Gostynin Fishing Team serdecznie zaprasza do udziału w zawodach wędkarskich, które odbędą się 23 czerwca, 27 lipca oraz 4 sierpnia w Gostyninie i Skępem. Na temat zawodów rozmawialiśmy z Danielem Milczarkiem i Jakubem Kucharskim z GFT.
Zacznijmy od podstawowego pytania – czym dla panów jest wędkarstwo?
Jakub Kucharski: Wędkarstwo dla nas to odskocznia od codzienności i wielka pasja.
Daniel Milczarek: Zgadza się. Ja ze swojej strony powiem, tak to wielka odskocznia od pracy i problemów. Dla mnie to także czas spędzony z synem i "zarażenie" go wędkarstwem. Wspólnie z Kubą chcemy zachęcić innych młodych gostynian do wędkowania.
Gostynin Fishing Team to nowo powstała organizacja. Dlaczego się zrzeszyliście?
JK: Żeby spędzać razem czas nad wodą i organizować zawody. Zawody inne niż zwykłe, poza tym jesteśmy otwarci na ludzi nie tylko z Gostynina, ale z całej Polski. Stawiamy w szczególności na młodych wędkarzy.
Chcecie najpierw zacząć od swojego lokalnego środowiska.
JK: Tak, przede wszystkim.
Wędkarstwem zajmujecie się na pewno nie od wczoraj?
DM: Ja jestem "świeży" w tej dziedzinie, bo zajmuję się tym od 3 lat, a od 2 lat staram się łowić sportowo. Kuba dużo, dużo dłużej wędkuje i swoją wiedzą dzieli się z nami i pomaga.
JK: U mnie, jak u większości, ta przygoda zaczęła się od rodziców czy od dziadków. Jeśli chodzi o wędkarstwo zawodowe, to od 5 lat jeżdżę na zawody po całej Polsce.
Prosiłbym dla takich laików jak ja, wytłumaczyć czym się różni wędkarstwo wyczynowe od wędkarstwa amatorskiego.
JK: Przede wszystkim jest nutka rywalizacji, wymaga dużo większego skupienia wędkarstwo wyczynowe. Dla osób, które nie mają do czynienia z wędkarstwem wyczynowym, też nie ma nudy. W trackie zawodów trzeba cały czas pracować, po takim sześciogodzinnym łowieniu wracamy bardziej zmęczeni jak po pracy.
Dużo trzeba umieć, żeby łowić ryby?
JK: My uczymy się cały czas. Wędkarstwo 10 lat temu a dziś to przepaść. Co roku wychodzi coś nowego, pojawia się jakaś nowa technika. Cały czas wędkarze próbują przechytrzyć rybę.
DM: Dodam, że na każdych zawodach możemy podpatrzeć, kto i co robi, szukamy inspiracji do dalszego poprawiania swoich wyników.
Jesteście u mnie w studio między innymi dlatego, że będziecie organizować cykl zawodów. Opowiedzcie o tych zawodach – kiedy się odbędą, na czym będą polegały, jaka będzie formuła. Z tego, co dziś przeczytałem na waszym fanpage’u, to 23 maja startują zapisy.
DM: Pierwsze zawody odbędą się 23 czerwca. Rozegrane zostaną na zalewie Piechota w Gostyninie. 27 lipca organizujemy zawody w miejscowości Skępe, łowisko Gruba Ryba. 4 sierpnia wracamy do Gostynina, organizujemy je znowu nad zalewem Piechota. No i ten cykl się skończy. Nadal z Kubą myślimy i bardzo byśmy chcieli jeszcze w wakacje zorganizować pokazowe mini zawody dla młodzieży. Może nam się uda dotrzeć do szkół w Gostyninie, bo od tego zaczniemy i zachęcić nie tylko do udziału w zawodach, ale przede wszystkim, żeby młodzież zobaczyła, jak fajnie można wędkować sportowo lub rekreacyjnie.
Dla kogo są te zawody, kto może wziąć w nich udział? Czy jest jakieś wpisowe i jaka jest formuła tych zawodów?
JK: Wpisowe będzie na dniach ustalone. Postaramy się tak zrobić, by to nie były bardzo duże pieniądze, dlatego też dziękujemy firmom, które nas wspierają. Zawody są dla wszystkich. Osoby poniżej 18 roku życia najlepiej, żeby były z opiekunem, ale nie mamy rozgraniczenia wiekowego. Wszyscy startują w jednej kategorii.
Jak można się zapisać?
JK: Wychodząc naprzeciw wędkarzom, robimy kilka form zapisów. Telefonicznie u Daniela. W Płocku w sklepie EkoFish i w sklepie wędkarskim ASIK w Gostyninie.
Jaka jest formuła takich zawodów?
JK: Jest to tzw freestyle. Łączymy wszystkie techniki wędkarstwa, wyłączając spinning. Technika jest dowolna – czy to będzie spławik, feeder klasyczny czy method feeder.
DM: Łowimy na haczyki bezzadziorowe, by ryby nie kaleczyć. Wiadomo, zawody trwają np. przez 5 godzin, a później liczy się wynik, czyli ilość kilogramów złowionych ryb.
Dlaczego wybraliście te łowiska?
DM: Przede wszystkim zalew Piechota jest na miejscu. Trzeba wspierać. Dzierżawcą tego zalewu jest Stowarzyszenie Profishing & Sport z Płocka. Jakoś razem współpracujemy. W tym roku zaczęliśmy współpracę, dobrze nam się razem współpracuje. Jeśli chodzi o Skępe, to byliśmy w tamtym roku na tym łowisku. Kuba tam organizował zawody, więc chcieliśmy te nasze zawody przenieść na inną wodę.
To są najbliższe wasze plany – zawody 23.06, 27.07, 04.08 i ewentualnie jakieś zawody pokazowe pod koniec wakacji. A wasza dalsza przyszłość, jak to dziś wygląda? Czy na razie się nad tym nie skupiacie, chcecie przeprowadzić planowany cykl zawodów, a później będziecie się zastanawiali, co dalej?
JK: Nie zastanawiamy się. Na tę chwilę chcemy, by zawody były jak najbardziej profesjonalnie przygotowane. Nie tylko, że przyjdą zawodnicy, wylosują oraz rozejdą się na stanowiska i będą łowić. Chcemy zrobić wędkarskie święto w Gostyninie. Cała oprawa medialna i wizerunkowa ma temu służyć. To będzie wszystko fajnie wyglądało. Postaramy się, by nawet taka osoba, która złowi mniej i nie wygra, zapamiętała te zawody.
Chciałem zapytać, czy zapraszacie nie tylko tych, którzy łowią ryby, ale też postronne osoby, by zobaczyły, jak to wygląda? Szczególnie te osoby, które mają blisko, z Gostynina i Skępego.
DM: Bardzo nam na tym zależy, by ludzie zainteresowali się, że nad wodą można robić coś fajnego. Mnie najbardziej inspirowało to, że mogłem odciągnąć syna od tych telefonu i wspólnie możemy spędzić czas nad wodą. Z Kubą się udało to zrobić, syn jest zafascynowany tym sportem.
Przeczytałem na profilu FB Gostynin Fishing Team informację, że Kuba Milczarek w ostatni weekend zajął czwarte miejsce na Profsihing Sport.
DM: Tak, świetnie połowił. Wygrał swój sektor, miał czwartą wagę w całym cyklu zawodów.
Zachęcać chyba nie trzeba czy trzeba? Jak to jest z wędkowaniem?
JK: Jeśli chodzi o nasze zawody, to mamy bardzo dużo pytań, kiedy zaczną się zapisy, więc myślę, że tutaj listy dosyć szybko się zapełnią.
DM: Chciałem nadmienić, że udało nam się zainteresować tymi zawodami dużo firm, co jest bardzo ważne. Dla mnie to jest bardzo miłe. Co udało mi się zauważyć – ludzie są tym zainteresowani, właściciele firm są zainteresowani, widzą, z jaką pasją działamy i chętnie nas wspierają. Jesteśmy z Kubą bardzo mile zaskoczeni, że ludzie nam pomagają, za co im serdecznie dziękujemy.
Trzeba wszystkim podziękować za wsparcie. radiomixx.pl też się dołącza do tego wsparcia medialnego, żeby opowiedzieć o waszych zawodach, by je jak najbardziej rozpropagować. Mam nadzieję, że będzie komplet podczas całego cyklu zawodów. Będziemy informować na bieżąco, co w trakcie i po zawodach.
Rozmawiał Michał Kublik
Reklama