Wszystko co dobre, szybko się kończy. Końca dobiegł też sezonu 2021/2022 PKO BP Ekstraklasy, który pod wieloma względami był wyjątkowy. Spadek Wisły Kraków, walka o mistrzostwo do ostatnich kolejek czy fatalna forma Legii Warszawa. Dla mieszkańców Płocka i okolic jednak najważniejsza była i jest Wisełka. Ta w ostatnim meczu mierzyła się na własnym stadionie ze Stalą Mielec. Po nieudanych ostatnich meczach wielu kibiców z pewnością podchodziło do tego starcia z rezerwą, ale piłkarze Nafciarzy pokazali, że jak kończyć, to z przytupem.
Trener Pavol Staňo zdecydował się na kilka zmian w wyjściowym składzie. Po dwóch nieudanych występach Damiana Węglarza powrócił między słupki Krzysztof Kamiński. Do wyjściowej jedenastki wrócili też Rafał Wolski oraz Filip Lesniak. Siódmy raz z rzędu młodzieżowcem był Aleksander Pawlak. Ten mecz był też wyjątkowy dla… arbitra tego spotkania. Starcie Wisły Płock ze Stalą Mielec była dla Piotra Urbana debiutem w Ekstraklasie. Sędzia do tej pory zazwyczaj brał udział w spotkaniach 1. Ligi.
Już w 2. minucie świetna okazja dla Wisły. Jorginho sprytnie wyrzucił z autu piłkę do wbiegającego za plecy rywali kolegi, który odegrał na drugą stronę pola karnego, do Piotra Tomasika. Jego bomba z pierwszej piłki sprawiła duże problemy bramkarzowi, Bartoszowi Mrozkowi. W 10. minucie zbyt długo z piłką przy nodze był Kamiński, a nadbiegający przeciwnik zablokował jego wybicie. Jednak strzał z dalekiej odległości do niepilnowanej bramki Nafciarzy był bardzo niecelny. W 13. minucie groźnie w polu karnym Wisły. Dośrodkowanie Maksymiliana Sitka trafiło do niepilnowanego piłkarza Stali, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez obrońcę. W 18. minucie groźnie faulowany był Tomasik. Sitek obejrzał za przewinienie żółtą kartkę, a mógł poczuć ulgę, że kara jest takiego, a nie innego koloru. Lewy obrońca płockiego zespołu długo nie podnosił się z murawy, ale ostatecznie obyło się bez kontuzji. W 24. minucie za faul na Oskarze Zawadzie żółtą kartkę zobaczył Damian Michalski. W 29. minucie koszmarny błąd popełnił stoper gości, który… zgubił piłkę. Tę okazję chciał wykorzystać Dominik Furman, który wybiegł sam na sam z bramkarzem. Jego strzał jednak został wybroniony, a mimo kilku rzutów rożnych zespół trenera Adama Majewskiego zdołał się uratować. W 34. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzał głową napastnik Stali Mielec - jednak wprost w rękawice Kamińskiego. W 37. minucie padła długo wyczekiwana bramka dla Nafciarzy. Wysokie podanie w pole karne pewnie wykorzystał Pawlak, którego uderzenie głową pokonało bramkarza gości. To pierwsza bramka rodowitego płocczanina w barwach seniorskiej Wisły. W 41. minucie z ładną kontrą wyszli spod swojej bramki Wiślacy. Rozpoczęło się od sprintu Jorginho z Łukaszem Sekulskim, który odegrał do biegnącego Lesniaka. Podanie było jednak trochę zbyt mocne, a dośrodkowanie 26-latka wylądowało w rękach bramkarza. Jeszcze w doliczonym czasie gry w sytuacji trzech na dwóch próbowali Nafciarze. Sekulski jednak trochę spowolnił akcję i odegrał do tyłu do Tomasika. Jego strzał z dystansu jednak ponad bramką. Po pierwszych 45 minutach Wisła Płock prowadziła ze Stalą Mielec 1:0.
Na drugą odsłonę obie ekipy wyszły bez zmian personalnych. W 47. minucie kapitalnym sprintem przy linii bocznej popisał się Jorginho. Bieg przez niemal całe boisko i minięcie dwóch rywali zakończone było jednak bardzo niecelnym dośrodkowaniem. W 51. minucie uderzał piłkarz gości, Kamiński piąstkował z problemami, a futbolówkę ostatecznie wybił Jakub Rzeźniczak. W 53. minucie podanie w wolną strefę otrzymał Wolski. Jego strzał pozostawiał jednak sporo do życzenia. Ogólnie nie był to najlepszy mecz w wykonaniu Wolskiego. W 58. minucie z okolic jedenastego metra uderzał Sekulski, ale bramkarz Stali popisał się ładną interwencją. Z każdą kolejną minutą rosła przewaga Wisły Płock. Nafciarze kreowali sobie coraz więcej sytuacji bramkowych, a drużyna z Mielca miała spore problemy, żeby opuścić swoją połowę. W 65. minucie blisko pola karnego faulował Tomasik, za co ujrzał żółtą kartkę. Rzut wolny został jednak zmarnowany przez zespół Adama Majewskiego. W 68. minucie na podwójną zmianę zdecydował się Pavol Staňo. Na murawie zameldowali się Marko Kolar i Damian Warchoł, czyli rotacja czysto ofensywna. Zastąpili Rafała Wolskiego i Łukasza Sekulskiego. Ten ostatni będąc najlepszym strzelcem Wisły w tym sezonie był przy zmianie oklaskiwany przez trybuny stadionu przy ulicy Łukasiewicza 34. Po chwili żółtą kartkę zobaczył Mateusz Szwoch, który nieprzepisowo zatrzymał rywala wybiegającego z kontrą. Po kilku minutach ukarany został też trener bramkarzy, Maciej Sikorski, który zbyt głośno wyrażał swoją opinię na temat decyzji arbitra. W 74. minucie padła druga bramka dla Wisły. Najpierw piłkę w polu karnym otrzymał Warchoł, który obił słupek. Przy dobitce nie mylił się Lesniak i podwyższył wynik swojego zespołu. Po chwili boisko opuścił Szwoch, a w jego miejsce pojawił się Damian Rasak. W 80. minucie podanie z boku boiska dostał Kolar, ale strzał zatrzymał bramkarz. Po tej akcji na ostatnie zmiany zdecydował się trener Wisły. Zeszli świetnie dzisiaj grający Lesniak i Jorginho. W ich miejsce młodzież, czyli Fryderyk Gerbowski i Radosław Cielemęcki. Jeszcze w 86. minucie Nafciarze udowodnili swoją dominację w tym spotkaniu. Podanie w poprzek boiska uśpiło obrońców Stali, a wślizgiem wynik podwyższył Kolar. Ostatecznie spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem Wisły Płock nad Stalą Mielec, 3:0.
Łukasz Sekulski nie zdobył dzisiaj gola, ale i tak kończy rozgrywki będąc naszym najlepszym strzelcem. Trafiał do siatek rywali 13 razy / fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Bardzo cieszę się za chłopców, że wygraliśmy ten mecz, myślę, że i w całkiem dobrym stylu. Wcześniej te mecze nie do końca nam wychodziły i mieliśmy problem. Natomiast uważam, że jesteśmy na dobrej drodze i to zwycięstwo na koniec sezonu bardzo cieszy. Jesteśmy podbudowani przed wakacjami i cieszymy się bardzo na początek nowego sezonu. Dziękuję kibicom za wsparcie, które było bardzo fajne - skomentował na pomeczowej konferencji trener Pavol Staňo.
Trzeba przyznać, że w końcu był to dobry mecz w wykonaniu Wisły Płock. Z drugiej strony zauważyć należy, że Stal nie postawiła dzisiaj zbyt wysoko poprzeczki. Sporym plusem był powrót do bramki Kamińskiego, co spowodowało większy spokój w formacji obronnej Nafciarzy. W odróżnieniu od trzech ostatnich spotkań w starciu z mielczanami Wiślacy mieli naprawdę dużo okazji bramkowych - zwłaszcza w drugiej połowie. Wynik po prostu mógłby być dużo wyższy.
Po całym sezonie 2021/2022 i trudnych 34 meczach Wisła Płock wygrywając w dobrym stylu na własnym stadionie ze Stalą Mielec zajmuje 6. miejsce w Ekstraklasie. Brawo Nafciarze! Do zobaczenia w nowym sezonie, który rozpocznie się w połowie lipca.
Wisła Płock – Stal Mielec 3:0 (1:0)
1:0 – Aleksander Pawlak 37’
2:0 – Filip Lesniak 73’
3:0 – Marko Kolar 86’
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński, Damian Michalski, Rafał Wolski (67' Marko Kolar), Jorginho (80' Radosław Cielemęcki), Mateusz Szwoch (73' Damian Rasak), Łukasz Sekulski (67' Damian Warchoł), Filip Lesniak (80' Fryderyk Gerbowski), Jakub Rzeźniczak, Piotr Tomasik, Aleksander Pawlak, Dominik Furman
Stal Mielec: Bartosz Mrozek, Albin Granlund (60' Konrad Wrzesiński), Mateusz Żyro, Marcin Flis, Maciej Domański, Maksymilian Sitek (78' Wiktor Kłos), Grzegorz Tomasiewicz (78' Poreba David), Mateusz Matras, Arkadiusz Kasperkiewicz (69' Marcin Budziński), Oskar Zawada, Jakub Wawszczyk (78' Przemysław Maj)
Żółte kartki: Michalski, Tomasik, Szwoch, Sikorski (trener bramkarzy) – Sitek
Sędzia: Piotr Urban
fot. tytułowa Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Głosujcie na Nafciarza Sezonu!
Nafciarz94.:
1. Jorginho - bardzo aktywny. Wyprowadził kilka groźnych akcji. Jeden z najlepszych występów 26-latka w barwach Wisły.
2. Filip Lesniak - rządził środkiem pola. Zatrzymywał i celnie podawał.
3. Dominik Furman - porządny występ środkowego pomocnika. Mógł pokazać swoje umiejętności, ponieważ obok miał Lesniaka, który wykonywał "brudną robotę".