W ramach 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy Wisła Płock podejmowała na własnym stadionie Śląsk. Wrocławianie nie byli w stanie wygrać aż od 9 meczów, a w 3 ostatnich spotkaniach nie potrafili zdobyć bramki. Dla będących bardzo blisko strefy spadkowej Wojskowych był to niemal mecz “o życie”, a nowy trener gości, Piotr Tworek z pewnością chciał w końcu przerwać fatalną passę swojego zespołu. Jednak swój drugi mecz chciał zwyciężyć również szkoleniowiec Wisły Płock. Któremu z nich się to dzisiaj udało?
Trener Pavol Staňo zdecydował, że zwycięskiego składu się nie zmienia, więc na starcie ze Śląskiem Wrocław wybiegła taka sama jedenastka jak przed tygodniem w Białymstoku, ale tym razem Kristián Vallo wystąpił na lewym skrzydle. Jedyną zmianą kadrową był brak Damiana Warchoła, którego miejsce na ławce zajął Milan Obradović. Słowacki szkoleniowiec wciąż nie mógł skorzystać z usług Jakuba Rzeźniczaka oraz Łukasza Sekulskiego, którzy pauzowali ostatni mecz za swoje przewinienia.
W 4. minucie prawym skrzydłem ruszył piłkarz gospodarzy, który celnie dośrodkował w pole karne. Jednak uderzenie głową zostało zablokowane przez obrońcę - tylko rzut rożny dla Nafciarzy. Już po początkowych minutach spotkaniach można było zobaczyć, że Wisła wyszła na pierwszą połowę bardzo zmotywowana i nie oddawała pola gry przeciwnikom. Zawodnicy Śląska przez długi czas mieli problem, żeby opuścić własną połowę. W 8. minucie zamieszanie w polu karnym próbował wykorzystać Mateusz Szwoch. Jego strzał poleciał jednak ponad bramką. W 14. minucie w końcu z groźnie zapowiadającą się kontrą wyszli wrocławianie, ale będąc ostatnim obrońcą kapitalnie zachował się Damian Michalski, który wślizgiem wybił piłkę spod nóg rywala. W 16. minucie faulem zatrzymał skrzydłowego Śląska Piotr Tomasik, za co sędzia Tomasz Kwiatkowski pokazał mu żółtą kartkę - to ósma taka kara w tym sezonie, więc 34-latek będzie zmuszony w następnym meczu pauzować. Dośrodkowanie z rzutu wolnego nie sprawiło większych problemów formacji obronnej Nafciarzy. Na kolejną groźniejszą sytuację kibice musieli czekać do 24. minuty. Wtedy strzałem sprzed pola karnego zaskoczyć chciał Radosław Cielemęcki, ale jego uderzenie powędrowało ponad poprzeczką. Jednak już w 25. minucie padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. Strzałem z około 20 metrów pochwalił się Tomasik. Futbolówka odbiła się od rywala i szczęśliwie powędrowała niemal w samo okienko bramki. Bez szans był Michał Szromnik - golkiper Śląska Wrocław. Nie odpuszczali piłkarze gospodarzy i wysokim pressingiem zmuszali rywali do błędów. Niecelne wybicie naciskanego bramkarza trafiło do Rafała Wolskiego, ale został on nieczysto zatrzymany, za co Krzysztof Mączyński ujrzał żółty kartonik. W 37. minucie groźna sytuacja dla gości. W polu karnym uderzał Quintana, ale świetną interwencją popisał się Krzysztof Kamiński. Po chwili metr przed polem karnym faulował rywala Furman, za co sędzia Kwiatkowski podyktował rzut wolny w niebezpiecznej odległości. Bezpośrednie uderzenie poleciało jednak ponad poprzeczką. W 42. minucie na lewym skrzydle piłkę otrzymał Vallo, ale jego strzał był zbyt lekki. Po chwili błąd Antona Krivotsyuka, który “ściął” się z piłką i pozwolił się minąć rywalowi. Mierzone uderzenie jednak minęło bramkę. Po paru chwilach z rzutu rożnego strzał głową piąstkował Kamiński. W 45. minucie celne dośrodkowanie w pole karne trafiło na głowę Michalskiego, którego uderzenie minimalnie minęło słupek. W doliczonym czasie gry bramkę zdobył Vallo, ale sędzia szybko zweryfikował sytuację - był spalony. Do przerwy Wisła Płock prowadziła ze Śląskiem Wrocław 1:0.
Na drugą odsłonę meczu jedną zmianę wykorzystał trener Tworek. Na boisku zameldował się Waldemar Sobota. W 47. minucie groźna sytuacja pod bramką Wisły. Uderzenie głową zawodnika Śląska minęło obrońców i obiło słupek. Następnie obrońcy wybili piłkę. W 49. minucie strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Vallo, ale jego uderzenie poleciało ponad poprzeczką. Po chwili za nieczyste zagranie ukarany kartką został Cielemęcki. W 53. minucie padła bramka wyrównująca. Spore zamieszanie w polu karnym wykorzystał Erik Expósito, dla którego jest to dziesiąte trafienie w tym sezonie. Wydaje się, że zawiodła komunikacja między zawodnikami formacji obronnej. Po chwili kolejna żółta kartka pokazana przez sędziego - ukaranym tym razem został Krivotsyuk. Przez kolejne minuty spotkania kibice na stadionie obserwować mogli sporo nieczystych zagrań - faulowali zarówno jedni, jak i drudzy. W 60. minucie mocny i zaskakujący strzał oddał z boku boiska zawodnik Śląska, ale jego uderzenie łatwo złapał bramkarz. W 63. minucie za kontuzjowanego Damiana Zbozienia wszedł Jorginho - jego szybkości w tym momencie bardzo potrzebowała Wisła Płock. W 65. minucie niebezpiecznie w polu karnym Nafciarzy. Piłka po rzucie rożnym wylądowała pod nogami przeciwnika, a jego zablokowane uderzenie trafiło do niepilnowanego Soboty. Strzał z pierwszej piłki powędrował jednak nad bramką. W 69. minucie przed dogodną sytuacją stanął Jorginho, ale jego strzał wysoko ponad bramką. W 70. minucie na wydarzenia na boisku zareagował trener Staňo. Trzech nowych graczy zameldowało się na murawie. Zeszli Cielemęcki, Szwoch i Dominik Furman, a w ich miejsce do gry ruszyli Damian Rasak, Fryderyk Gerbowski i Filip Lesniak. Po chwili swoje rotacje wykorzystał też szkoleniowiec Śląska. W 78. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka znalazła się w siatce gości, ale sędzia cofnął akcję - nie było gwizdka. Po minucie przed kapitalną okazją stanął Krivotsyuk, ale z bardzo bliskiej odległości kiksował. W 83. minucie ostatnią zmianę wykorzystał trener gospodarzy. Marko Kolara zastąpił Patryk Tuszyński. W 89. minucie zagotowało wśród piłkarzy. Żółte kartki zobaczyli Rasak i Dennis Jastrzembski. W 93. minucie z rzutu rożnego gola zdobył niepilnowany Fabian Piasecki, a Śląsk Wrocław ostatecznie zwycięża w Płocku 2:1.
Drugi mecz z rzędu pod nieobecność Rzeźniczaka kapitanem był Furman, a dla Szwocha nie były to zbytnio udane 29. urodziny / fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Ciężko jest zawsze komentować mecz, w którym uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Pierwsza połowa pod nasze dyktando. Było widać, jak chłopcy dobrze się czują na boisku. Nic nie zapowiadało, że ten stan będzie troszeczkę gorszy. W tych pierwszych piętnastu minutach drugiej połowy była to drużyna dobrze dysponowana. My stwarzaliśmy sytuacje. Wielka szkoda. Przykro, ale to jest piłka. Nie mam nic do zarzucenia, jeśli chodzi o nastawienie zawodników, pracę. Gratuluję przeciwnikowi, bo też walczył. Jest to dla nas przykre, ale to jest piłka - skomentował na pomeczowej konferencji trener Pavol Staňo.
Był to typowy mecz walki - o czym świadczyć może aż 11 żółtych kartek. Wisła Płock zagrała bardzo słabą drugą połowę. Rywale skupili się na defensywnie i tworzyli coraz groźniejsze kontry. Śląsk potrafił też wykorzystywać luki w środku pola. Zabrakło Łukasza Sekulskiego lub Damiana Warchoła - poza Jorginho trener nie miał na ławce w zasadzie żadnego cennego gracza typowo ofensywnego, a takiego mógłby wpuścić reagując na coraz słabszą grę w drugiej odsłonie. Patryk Tuszyński, który wszedł na ostatnie 10 minut po raz kolejny nie pokazał nic konkretnego. Będący w trudnej sytuacji Śląsk Wrocław walczył do końca i potrafił przegrywając wygrać mecz. Zakończyli też swoją serię 9 meczów bez zwycięstwa (ostatnio w listopadzie). Nafciarze notują natomiast drugą porażkę na własnym stadionie.
Najbliższe dni zarezerwowane są na przerwę reprezentacyjną. Ekstraklasa powróci do gry za 2 tygodnie. Wisła Płock zmierzy się wtedy u siebie z Górnikiem Zabrze. Starcie tych drużyn odbędzie się w poniedziałek, 4 kwietnia o godzinie 18:00.
Wisła Płock – Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)
1:0 – Piotr Tomasik 27’
1:1 – Erik Exposito 52’
1:2 – Fabian Piasecki 90+2’
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński, Damian Michalski, Anton Krivotsyuk, Radosław Cielemęcki (70’ Fryderyk Gerbowski), Rafał Wolski, Mateusz Szwoch (70’ Damian Rasak), Kristián Vallo, Marko Kolar (83' Marko Kolar), Damian Zbozień (63’ Jorginho), Piotr Tomasik, Dominik Furman (70’ Filip Lesniak)
Śląsk Wrocław: Michał Szromnik, Diogo Verdasca, Jakub Iskra (73’ Patryk Janasik), Daníel Grétarsson, Patrick Olsen (46’ Waldemar Sobota), Erik Expósito (86’ Fabian Piasecki), Wojciech Golla, Petr Schwarz, Víctor García, Caye Quintana (73’ Dennis Jastrzembski), Krzysztof Mączyński
Żółte kartki: Tomasik, Cielemęcki, Krivotsyuk, Rasak, Wolski – Mączyński, Verdasca, Golla, Exposito, Jastrzembski, Piasecki
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski
fot. tytułowa Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Nafciarz94.:
1. Damian Michalski - mimo porażki grał bardzo przyzwoicie. W pierwszej połowie był bliski zdobycia bramki.
2. Piotr Tomasik - zdobył bramkę i był aktywny - szczególnie w pierwszej odsłonie meczu. W kolejnym spotkaniu pauzuje - kto go zastąpi?
3. Jorginho - narobił trochę "szumu". W ostatnich minutach meczu w zasadzie tylko on cokolwiek starał się robić w ofensywie Nafciarzy