W ramach 23. kolejki PKO BP Ekstraklasy Wisła Płock udała się do Kielc. Nafciarze ostatni mecz przeciwko Koronie wygrali (2:1), ale w każdym z czterech spotkań w 2023 roku ponosili porażkę. Gospodarze będąc w strefie spadkowej nie mają nic do stracenia, a do tego chcieli się zrehabilitować przed własną publicznością za blamaż z zeszłego tygodnia kiedy przegrali z Wartą Poznań aż 1:5. Jak potoczyło się spotkanie Korony Kielce z Wisłą Płock?
W dzisiejszym meczu zabrakło dwóch z trzech strzelców bramek w ostatnim spotkaniu między tymi ekipami. Davo nie gra już w Ekstraklasie, a Bartosz Śpiączka jest wypożyczony z Korony do Wisły, a na dodatek 31-latek w poprzednim meczu zobaczył czwartą żółtą kartkę w sezonie i musiał dzisiaj pauzować. W wyjściowej jedenastce Nafciarzy kilka zmian. Do dyspozycji trenera Pavola Staňo w końcu wrócił Jakub Rzeźniczak. Kapitan płocczan ostatnie dwa spotkania pauzował z powodu czerwonej kartki. W związku z tym 36-latek wrócił do środka obrony i wspierał Adama Chrzanowskiego. Na bokach defensywy wystąpili Martin Šulek oraz Piotr Tomasik. Dominik Furman i Filip Lesniak podobnie jak ostatnio razem wystąpili od 1. minuty w środku pola. Ustawieni wyżej zostali Rafał Wolski i Mateusz Szwoch. Tak jak w poprzednim starciu z Pogonią Szczecin szkoleniowiec Wisły zdecydował się zagrać na dwóch napastników - byli nimi Marko Kolar i Damian Warchoł. Do szerokiego składu wciąż nie wrócili Łukasz Sekulski i Steve Kapuadi. Zabrakło też nowego gracza Wisły, Martina Haška.
Pierwsze minuty dość niemrawe, a wpływ mogła mieć na to pogoda - od początku meczu padał śnieg z deszczem i z każdą minutą sytuacja się pogarszała. W 8. minucie schodząc ze skrzydła do środka uderzał z dystansu Jakub Łukowski, ale przestrzelił. Po chwili kolejna okazja dla gospodarzy. Przysnęli defensorzy Nafciarzy, a z główki uderzał Evgeniy Shikavka - jednak wprost w rękawice Krzysztofa Kamińskiego. Kolejne minuty płynęły, a kibice zgromadzeni na trybunach i ci przed telewizorami musieli być mocno zdeterminowani, żeby nie… zasnąć. W 21. minucie ze skrzydła wrzucał Wolski, ale Kolar w polu karnym minął się zarówno z Konradem Forencem, jak i z piłką. Była to dopiero pierwsza sytuacja w polu karnym gospodarzy w tym meczu. W 28. minucie z dystansu uderzał Marius Briceag, ale ponad poprzeczką. W 38. minucie błąd popełnił Kamiński, który odegrał przed pole karne wprost pod nogi rywala. Ostatecznie zakończyło się to strzałem, ale na szczęście dla płockiego golkipera zbyt lekkim. W 40. minucie z nieźle zapowiadającą się kontrą wyszli Nafciarze. Szybko wrócili jednak piłkarze w żółto-czerwonych trykotach i nic z tej akcji nie wyszło. W 43. minucie lekkim i płaskim uderzeniem Wolski zmusił Forenca do interwencji - był to pierwszy celny strzał dla Wisły w tym meczu. Po chwili akcja po drugiej stronie boiska i uderzenie Shikavki musiał bronić Kamiński. Pod koniec pierwszej połowy próbowali Wiślacy zaatakować rywali, ale ostatecznie po pierwszych 45 minutach bezbramkowy remis.
Bez zmian na początku drugiej połowy spotkania. W 47. minucie blisko pola karnego faulował zawodnik Korony, a z rzutu wolnego uderzał Tomasik. Było blisko, ale jednak ponad poprzeczką. W 51. minucie dośrodkowywał celnie Wolski, ale wybronił to golkiper gospodarzy. Po chwili uderzenie Warchoła, ale źle trafił w piłkę. W 54. minucie z pierwszej piłki strzelał Ronaldo Deaconu, ale znów ponad poprzeczką. W 61. minucie faulował rywala przy polu karnym Tomasik, a sędzia Daniel Stefański ukarał go żółtą kartką. To 4. takie upomnienie dla bocznego obrońcy Wisły, a oznacza to, że Tomasik w kolejnym meczu będzie musiał pauzować. Po uderzeniu z wolnego ucierpiał Šulek, który został trafiony w głowę. Był to na tyle silny strzał, że Słowak musiał opuścić boisko. Zastąpił go Igor Drapiński. Wszedł też Kristián Vallo który zastąpił Kolara. W 65. minucie kolejny błąd Kamińskiego, który odegrał do przeciwnika. Sytuację ratować musieli defensorzy Nafciarzy. W 69. minucie po rzucie rożnym kolejną pomyłkę wykonał bramkarz Wiślaków, który wypuścił piłkę z rękawic, a do siatki trafił Piotr Malarczyk. Próbowali odpowiedzieć goście, ale z akcji Wolskiego z Warchołem nic nie wyszło. W 78. minucie zmiana. Za Furmana pojawił się Mateusz Lewandowski. W 84. minucie ostatnie rotacje. Za Szwocha i Tomasika pojawili się Aleksander Pawlak i Miroslav Gono. Ten ostatni wystąpił pierwszy raz od października zeszłego roku. W 85. minucie Kamiński obronił strzał Marcus Godinho - zbyt wolno wracali obrońcy Wisły. W 93. minucie z kontrą wyszli gospodarze. Skończyło się to uderzeniem Kacpra Kostorza, ale zbyt lekkim. Mimo 6 doliczonych minut nic się nie zmieniło i Wisła przegrywa w Kielcach 0:1.
Nafciarze zaliczyli 5-tą porażkę z rzędu i 5 punktów dzieli ich od strefy spadkowej. Zagraliśmy fatalne spotkanie i zasłużenie Korona zgarnia 3 punkty. Ciężko wskazać pozytywy w wykonaniu płocczan, a po raz kolejny nie popisał się Kamiński. Ba, zaliczył on chyba najgorsze spotkanie w tym sezonie. Czy w kolejnym meczu w końcu doczekamy się zmiany między słupkami? Wisła w kolejnym meczu zmierzy się z Wartą Poznań. Zaległy mecz zostanie rozegrany w środę, 8 marca, o godzinie 18:00.
fot. tytułowa Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Nafciarz94.:
1. Jakub Rzeźniczak - dość solidny w defensywie
2. Rafał Wolski - jakiekolwiek akcje ofensywne były jego zasługą
3. Bartłomiej Gradecki - oby wszedł do bramki od kolejnego spotkania