Pierwszy mecz 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy odbył się w Grodzisku Wielkopolskim. Warta Poznań podejmowała Wisłę Płock. Zielonych po raz pierwszy poprowadził nowy szkoleniowiec. Trzydziestojednoletni Dawid Szulczek jest najmłodszym trenerem w naszej lidze. Nafciarze przyjechali do województwa wielkopolskiego, żeby przełamać w końcu fatalną serię meczów wyjazdowych. We wszystkich 7 przegrali. Czy dzisiaj było inaczej?
Do gry trójką w obronie powróciła Wisła Płock w meczu z Warciarzami. Damiana Michalskiego, kapitana Jakuba Rzeźniczaka i Dušana Lagatora na wahadłach wspierali Piotr Tomasik i Kristián Vallo. W środku pola pojawili się Dominik Furman i Filip Lesniak. W ofensywie obok Łukasza Sekulskiego i Mateusza Szwocha zagrał młodzieżowiec - Radosław Cielemęcki.
Mecz rozpoczął się powoli. Mało sytuacji kreowały sobie oba zespoły. W 8. minucie za faul na przeciwniku żółtą kartkę zobaczył Sekulski. Oznacza to, że 31-latek będzie pauzował w kolejnym meczu, przeciwko Cracovii. W 13. minucie kolejna wrzutka w pole karny gości i niepewnie interweniował Krzysztof Kamiński. Następnie Vallo sprytnie nabił rywala. W 20. minucie łatwo środkiem pola ruszył Jayson Papeau. Francuz odegrał koledze, ale lekki strzał łatwo obronił płocki bramkarz. Po 2 minutach fatalne wycofanie Kamińskiego i piłka trafiła pod nogi rywala. Nieczysto sytuację zatrzymał Furman, za co zobaczył żółty kartonik. Groźnie zapowiadający się rzut wolny z około 20 metrów nie wykorzystali gospodarze, bo strzał Kuźmińskiego trafił w piłkarza Warty Poznań. W 24. minucie dalekim wrzutem z autu popisał się Jan Grzesik, ale strzał wylądował w rękawicach bramkarza. W 44. minucie kapitalną interwencją popisał się niepewny dzisiaj, mimo wszystko, Kamiński. Strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zablokował nogą na linii bramkowej. Przed samym końcem pierwszej połowy dość niespodziewanie bramkę zdobyli Nafciarze. W polu karnym rywali dograł Tomasik, a z pierwszej piłki uderzył młodzieżowiec - Cielemęcki, który strzelił swoją pierwszą bramkę w niebiesko-biało-niebieskich barwach. Do przerwy 1:0 dla Wisły Płock.
Bez zmian na drugą część spotkania wyszły obie ekipy. Bardzo gorąco było pod bramką gości w 48. minucie. Najpierw wybronił uderzenie Kamiński, a po chwili strzał obił słupek. Poznaniacy starali się tworzyć sobie sytuacje, ale raczej nic konkretnego z nich nie wynikało. W 57. minucie Lesniaka zmienił Damian Rasak. W 60. minucie do niepilnowanego Kuźmińskiego dośrodkował skrzydłowy Warty. Na szczęście dobrze w obronie zachował się Michalski. 23-latek popisał się też po kilku chwilach, kiedy gospodarze wyszli z bardzo groźną kontrą. Będąc jedynym obrońcom poradził sobie z tym problemem Michalski. W 64. minucie Nafciarze podwyższyli na 2:0. Koszmarną interwencją popisał się bramkarz Zielonych - Adrian Lis. Nieczyste wybicie piłki spowodowało, że futbolówka trafiła pod nogi Vallo, który odegrał do niepilnowanego Sekulskiego. Ten trafiając do pustej bramki zdobył swoją 6. bramkę w tym sezonie. Po chwili na zmiany zdecydował się trener Bartoszek. Za Sekulskiego i Furmana zameldowali się Marko Kolar i Damian Warchoł. Kolejne sytuacje gospodarzy nie sprawiały problemów formacji obronnej Wisły Płock. W 77. minucie Vallo i Cielemęckiego zmienili Damian Zbozień i Dawid Krzyżański. Dla 20-latka był to debiut w Ekstraklasie. W 87. minucie groźną sytuację zmarnowali Warciarze. Kilku rywali przeszedł Grzesik, ale strzał Papeau pozostawiał bardzo wiele do życzenia. W 90. minucie ładną wrzutkę otrzymał Kuźmiński, ale napastnik poznaniaków nie wykorzystał sytuacji. W 93. minucie wrzutkę z rzutu wolnego wykorzystała Warta. Piłka odbiła się od głowy Rasaka i wylądowała w siatce. Samobój naszego środkowego pomocnika. Nerwowa końcówka, ale Wisła Płock ostatecznie przełamuje wstydliwą serię meczów wyjazdowych i po 7 porażkach w końcu wygrywa.
Jeżeli chodzi o to spotkanie, dla nas najważniejsze było to, żeby się w końcu przełamać. Jednak ta seria siedmiu wyjazdowych spotkań bez zwycięstwa gdzieś tam na nas ciążyła. Potrafiliśmy grać dobre spotkania, choćby ze Śląskiem we Wrocławiu, ale niestety musieliśmy przełykać gorycz porażki. Dzisiaj nie liczyło się to, w jaki sposób, ważne było to, żeby ten mecz wygrać. Mieliśmy plan na to spotkanie, skrzętnie go realizowaliśmy. Cieszy to, że wykorzystaliśmy sytuacje, jakie mieliśmy. Czternasty mecz z rzędu strzelamy bramkę, co jest bardzo fajną serią. Najważniejsze jest to, że z trzech ostatnich spotkań zdobyliśmy siedem punktów. Tak jak mówiłem wcześniej, potrzebne jest to przełamanie, zdobycz punktowa na wyjeździe, żebyśmy bardziej mogli ruszyć bardziej do przodu. To jest ten moment. Gratuluję bardzo zawodnikom za to spotkanie. Tak jak już wspominałem, ciężki mentalnie ten mecz dla nas na pewno. Jestem człowiekiem, który się nigdy nie poddaje i cieszę się, że zespół pokazał to samo - powiedział po meczu trener Maciej Bartoszek.
Kolejny mecz Wisła Płock rozegra u siebie, na nowej trybunie. Rywalami Nafciarzy będzie Cracovia. Spotkanie odbędzie się 28. listopada, w niedzielę o godzinie 12:30.
Warta Poznań - Wisła Płock 1:2 (0:1)
0:1 - Radosław Cielemęcki 45'
0:2 - Łukasz Sekulski 64'
1:2 - Damian Rasak 90' (samobój)
Warta Poznań: Adrian Lis - Robert Ivanov, Dawid Szymonowicz, Łukasz Trałka - Jan Grzesik, Szymon Czyż (71' Konrad Matuszewski), Michał Kopczyński (71' Mateusz Kupczak), Milan Corryn (57' Mario Rodríguez), Jayson Papeau, Jakub Kiełb (71' Mateusz Czyżycki) - Mateusz Kuzimski
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Jakub Rzeźniczak, Dušan Lagator, Damian Michalski - Kristián Vallo (77' Damian Zbozień), Dominik Furman (65' Damian Warchoł), Filip Lesniak (57' Damian Rasak), Piotr Tomasik - Mateusz Szwoch, Łukasz Sekulski (65' Marko Kolar), Radosław Cielemęcki (77' Dawid Krzyżański)
Żółte kartki: Kupczak - Sekulski, Furman, Kolar, Rzeźniczak, Krzyżański.
Sędzia: Damian Kos
fot. tytułowa Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Nafciarz94.:
1. Damian Michalski - świetna gra w obronie. Pewny punkt zespołu.
2. Łukasz Sekulski - wiele razy pojawiał się w ofensywie, co w końcu poskutkowało bramką.
3. Radosław Cielemęcki - bardzo przyzwoite spotkanie młodzieżowca okraszone bramką.