa. Ten mecz odbędzie się 14 października.
Wisła Płock – Piast Gliwice 1:0 (0:0)
1:0 – Marko Kolar 88’
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński, Adam Chrzanowski, Anton Krivotsyuk, Damian Rasak (76' Filip Lesniak), Dominik Furman, Davo (85' Milan Kvocera), Mateusz Szwoch (85' Miroslav Gono), Mateusz Lewandowski (76' Damian Warchoł), Martin Šulek, Łukasz Sekulski (85' Marko Kolar), Jakub Rzeźniczak
Piast Gliwice: Frantisek Plach, Jakub Czerwiński, Michał Chrapek, Jorge Felix (86' Michał Kaput), Alberto Toril (69' Runo Sappinen), Jakub Holubek, Grzegorz Tomasiewicz, Tomasz Mokwa, Tom Hateley (69' Patryk Dziczek), Constantin Reiner, Damian Kądzior (76' Arkadiusz Pyrka)
Żółte kartki: Tomasiewicz, Reiner, Dziczek, Plach
W doliczonym czasie gry dwoma żółtymi, a w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany kierownik drużyny Piasta.
Sędzia: Daniel Stefański
fot. tytułowa Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Nafciarz94.:
1. Dominik Furman - pokazał nie po raz pierwszy w tym sezonie, że rządzi środkiem pola.
2. Adam Chrzanowski - niemal bezbłędny występ - z pewnością jego najlepszy w barwach Nafciarzy.
3. Mateusz Lewandowski - zwłaszcza w pierwszej połowie był bardzo aktywny, nie tylko w ofensywie, ale i w środku pola.