W ramach 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy lider tabeli podejmować będzie u siebie jednego z beniaminków. Wisła Płock jest jedyną drużyną w lidze, która pozostaje niepokonana. Natomiast Korona Kielce do tej pory radzi sobie najlepiej ze wszystkich trzech nowych zespołów w Ekstraklasie. Z drugiej strony już od samego początku przyległa do nich łatka ekipy, która gra bardzo ostro, a wręcz agresywnie. W ekipie Scyzoryków obecne są 3 postacie w przeszłości związane z Płockiem: trener Leszek Ojrzyński oraz piłkarze - Jakub Łukowski oraz Marcel Zapytowski. Co na temat początku sezonu i najbliższego meczu powiedział nam pomocnik Wisły Płock, Dominik Furman?
Radiomixx: Miałeś okazje grać w sezonach, kiedy Wisła zajęła 4. miejsce i w tym, kiedy z Zagłębiem Sosnowiec do ostatniej kolejki walczyliście o pozostanie w Ekstraklasie. Jak byś ocenił aktualny potencjał Wisły Płock?
Dominik Furman: Wystartowaliśmy super i każdy się z tego cieszy. Te sezony były kilka lat temu - mamy większe doświadczenie. Podchodzimy do obecnej sytuacji z chłodnymi głowami, a nie na zasadzie "wszystko jest super i wszystkie mecze będziemy łatwo i przyjemnie wygrywać". Ostatni mecz pokazał, że z każdym kolejnym spotkaniem, jak będziemy na pozycji lidera, to każdy kolejny przeciwnik będzie do nas podchodził z jeszcze większym szacunkiem. Chęć wygrania z liderem - tak było zawsze i nie inaczej będzie tym razem. Reasumując, cieszymy się bardzo, ale stąpamy twardo po ziemi.
Radiomixx: Emocje na boisku - po zdobytym lub straconym golu są całkowicie odmienne. Jak to jest z emocjami w meczu? Kiedy się pojawiają, jak sobie z nimi radzić? Da się grać bez nich?
Dominik Furman: Bez emocji nie da grać. Są większe lub mniejsze, przynajmniej u mnie tak jest. Po zdobytej bramce lub jak się samemu strzela to tych sił przybywa. Jak się traci bramkę i się wtedy przegrywa, bo może być rożnie, wygrywasz 3:0 i tracisz na 3:1, to zależy od meczu. W ostatnim meczu z Pogonią dwa razy wróciliśmy do gry i należy nam się za to szacunek, bo zremisować w takim meczu, gdzie Pogoń miała więcej sytuacji, to jest sztuka. Ten punkt jest dla nas bardzo cenny.
O MECZU WISŁA PŁOCK - KORONA KIELCE:
Wisła Płock jest jedyną drużyną w Ekstraklasie, która jeszcze nie przegrała. Po 5 meczach Nafciarze zajmują fotel lidera z 13 punktami na koncie. Wysoko wygrywali z Lechią Gdańsk, Wartą Poznań, Lechem Poznań i Miedzią Legnica. Największy problem sprawiła im przed tygodniem Pogoń. W Szczecinie było ciężko, ale drużyna pokazała, że pomimo bardzo słabej pierwszej połowy Nafciarze potrafili wyjść na drugie 45 minut zmotywowani i dzięki temu wrócili do Płocka z cennym 1 punktem. Rywale jednak nie śpią. Legia Warszawa, Pogoń i... Stal Mielec potrzebują zaledwie zwycięstwa, żeby zrównać się punktowo z liderem Ekstraklasy. Wisła jest do tej pory rewelacją sezonu, a duży wpływ ma na to Rafał Wolski, Davo (obaj po 4 bramki i 2 asysty), Kristián Vallo (2 bramki, 3 asysty) oraz świetnie dysponowany Bartłomiej Gradecki. Jednak gra Nafciarzy nie opiera się wyłącznie na indywidualnościach, a na kolektywie wyjściowej jedenastki oraz zmiennikach. Wisła Płock po prostu haruje na boisku, o czym świadczyć mogą statystyki biegowe. W każdym meczu piłkarze przebiegali w sumie ponad 120 kilometrów.
Z drugiej strony już od początku sezonu o Koronie Kielce mówi się jako o piłkarzach grających bardzo ostro, na granicy faulu. Obejrzeli do tej pory 14 żółtych kartek - tylko Jagiellonia była karana więcej razy (17). Do tego w ostatnim meczu za bestialski faul czerwoną kartkę zobaczył Saša Balić, który został ukarany dyskwalifikacją na kolejne 4 spotkania. Oznacza to, że czarnogórskiego defensora nie zobaczymy w meczu przeciwko Wiśle. Scyzoryki ogólnie faulują najczęściej w całej lidze. Do tej pory przekraczali przepisy aż 87 razy, czyli o 11 więcej, niż druga w tej kategorii Legia Warszawa (Wisła 52). Taka gra powoduje, że i rywalom puszczają w pewnym momencie nerwy. Korona jest też zespołem najczęściej faulowanym (76, Wisła Płock 59). W związku z tym w sobotnim spotkaniu można spodziewać się agresywnej gry i dużej liczby przewinień. Uważać należy na kontuzje, zwłaszcza u tzw. szklanych piłkarzach jak Rafał Wolski czy powracający po urazie Mateusz Szwoch.
Wisła Płock grała z Koroną Kielce nieco ponad miesiąc temu. Jeszcze przed startem sezonu w formie dwumeczu zagrali sparing z ekipą trenera Leszka Ojrzyńskiego. Najpierw Nafciarze wygrali 2:0 (bramki Fryderyka Gerbowskiego i Davo), a w drugim spotkaniu przegrali 1:3 (bramka Vallo). Jednak był to tylko sparing, więc nie ma co tym starciem się dłużej zajmować. Ze Scyzorykami graliśmy też we wrześniu 2021 roku. Wtedy w ramach rozgrywek Pucharu Polski Nafciarze przegrali na wyjeździe po dogrywce 3:4, a gola, który dobił ekipę z Płocka zdobył Mateusz Lewandowski, czyli... wypożyczony wtedy napastnik Wisły.
Korona Kielce do tej pory radzi sobie najlepiej ze wszystkich beniaminków. Po 5 meczach zajmują miejsce w środku tabeli z 7 punktami na koncie. Dwukrotnie wygrywali, a pokonywali wtedy Lechię Gdańsk (1:0) i Śląsk Wrocław (3:1). Raz też zremisowali. Wynik 1:1 zakończył ich pierwszy mecz tego sezonu, a ich rywalem była Legia Warszawa. W dwóch spotkaniach ekipa z Kielc nie potrafiła sprostać przeciwnikom. Ponosili porażki z Cracovią (0:2) oraz, ostatnio, z Wartą Poznań (0:1). Uwagę należy zwrócić głównie na dwóch piłkarzy naszych najbliższych rywali. Zarówno Bartosz Śpiączka, jak i dobrze znany w Płocku Jakub Łukowski strzelili do tej pory po 2 bramki. Co ciekawe, rekordzistą jest też Oskar Sewerzyński - 21-latek jest pierwszym (i do tej pory jedynym) piłkarzem, którzy przekroczył barierę przebiegniętych 13 kilometrów w jednym meczu.
Zastępujący Jakuba Rzeźniczaka w roli kapitana sam zauważył, że w meczu z Pogonią zagrał słabo. Nie zmienia to faktu, że Dominik Furman jest kluczowym elementem układanki trenera Pavol Staňo /fot. Sebastian Wiciński /Wisła Płock S.A.
Radiomixx: Trener Leszek Ojrzyński, znasz go dobrze, przyglądał się meczu na stadionie w Płocku przeciwko Miedzi Legnica. Jak myślisz, jak rywal będzie ustawiony na mecz z Wisłą?
Dominik Furman: Nie mam pojęcia. Każdy scenariusz jest możliwy. Oglądałem ostatni ich mecz z Wartą. Kartka pokrzyżowała im plany, grali w dziesiątkę cały mecz i przegrali. Nie przyjadą tutaj by czekać, na to, co się wydarzy. Wiemy, jaki charakter ma Korona. My musimy być przygotowani na wszystko, jesteśmy już przed ostatnim treningiem, wiemy, co chcemy grać, ale nie chce tego zdradzać. Jeśli chodzi o Koronę, to każdy scenariusz jest możliwy.
Radiomixx: Nie zagra w meczu z Wisłą Płock Saša Balić za brutalny faul w starciu z Wartą. Czy najbliższe spotkanie będzie ostre? Korona jest postrzegana jako fizycznie i twardo grająca drużyna. Zgadzasz się z tym?
Dominik Furman: Nie do końca. Ostatni faul był brzydki, a ostatnio była dyskusja na temat Bartka Śpiączki. Za Koroną niosą się poprzednie lata, ta "banda świrów", wrócił też trener Ojrzyński i wszystko się zbiegło w czasie. Ja ich tak nie postrzegam. Znam kilku chłopaków z Korony i ja nie uważam ich za jakichś bandytów boiskowych. Wiadomo, że są pojedyncze wyskoki jak w poprzednim meczu. Mam nadzieję, że w naszym meczu tak nie będzie, że któryś z naszych chłopaków ucierpi - i w druga stronę.
Radiomixx: Z Miedzią Legnica w drugiej połowie broniliście się, zadając ciosy w ostatnich minutach. Z Pogonią drugą połowę zagraliście ofensywnie i doprowadziliście pod koniec do remisu. Z Koroną kibice mogą się spodziewać dwóch różnych 45 minut, z happy endem?
Dominik Furman: Mam nadzieję, że z happy endem i mam nadzieje, że całe 90 minut to będzie dobre widowisko dla kibiców. Mam nadzieję, że przez 90 minut to my będziemy tą stroną, która będzie narzucać tempo gry i strzelimy kilka bramek.
Wisła Płock podejmować będzie Koronę Kielce w sobotę, 20 sierpnia o godzinie 15:00. Do zobaczenia na stadionie!
fot. tytułowe Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Nafciarz94.
Tabela Nafciarza Sezonu po 5. kolejce Ekstraklasy:
1. Davo 9 pkt
2. Wolski 5 pkt
Gradecki 5pkt