Wyjątkowo, bo w środku tygodnia, Wisła mierzyła się z Bruk-Bet Termaliką. Wyjazd do Niecieczy był prawdziwym sprawdzianem dla ekipy trenera Misiury, ponieważ grały ze sobą dwie ekipy walczące o sam szczyt tabeli 1. Ligi. Jaką ocenę wystawilibyśmy Wiśle Płock po tym spotkaniu?
Zarówno Nafciarze, jak i Słoniki świetnie weszli w ten sezon. Oba kluby w pierwszych pięciu kolejkach cztery razy wygrywali, a po jednym spotkaniu zremisowali (taki sam bilans ma Górnik Łęczna, który nie rozegra swojego meczu, ponieważ Wisła Kraków ze względu na udział w europejskich pucharach przełożyła to spotkanie). Różnicą jest to, że Wiślacy zremisowali swój pierwszy mecz, a Bruk-Bet ostatni. Na korzyść niecieczan przemawiają ich statystyki bramkowe. W pierwszych pięciu kolejkach strzelili aż 13 bramek (najwięcej w lidze, Wisła 8), a stracili zaledwie 2 (najmniej w lidze, Wisła 4). Ich bramkarz 3 razy zachowywał czyste konto. Czy tak dobrze grający zespół trenera Brosza był w stanie zatrzymać płockich Nafciarzy?
Bardzo szybko zobaczyliśmy gola w tym meczu. Po kontrataku w 2. minucie jeden z defensorów gospodarzy popełnił koszmarny błąd i oddał piłkę Jime, który wybiegł samotnie w stronę bramki rywala. Odegrał do Krawczyka, a ten pewnie zdobył bramkę na 1:0. Jednak gol 29-latka zastępującego dzisiaj Sekulskiego nie został uznany. Według sędziego Stefańskiego Jime faulował wcześniej przeciwnika. Bardzo kontrowersyjna decyzja wozu VAR. W 7. minucie kolejny błąd obrońcy Bruk-Betu. Uderzył z bliskiej odległości Niepsuj (też zastąpił dzisiaj Hiszpańskiego), ale wprost w golkipera. W 9. minucie z dystansu uderzał Karasek, ale zablokował to jeden ze stoperów Nafciarzy. W 16. minucie kolejna bramka dla Wiślaków, ale... kolejna, która nie została uznana. Strzelił Kocyła, ale tym razem sędziowie podjęli prawidłową decyzję. Koci w momencie uderzenia był na wyraźnym spalonym. W 22. minucie ciekawa akcja kombinacyjna w wykonaniu gości - dokładnie Niepsuja z Jime. Ostatecznie uderzał Kocyła, ale strzał był ze zbyt ostrego kąta, żeby zaskoczyć bramkarza. W 37. minucie wpadła kolejna bramka - tym razem już uznana. Źle wybił piłkę jeden z piłkarzy Bruk-Betu, Jime huknął z linii pola karnego, a futbolówka od słupka wpadła do siatki. To piąta bramka Hiszpana w tym sezonie. W 40. minucie kapitalna okazja przed Krawczykiem. Świetne prostopadle podanie wykonał Kun, ale Krawczyk będąc sam na sam przed bramką nie trafił. Ostatecznie po pierwszej połowie było 1:0.
W przerwie zmiany. Za Kocyłę w drugiej części meczu zobaczyliśmy Pomorskiego. Natomiast na wydarzenia na boisku zareagował też trener Brosz, który zmienił dwóch piłkarzy. W 53. minucie w pole karne wbiegł Kun, ale jego strzał zatrzymał jednak golkiper. W 55. minucie znowu koszmarny błąd obrońcy, ale tym razem po stronie Wisły. Zbyt długo wybijał piłkę Edmundsson, odebrał mu ją Karasek, ktory wybiegł sam na sam z Gostomskim i doprowadził do wyrównania. Po chwili chcieli odpowiedzieć Nafciarze, ale Jime strzelił ponad poprzeczką. Zagotowało się nam po blisko godzinie gry. Drugą żółtą kartkę zobaczył Niepsuj, który musiał opuścić boisko. Żółtko zobaczył też zdenerwowany trener Misiura. W 65. min Sekulski wszedł za Krawczyka, a Misiak za Haglinda-Sangre. W 73. minucie świetna akcja Wisły Płock. Tomczyk dorzucił w pole karne, a bramkarza pokonał Kun. Dosłownie po chwili Tomczyk popełnił błąd we własnym polu karnym i faulował rywala. Karnego wykorzystał Trubeha i doprowadził do wyrównania w 75. minucie. W 78. minucie Kukułka zameldował się na murawie za Tomczyka. W 79. minucie zmuszony do interwencji był Gostomski. Od czerwonej kartki dla Wisły to gospodarze przejęli kontrolę nad spotkaniem. W 88. minucie płaskim strzałem z dystansu bramkarza pokonał Karasek i wydawało się, że przypieczętował wynik tego meczu. Pod sam koniec trener gości wpuścił jeszcze na boisko Famulaka za Edmundssona. W doliczonym czasie gry Karasek uzbierał hattrika pokonując kolejny raz Gostomskiego. Ostateczny wynik tego meczu to 4:2.
- Chciałem z całego serca podziękować mojej drużynie za postawę w dzisiejszym spotkaniu. To, w jaki sposób dziś realizowali plan na ten mecz grając w średniej obronie, wychodząc co chwilę z szybkimi atakami, po których mieliśmy bardzo groźne sytuacje i strzeliliśmy bramki, które były nieuznane. Gratuluję postawy grając jednego zawodnika mniej. Grając w sposób przez drugą połowę meczu przeciwnik nie potrafił stworzyć sobie sytuacji, my wyprowadziliśmy kolejny szybki atak i strzeliliśmy bramkę na 2:1. Bolą bramki na 1:1 i 2:2, jakie straciliśmy, bo one wynikały z indywidualnych błędów. Musimy zdawać sobie sprawę, że na tym poziomie chcąc grać o awans do wyższej ligi nie możemy sobie na takie indywidualne błędy pozwalać. Każdy z nas musi być skoncentrowany, każdy musi tutaj sobie ciężko pracować i zdawać sobie sprawę, że nie ma miejsca na tego typu zachowania. Tak jak powiedziałem, jestem dumny z drużyny, za to ile zostawiła serca, charakteru, z tego jak grała i nie mogę się doczekać rewanżu - skomentował po meczu trener Misiura.
Cóż to był za dziwny mecz. Po pierwszej połowie mogliśmy już wygrywać 3:0, natomiast Bruk-Bet nie oddał nawet celnego strzału. Ostatecznie 3 punkty lądują na koncie zespołu z Niecieczy. Świetna pierwsza połowa w wykonaniu Nafciarzy, ale w drugiej... cóż. Co by było gdyby Krawczyk wykorzystał okazję z końca pierwszych 45 minut. Co by było gdyby sędzia Stefański nie anulował gola Jime. To tylko gdybanie. Dzisiaj Wisła poniosła pierwszą porażkę w tym sezonie. Czas skupić się już na kolejnym spotkaniu. W poniedziałek, 26 sierpnia do Płocka przyjdzie Ruch Chorzów.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Wisła Płock 4:2 (0:1)
0:1 – Jorge Jimenez 37’
1:1 – Kacper Karasek 55’
1:2 – Dominik Kun 71’
2:2 – Andrzej Trubeha 76’
3:2 – Kacper Karasek 88’
4:2 – Kacper Karasek 90’+
BBT: 1. Adrián Chovan, 6. Maciej Wolski, 7. Morgan Fassbender (46' 53. Andrzej Trubeha), 10. Kacper Karasek, 17. Taras Zaviiskyi (46' 21. Damian Hilbrycht), 22. Noah Mrosek (57' 8. Andrii Dombrovskyi), 23. Lukas Spendlhofer (57' 86. Igor Strzałek), 25. Kamil Zapolnik, 28. Maciej Ambrosiewicz, 29. Gabriel Isik, 77. Artem Putivtcev (C) (63' 18. Bartosz Farbiszewski).
WPŁ: 33. Maciej Gostomski (C), 5. Bojan Nastić, 8. Dani Pacheco, 9. Dawid Kocyła (46' 6. Krystian Pomorski), 14. Dominik Kun, 18. Jorge Jimenez, 19. Andrias Edmundsson (89' 11. Maciej Famulak), 22. Piotr Krawczyk (64' 20. Łukasz Sekulski), 24. David Niepsuj, 37. Oskar Tomczyk (77' 3. Ksawery Kukułka), 44. Marcus Haglind-Sangré (64' 17. Przemysław Misiak).
Żółte kartki: Fassbender, Zapolnik – Niepsuj, Misiak.
Czerwona kartka: Niepsuj (58’, za dwie żółte)
zdjęcia: Wisła Płock S.A.
Nafciarz94