Za nami pierwszym mecz półfinałowy fazy play-off męskiej piłki ręcznej. Mecz zacięty, wyrównany i zagrany na twardych warunkach z obu stron. Dla postronnego obserwatora to było bardzo dobre widowisko handballu na wysokim poziomie, w którym nie brakowało emocji, spięć, bramek i końcowy rezultat rozstrzygał się w ostatnich sekundach.
Mecz zapowiadał się jako ciężka przeprawa dla Wisły Płock, która co prawda wyeliminowała zabrzan z Pucharu Polski, wygrywając u siebie 27:20, po bardzo słabej pierwszej połowie i fantastycznej drugiej. Na początku marca nie bez problemów Wiślacy wygrali ligowe spotkanie w Hali Pogoń Zabrze 24:22 z gospodarzami, którzy postawili twarde warunki gry. Tym razem ponownie podopieczni Tomasza Strząbały niesieni dopingiem swoich kibiców chcieli sprawić niespodziankę i ograć wicemistrzów Polski. W pierwszej połowie na pewno to gospodarze od 10. minuty nadawali ton grze. Pomysłem Xaviego Sabate na obronę trójkolorowych byli środkowi Miha Zarabec i Gergo Fazekas, to oni głównie wzięli na siebie ciężar gry i walki jeden na jeden z defensorami gospodarzy. Uzyskana przewaga trzech bramek w 15. minucie przez zabrzan spowodowała, że goście cały czas gonili wynik, gospodarze prowadzili wtedy 10:7. Najwyższe prowadzenie, jakie Górnicy uzyskali w 21. minucie, to było 14:10. Liderem ataku ze strony gospodarzy był Taras Minotskyi, który boleśnie dawał się we znaki obrońcom i bramkarzowi Wisły Marcelowi Jastrzębskiemu 3/21 - 14%. Ostatnie minuty pierwszej odsłony to pościg i niwelowanie strat przez przyjezdnych, co systematycznie udawało się i po kontrze oraz zdobytej bramce w ostatniej sekundzie przez Abela Serdio wynik po 30. minutach był korzystny dla gospodarzy 17:16. Z 16. bramek gości cztery rzucił Zarabec, a trzy Fazekas.
Drugą połowę bardzo dobrze rozpoczęli niebiesko-biało-niebiescy. Straty zostały odrobione z nawiązką, po 35. minutach Wisła prowadziła 22:20. Dwu, trzybramkowe prowadzenie udawało się utrzymywać gościom przez dużą część drugiej części. Szkoda w tej drugiej odsłonie błędów, które pojawiały się ze strony Wisły, dwa z rzędu faule ofensywne Pirocha i Lucina, niewykończone skutecznie rzuty skrzydłowych, Mihicia, Daszka oraz Krajewskiego dawały tlen i nadzieję gospodarzom na dobry wynik. W dalszym ciągu podstawową bronią w ataku Wisły był Fazekas, który z Zarabecem nie ustrzegli się jednak błędów własnych, mam tu na myśli złe podania do skrzydeł. W drugiej połowie to Górnik Zabrze gonił cały czas wynik, Wisła wywierała presję na rywalu, którego uskrzydlał doping fanów. Wiśle nie pomagali bramkarze, którzy zanotowali przeciętny mecz. Mirko Alilović, obronił rzut karny, do tego dodał tylko jedną skuteczną interwencję 2/14 - 14%. Dobra gra w ataku, gdzie Wiślacy punktowali, pozwoliła wygrać ten zacięty pojedynek 31:30. Choć losy wyniku ważyły się do samego końca. Na 7. sekund przed finałową syreną kolejny raz sędziowie skorzystali z systemu VAR. Sprawdzali podwójny Mihicia, po analizie ostatecznie odgwizdali kroki. Ostatnią akcję mieli gospodarze, rzut Przytuły był niecelny, piłka minęła bramkę i mecz się zakończył. MVP został Taras Minotskyi, który zdobył 10. bramek dla swojej drużyny.
To była ciężka przeprawa dla Orlen Wisły Płock, ale zwycięska i to przede wszystkim cieszy. Przed drużynami rewanż w niedzielę 28 kwietnia w Płocku. Do finału mistrzostw Polski awansuje drużyna, która wygra dwa mecze, bliżsi tego są szczypiorniści Orlen Wisły Płock, którzy na razie w rywalizacji prowadzą 1:0.
Górnik Zabrze - Orlen Wisła Płock 30:31 (17:16)
Orlen Wisła Płock: Jastrzębski 3/21 - 14%, Alilović 2/14 - 14% – Daszek 2, Zarabec 5, Lucin 3, Piroch 1, Sroczyk, Serdio 2, Susnja, Fazekas 10, Krajewski 2, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 3, Mindegia 2, Zhitnikov.
Przebieg zawodów: 0:1, 1:1, 2:1, 2:2 [5 min] 2:3, 2:4, 3:4, 4:4, 4:5, 5:5 [10 min] 6:5, 6:6, 7:6, 8:6, 8:7, 9:7, 10:7 [15 min] 10:8, 10:9, 11:9 (k), 11:10, 12:10 [20 min] 13:10, 14:10, 14:11, 15:11, 15:12 (k), [25 min] 15:13, 16:13, 16:14, 17:14, 17:15, 17:16 [30 min] - 17:17, 17:18, 17:19, 18:19, 18:20, 19:20, 19:21, 20:21, 20:22 [35 min] 20:23, 21:23, 22:23 [40 min] 22:24, 23:24, 23:25 [45 min] 23:26, 24:26, 24:27, 24:28, 25:28, 26:28 [50 min] 26:29, 27:29, 27:30, 28:30 [55 min] 29:30, 29:31, 30:31 [60 min].
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock:
28.04 Play Off (2) 1/2 Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze, Orlen Arena, godz. 15:00
04.05 PP 1/2 Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock, Arena Kalisz, godz. 16:00
Michał Kublik
Reklama