W Antykwariacie Ballady i Romanse odbyła się druga wystawa malarska. Tym razem swoje prace przedstawił Wojciech Symołon a wystawę nazwał "Antidotum". Wojciech to rocznik 1979, jego miasto rodzinne to Przasnysz, od kilku lat mieszka w Płocku a wcześniej mieszkał w Topólnie pod Gąbinem. Znamy się od kilku lat, jest stałym gościem antykwariatu (czytanie to jego wielka pasja).
Symołon to wielki wrażliwiec, struny w nim ponapinane jak w harfie a obrazy i rzeźby to to, co z trącania tych strun wyskakuje. A wyskakują przede wszystkim anioły w bardzo ciepłych kolorach i jakieś bardzo zwiewne postacie trochę jak święte ze średniowiecznych obrazów. To, co u mnie pokazał (a pokazał bardzo mało z racji na niewielką przestrzeń do zagospodarowania) można by nazwać bardzo ciepłą ludowością, ale też trochę sztuką sakralną. Ja w tych jego pracach widzę poszukiwanie dobra, piękna. Te ciepłe kolory, drewno miło człowieka otulają. A jak się jeszcze trochę zna autora, widziało w jego oczach wiele razy łzy, to przemawia to jeszcze bardziej. Chociaż Wojtek jak każdy człowiek ma też swoje diabły, które również od jakiegoś czasu maluje. Ale diabły to już opowieść na inną wystawę - tak o wystawie i artyście mówi Adam Kotkiewicz.
Prace Symołona można będzie podziwiać do końca stycznia. Można także zakupić prace w Antykwariacie Ballady i Romanse, który mieści się w Płocku na Rynexie, ul. Rembielińskiego 6B, Hala A.
Wojciech Symołon urodzony w 1979 roku pochodzi z Przasnysza, od kilku lat mieszka w Płocku a wcześniej w Topólnie koło Gąbina. Jego malarstwo i rzeźbiarstwo to przede wszystkim ludowość i religia. Lubi anioły, Chrystusa frasobliwego, motywy religijne a przede wszystkim lubi eksperymentować z kolorem. Kolory i drewno sprawiają, że ta twórczość, którą pokazał na wystawie, jest bardzo ciepła. Chociaż artysta maluje i rzeźbi także diabły i demony, ale to już pomysł na drugą wystawę.