22-letni pomocnik zawodnikiem Wisły Płock został 31 sierpnia 2018, lecz od razu został wypożyczony do GKS-u Tychy, gdzie spędził cały sezon 2018/2019. Dobra postawa na zapleczu ekstraklasy sprawiła, że rok później Adamczyk rozpoczął treningi z pierwszą drużyną Nafciarzy. Niestety w trakcie jednego ze sparingów w czasie obozu przygotowawczego nabawił się poważnej kontuzji kolana, która tak na dobrą sprawę wyeliminowała go z gry na okres całej rundy jesiennej.
Do pełni sił wrócił więc dopiero na wiosnę i 23 lutego 2020, w dniu swoich 22. urodzin, wreszcie oficjalnie zadebiutował w niebiesko-biało-niebieskiej koszulce w meczu z KGHM Zagłębiem Lubin (1:1). Od tamtej pory wystąpił łącznie w 9 spotkaniach Wisły Płock, w których zanotował asystę i debiutancką bramkę w PKO BP Ekstraklasie. Ostatnim podaniem popisał się przy trafieniu Piotra Tomasika przeciwko Łódzkiemu Klubowi Sportowemu (2:0), natomiast na listę strzelców wpisał się w pojedynku 34. kolejki z Górnikiem Zabrze (1:0), po którym utrzymaliśmy się w najwyższej lidze na kolejne rozgrywki.
- Dziękuję za zaufanie włodarzom Wisły. Nie jest tajemnicą, że z uwagi na kontuzję przez większą część sezonu nie mogłem pomóc drużynie na boisku. Dlatego tym bardziej cieszę się, że na początku rundy wiosennej udało mi się wrócić. Robiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc Wiśle w wywalczeniu jak najwyższego miejsca w ekstraklasie. Cel nadrzędny na nowe rozgrywki jest oczywiście jasny i niezmienny - pomoc drużynie w wywalczeniu jak najlepszych rezultatów. Jestem ambitnym człowiekiem, zawieszam sobie poprzeczkę coraz wyżej, więc moim osobistym celem będzie rozegranie jak największej liczby spotkań, najlepiej okraszonych bramkami, bądź asystami. - powiedział nam Hubert Adamczyk po podpisaniu nowej umowy.